Głosowanie przeciwko ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy byłoby samobójczym posunięciem - ocenił w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "Financial Times" minister finansów Tadeusz Kościński. - Nie będziemy w stanie pozyskać tak dużych środków finansowych poza Unią Europejską przy takim oprocentowaniu długu - dodał.
Minister finansów zaapelował do wszystkich partii politycznych o głosowanie za ratyfikacją unijnego Funduszu Odbudowy.
Sprzeciw może słono kosztować
"Procedowanie w sprawie ratyfikacji Funduszu Odbudowy grozi wywołaniem kryzysu politycznego w Warszawie, gdyż jedna z partii (Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry - red.) wchodząca w skład konserwatywno-nacjonalistycznej koalicji rządzącej zapowiedziała, że będzie głosować w parlamencie przeciwko. Nasuwa to pytania o przyszłość rządu Zjednoczonej Prawicy" - czytamy w publikacji zamieszczonej na stronie internetowej "Financial Times".
Dziennik zauważa, że nieprzyjęcie przez Polskę unijnego funduszu mogłoby teoretycznie wstrzymać wypłatę miliardów euro pozostałym państwom członkowskim, niwecząc jednocześnie nadzieje na wsparcie europejskiej gospodarki po kryzysie związanym z koronowirusem. Polska ma otrzymać z funduszu dotacje i pożyczki w wysokości 58 mld euro.
- Ostatecznie wszyscy politycy dostrzegą konieczność sięgnięcia po te fundusze. Wymagają tego polska gospodarka i inne gospodarki w Europie - powiedział dziennikowi Tadeusz Kościński.
- Głosowanie przeciwko ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy byłoby więc samobójczym posunięciem - ocenił. - Nie będziemy w stanie pozyskać tak dużych środków finansowych poza Unią Europejską przy takim oprocentowaniu długu - dodał.
Jeżeli Solidarna Polska nie zmieni zdania, rząd, który ma minimalną większość w Sejmie, będzie musiał przegłosować ratyfikację Funduszu Odbudowy przy pomocy głosów opozycji.
"Główne ugrupowanie opozycyjne, Koalicja Obywatelska, zakłada możliwość głosowania przeciwko ratyfikacji, jeśli rząd nie da gwarancji, że pieniądze z Funduszu Odbudowy zostaną wydane sprawiedliwie" - czytamy w dzienniku. "Financial Times" zauważa jednak, że posłowie Lewicy deklarują, że najprawdopodobniej będą głosować za przyjęciem ustawy. "Ich poparcie wystarczy, aby ratyfikować fundusz" - pisze gazeta.
"Polska wciąż negocjuje z Komisją Europejską, na temat sposobu wydania środków z Funduszu Odbudowy i reform gospodarczych i administracyjnych, od których może być uzależnione przyznanie środków" - czytamy.
W wywiadzie Kościński skarżył się, że Bruksela żąda szeregu zobowiązań do wprowadzenia reform, z których niektóre nie są istotne dla przyspieszenia ożywienia gospodarczego. Wymienił między innymi podniesienie wieku emerytalnego i wprowadzenie zmian w sądownictwie. - To jest jak ciągła zmiana reguł gry - ocenił.
"Chcemy, aby ludzie zaczęli wydawać pieniądze"
"Warszawa przygotowuje też inne projekty, które mają pobudzić konsumpcję i inwestycje po zakończeniu pandemii" - pisze dziennik, odnosząc się do Nowego Ładu. - Chcemy, aby ludzie zaczęli wydawać pieniądze, co ożywi gospodarkę - powiedział Kościński.
"Kościński jest optymistyczny, jeśli chodzi o perspektywy gospodarcze Polski, mimo wzrostu liczby zakażeń w ostatnich tygodniach i groźby przeciążenia krajowego systemu ochrony zdrowia" - pisze dziennik.
