To osłabia nasze bezpieczeństwo. Wystawiamy się na poważne ryzyko zaistnienia dużych firm rosyjskich w Polsce - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 były minister gospodarki Piotr Woźniak, odnosząc się do fuzji Orlenu z Lotosem i związanych z tym transakcji. - Na pewno odkorkowują szampana w Rosji i na Kremlu - dodał. W opinii byłego prezesa Lotosu Pawła Olechnowicza "to nie tyle jest przejęcie Lotosu przez Orlen, ale likwidacja Lotosu".
- Praktycznie wprowadzamy przez szeroko otwarte drzwi, z wielkimi ukłonami, kapitał i partnerów rosyjskich - tak o fuzji Orlenu i Lotosu oraz powiązanych z tym transakcjami sprzedaży stacji paliw i udziałów w gdańskiej rafinerii mówił w czwartek w "Faktach po Faktach" były minister gospodarki Piotr Woźniak.
- To osłabia nasze bezpieczeństwo. Wystawiamy się na poważne ryzyko zaistnienia ze swoimi długotrwałymi, strategicznymi planami, dużych firm rosyjskich w Polsce za pośrednictwem Saudi Aramco, jak i MOL-a, którzy zostali wybrani przez spółkę PKN Orlen do tego przedsięwzięcia, rozbioru Lotosu - wyjaśniał.
"To likwidacja Lotosu"
Zdaniem Pawła Olechnowicza planowana fuzja "to nie tyle przejęcie Lotosu przez Orlen, ale likwidacja Lotosu". - To rozparcelowanie tych aktywów pośród spółek, firm zagranicznych. Każda z nich ma większe lub mniejsze powiązania z kapitałem rosyjskim, białoruskim. Zastanawiające jest, w jakim kierunku idziemy - mówił.
Zdaniem Piotra Wożniaka zapewnień Daniela Obajtka o "uratowaniu Lotosu" i dużych możliwościach rozwoju dla nowego, wielkiego koncernu paliwowego "nie wolno słuchać bezkrytycznie".
Dopytywany o wątek rosyjski fuzji, zwrócił uwagę, że Saudi Aramco "właśnie podwoiło import oleju opałowego z Rosji". - W odruchu przyjaznej pomocy. Popyt na ten olej opałowy praktycznie zamarł do zera. Po pierwsze z powodu sankcji (nałożonych na Rosję - red.). Duża część firm przestrzega tych sankcji, w związku z tym nie kupuje z Federacji Rosyjskiej. Drugim powodem jest to, że to paliwo jest po prostu brudne, to jedno z najbardziej emisyjnych paliw na świecie. Ponieważ spadła sprzedaż do prawie zera i Rosjanie popadli w kłopot, to Arabia Saudyjska podwoiła import. Mówię o danych za pierwszy kwartał, pewnie za drugi będą jeszcze wyższe - mówił Woźniak.
Paweł Olechnowicz w kontekście fuzji Orlenu i Lotosu mówił, że "wiele osób znających się na energetyce nie widzi powodów, dlaczego likwiduje się jedną z lepszych firm giełdowych w Polsce". - Zainwestowało się w nią sporo powyżej 10 mld złotych, a likwiduje się za skromne pieniądze - ocenił.
Za 30 proc. udziałów w rafinerii Lotosu Saudi Aramco ma zapłacić 1,15 mld zł. Zdaniem Łukasza Frątczaka, autora reportażu "(Nie) bezpieczna fuzja", który można obejrzeć w TVN24 GO, biorąc pod uwagę zyski z rafinerii inwestycja zwróci się saudyjskiemu koncernowi po 1-2 miesiącach.
- Wartość rafinerii (dla Saudi Aramco - red.) jest znakomicie mniejsza niż dla jakiejkolwiek firmy rosyjskiej, czy to będzie Rosnieft czy Gazprom. Pokusa będzie więc ogromna. Poziom przebicia przy kupnie za stosunkowo umiarkowane pieniądze będzie ogromny. Nie zabezpieczą przed tym żadne klauzule (...). Nie ma takich klauzul pierwokupu, które byłyby skuteczne - mówił Piotr Woźniak.
Fuzja Orlenu z Lotosem coraz bliżej
Akcjonariusze Lotosu podczas środowego Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia poparli połączenie spółki z PKN Orlen. W czwartek podobną uchwałę podjęli akcjonariusze PKN Orlen.
Wcześniej, 12 stycznia tego roku, zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej, PKN Orlen przedstawił środki zaradcze planowane w związku z przejęciem Grupy Lotos. Informowano m.in. wtedy, że węgierski MOL przejmie 417 stacji paliw sieci Grupy Lotos w Polsce, natomiast PKN Orlen kupi od MOL 144 stacje paliw na Węgrzech oraz 41 stacji paliw na Słowacji. Stały element ceny, jaką MOL ma zapłacić za Lotos Paliwa, to ok. 610 mln dolarów, element zmienny zależny będzie od długu i kapitału obrotowego. Obszar logistyki paliw i asfaltu w ramach spółki Lotos Terminale kupi Unimot. Natomiast Lotos Biopaliwa kupi firma Rossi Biofuel.
Sprzeciw wobec fuzji Orlenu i Lotosu wyrazili wcześniej byli ministrowie resortów gospodarki. Apelowali o "zatrzymanie procedur rozbioru grupy LOTOS opowiadając się za utrzymaniem jej w obecnej, zintegrowanej strukturze". "Apelujemy zwłaszcza o utrzymanie struktury właścicielskiej sieci stacji paliw, konkurujących z siecią stacji grupy Orlen" - czytamy. List podpisali byli ministrowie przemysłu i handlu, w tym: Tadeusz Syryjczyk, Henryka Bochniarz, Andrzej Lipko i Marek Pol. Sygnatariuszami apelu byli również dawni szefowie resortu gospodarki: Wiesław Kaczmarek, Janusz Steinhoff, Jacek Piechota, Jerzy Hausner, Piotr Woźniak, Waldemar Pawlak oraz Janusz Piechociński.
Źródło: TVN24