Wzrasta liczba ofiar izraelskiej ofensywy w Gazie. Od wczorajszego wieczora zginęło co najmniej dwudziestu siedmiu Palestyńczyków i jeden izraelski żołnierz. W cieniu dramatu na Ukrainie, izraelskie czołgi wjechały do Gazy. Do tego palestyńska enklawa jest bombardowana z morza i powietrza. Hamas odpowiada ostrzałami rakietowymi w kierunku terytorium Izraela.

Jedni nie mogą uwierzyć w swoje szczęście, bo zabrakło dla nich miejsca na pokładzie. Inni zdruzgotani, opłakują swoich najbliższych, którzy lecieli lotem MH17. Rozpacz przede wszystkim w Holandii, ale nad Ukrainą zginęli także Malezyjczycy, Australijczycy, Indonezyjczycy i Niemcy. W szoku jest także świat naukowy, bo wśród pasażerów byli lekarze i naukowcy, którzy lecieli na międzynarodową konferencję w Melbourne dotyczącą epidemii AIDS. Może mieli także lek na te chorobę.

Zestrzelenie malezyjskiego samolotu może być przełomem w konflikcie rosyjsko-ukraińskim; obecność na pokładzie osób różnej narodowości nadaje temu konfliktowi aspekt międzynarodowy. Są obserwatorzy, którzy mają nadzieję, że dramat pasażerów lotu MH17 cokolwiek zmieni. Ale są i tacy, którzy pytają ostrożniej, czy postawy europejskich polityków i liderów zmienią się istotnie i czy będzie to zmiana trwała. Nie brakuje też takich, którzy odpowiadają krótko - nie zmieni się nic.

Zestrzelenie przez ukraiński myśliwiec Su-25, polowanie na prezydenta Rosji Władimira Putina, a nawet podrzucenie szczątków boeinga malezyjskich linii lotniczych, który zniknął w marcu - rosyjskie tabloidy publikują swoje hipotezy dotyczące katastrofy samolotu z niemal trzystoma osobami na pokładzie. Tamtejsza prasa jest jednak wyjątkiem. Bo reszta świata nie ma problemów z opowiedzeniem tego, co się stało. Ani ze wskazaniem winnych. Gorzej - z wnioskami na przyszłość.

Zachodni świat oskarża. Wszystko wskazuje, że samolot był zestrzelony przez separatystów, którzy dysponują ciężkimi zestawami przeciwlotniczymi Buk. Amerykanie mówią o dowodach i dodają, że broń dostarczyła Rosja. Premier Ukrainy idzie jeszcze dalej i przekonuje, że to zbrodnia przeciwko ludzkości. Międzynarodowe przestępstwo, za które powinno się odpowiadać przed trybunałem międzynarodowym w Hadze. Stąd teraz pytanie - kto będzie prowadził śledztwo. Separatyści - chcieliby aby był to rosyjski MAK. Władze Ukrainy - mówią o międzynarodowym dochodzeniu. A my sprawdzamy możliwe scenariusze.

Ratownicy odnaleźli już 181 ciał ofiar katastrofy samolotu Malaysia Airlines. Na pokładzie Boeinga 777 znajdowało się 298 osób - w tym osiemdziesięcioro dzieci, trójka niemowląt. Zginęli wszyscy. To był lot MH 17. Zaczął się w Amsterdamie. Skończyć miał w Kuala Lumpur. Rutynowy, spokojny, znaną trasą. Nie było sygnału SOS, nie było żadnego meldunku o zagrożeniu. Był pomyłkowy strzał prorosyjskich separatystów.

Przestrzeń powietrzna nad Ukrainą praktycznie zamknięta dla ruchu pasażerskiego - na razie na miesiąc, choć już wcześniej po wybuchu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego ostrzegano przed potencjalnym zagrożeniem. Tragiczny lot MH 17 odbywał się boeingiem 777. To największy na świecie samolot dwusilnikowy - nowoczesny, popularny, bo niezawodny.

To nie jest incydent, to nie jest katastrofa, to akt terrorystyczny - tak ukraiński prezydent mówi o tym, co stało się z malezyjskim boeingiem 777. Ale jednocześnie lider prorosyjskich separatystów we wschodniej Ukrainie obwinia Ukraińców o tę tragedię. Obie strony - i tu jest zgoda - mówią o zestrzeleniu pasażerskiego samolotu z blisko 300 osobami na pokładzie. Malezyjskie linie lotnicze potwierdzają, że lot MH 17 został przerwany na wysokości 10 tysięcy metrów po godz. 16 czasu polskiego.