Wskazał na "konserwatywną” prognozę rządu, według której w 2021 roku PKB Polski wzrośnie o 4 proc., po spadku o 2,8 procent w zeszłym roku. - Nasze bezrobocie jest nadal najniższe w Europie - powiedział minister. Dodał, że produkcja i eksport zaliczyły znaczące odbicie, a turystyka nie odgrywa tak dużej roli w polskiej gospodarce, jak w innych krajach UE.
Minister stwierdził, ze Polska była dość "pobłażliwa" w porównaniu z niektórymi sąsiadami, jeżeli chodzi o łagodzenie restrykcji w połowie lutego. Jego zdaniem jednak wskaźnik zakażeń już wkrótce ulegnie "dramatycznemu spadkowi".
Fundusz Odbudowy
W grudniu ub.r. przywódcy państw UE porozumieli się w sprawie wieloletniego budżetu Unii na lata 2021-2027 oraz Funduszu Odbudowy gospodarek państw członkowskich po epidemii COVID-19. W ramach unijnego Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji 58 mld euro. Podstawą do sięgnięcia po te środki będzie Krajowy Plan Odbudowy, który musi przygotować każde państwo członkowskie i przedstawić Komisji Europejskiej do końca kwietnia. Projekt KPO został opublikowany przez rząd w marcu, niedawno zakończyły się jego konsultacje społeczne.
Jednak, aby Fundusz Odbudowy został uruchomiony, państwa członkowskie, w tym parlamenty narodowe, muszą zatwierdzić decyzję unijnych liderów o zwiększeniu zasobów własnych UE. Rząd zajmował się już projektem ustawy w sprawie ratyfikacji tej decyzji, jednak nie został przyjęty. Premier Mateusz Morawiecki mówił później, że odbyła się jedynie dyskusja w tej sprawie. Przedstawiciele rządu zapowiadają, że projekt zostanie przyjęty w ciągu kilku tygodni i trafi wówczas do Sejmu.
- Spodziewam się, że około połowy kwietnia rząd może zająć się projektem ustawy o ratyfikacji zwiększenia zasobów własnych UE; również na kwietniowym posiedzeniu ustawą zająłby się Sejm - powiedział kilka dni temu rzecznik rządu Piotr Müller.
Ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych sprzeciwia się jeden z koalicjantów Zjednoczonej Prawicy - Solidarna Polska. Politycy SP, w tym minister sprawiedliwości i lider SP Zbigniew Ziobro, publicznie zgłaszali wątpliwości. Według nich, ratyfikacja będzie oznaczać zgodę na zaciąganie przez Unię Europejską zobowiązań finansowych, które Polska będzie musiała "żyrować na poczet innych państw" oraz spowoduje przesunięcie "gigantycznej części decyzyjności z Warszawy do Brukseli".
W minionym tygodniu, po decyzji niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe, który wstrzymał ratyfikację zasobów własnych przez Niemcy, Ziobro zaapelował o wstrzymanie ratyfikacji również przez polski rząd. Lider SP zaapelował też o "debatę z udziałem ekspertów".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany czy jeśli Solidarna Polska zagłosuje przeciw lub wstrzyma się podczas głosowania w tej sprawie, to czy nadal będzie trwała koalicja rządząca, odparł, że będzie to zależeć od wyniku głosowania.
- Jeśli przegramy to głosowanie, to nie. Groźne są sprzeciwy prowadzące do porażki. I z nich trzeba wyciągać wnioski - podkreślił urzędujący wicepremier i szef komitetu do spraw bezpieczeństwa.
Z kolei były polski premier, obecnie szef Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk mówił w piątek w TVN24 w kontekście zachowania opozycji w tej sprawie, że głosowania nad ratyfikacją Funduszu Odbudowy "można powtarzać" i nie musi to być jedno głosowanie.
- Opozycja powinna w sposób twardy i bardzo solidarny wymagać od rządu i od PiS, by przedstawił wiarygodny projekt tego całego programu odbudowy. Z gwarancjami, że te pieniądze nie będą rozkradane tak, jak są dzisiaj rozkradane - powiedział.
Źródło: Financial Times, PAP