To 118 dzień ukraińsko-rosyjskiego konfliktu od aneksji Krymu przez Moskwę. Wielokrotnie w ostatnim czasie ogłaszano wzajemne zawieszenie broni i wielokrotnie było to dramatycznie weryfikowane przez życie, przez rzeczywistość wojenną. Wczoraj Unia Europejska i Stany Zjednoczone zapowiedziały kolejne sankcje wobec Kremla.

Holendrzy, Australijczycy i Malezyjczycy - to m.in. oni byli na pokładzie malezyjskiego Boeinga 777. Chociażby to powoduje, że świat musi inaczej spojrzeć na konflikt rosyjsko-ukraiński.

Samolot pasażerski zestrzelony na wysokości 10 kilometrów. Obie strony - zarówno separatyści jak i ukraińska armia mają system przeciwlotniczy BUK, który technicznie pozwala na taką operację. To nowoczesny sprzęt. Jak dokładnie działa?

Rosyjska władza tylko w rosyjskich samochodach - tak mniej więcej brzmiała zapowiedź premiera Dmitrija Miedwiediewa. Jednak życie tę zasadę zweryfikowało i na nowo zdefiniowało. Rosyjskie czyli takie, które wyprodukowano w Rosji - to znacznie poszerzyło ofertę dla urzędników.

- Lepiej zdobywać najwyższy szczyt Europy niż marnować czas przed komputerem - tak uznał ojciec dwójki dzieci i zabrał na Mont Blanc 9-letniego syna i 11-letnią córkę. Mieli być najmłodszymi zdobywcami tego szczytu. Nie udało się, bo zeszła na nich lawina. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało. I pewnie dlatego ojciec broni swojego pomysłu.

Polacy w brytyjskim Exeter wyrzuceni na bruk. Stracili mieszkania za nie swoje długi. Jak twierdzą, stracili je nagle, w atmosferze zaskoczenia i chaosu. - Ktoś załomotał do drzwi i kazał nam się wynosić - opowiadają. Firma, która mieszkania przejęła, twierdzi, że wszyscy o wszystkim byli wcześniej uprzedzeni.

Znów spotkanie i na razie znów nic. Choć być może w piątek Ziobro, Gowin i Kaczyński wystąpią razem. Tak jednoczy się polska prawica. Trochę w bólach, trochę jak zwykle. Dziś w negocjacjach zabrakło prezesa PiS. Co może oczywiście być znaczące.

Strzały w szpitalu w Rudzie Śląskiej, strzelanina na jednej z ulic Gorzowa Wielkopolskiego. To ekstremalne doświadczenie dla wszystkich świadków takich zdarzeń. Silna jest ciekawość, ale zdrowy rozsądek powinien być silniejszy.

To był niespotykanie spokojny człowiek - tak twierdzi rodzina mężczyzny, który po operacji w szpitalu w Rudzie Śląskiej zerwał się z łóżka, chwycił za dwa noże i zaczął demolować oddział. Atak agresji był zaskoczeniem dla bliskich i lekarzy. Policyjne strzały okazały się dla niego śmiertelne. Ale czy procedury okazały się właściwe?

Dzieci same na plaży bawią się coraz bliżej wody. I choć to potencjalne zagrożenie, nie reaguje nikt. Bo nikt nie zakłada, że są tam bez opieki. Po tragedii na strzeżonej plaży w Świnoujściu Marek Osiecimski sprawdza, jak to działa. A właściwie - jak to nie działa. Dlaczego reakcja ludzi wokół bywa tak spóźniona lub nie ma jej wcale.

Areszt dla celebryty, byłego męża znanej polskiej piosenkarki. Dariusz K. zatrzymany za to, że śmiertelnie potrącił na pasach 63-letnią kobietę. Tuż po wypadku badanie alkomatem nic nie wykazało. Po kolejnych badaniach było już wiadomo, że kierowca był pod wpływem kokainy. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Dziś już nie ma wątpliwości: 17-letni Kamil nie żyje. Jego serce przestało być. Zmarł po wypadku samochodowym we wrocławskim szpitalu. Lekarze już w piątek ogłosili śmierć mózgu, ale dla matki to nie był wystarczający argument, by odłączyć go od respiratora. Nie zgodziła się także na oddanie organów do przeszczepu. Teraz jest już na to za późno.