Unia Europejska nałoży embargo na rosyjską ropę naftową. Zdaniem Dawida Czopka, zarządzającego w Funduszu Inwestycyjnym Polaris, Polska na szczęście ma Naftoport w Gdańsku. - Oczywiście jest jeszcze kwestia znalezienia tej ropy na świecie, co może nie być takie łatwe, ale tutaj pod względem przeładunkowym i logistycznym nie musimy się obawiać - mówił w programie "Dzień na świecie" w TVN24 BiS ekspert rynku paliwowego. W ocenie Czopka w tym momencie nowe źródła zaopatrzenia - Iran i Wenezuela - są tak naprawdę "największą nadzieją świata".
Unijni przywódcy porozumieli się w nocy z poniedziałku na wtorek w sprawie szóstego pakietu sankcji na Rosję. Obejmie on ropę naftową oraz produkty ropopochodne dostarczane z Rosji do państw członkowskich Unii. Embargo zostało nałożone na surowiec dostarczany drogą morską - tankowcami. To - jak mówił korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski - około 90 procent rosyjskich dostaw. Embargo nie obejmuje za to rosyjskiej ropy, która płynie przez rurociąg "Przyjaźń". W ten sposób ropę pozyskują pozbawione dostępu do morza Węgry, Słowacja i Czechy. Rurociąg ten - według zapowiedzi - ma zostać objęty sankcjami w późniejszym terminie.
Czytaj więcej: Embargo na ropę ze Wschodu. Ile straci na tym Rosja?
Naftoport w Gdańsku
Zdaniem Dawida Czopka, zarządzającego w Funduszu Inwestycyjnym Polaris, jesteśmy w stanie wypełnić lukę po zakończeniu dostaw ropy naftowej z Rosji. - Na szczęście mamy Naftoport (w Gdańsku - red.) i ten Naftoport zapewni nam dostawy ropy naftowej, zapewni nam przynajmniej możliwość przeładowania ropy naftowej - powiedział ekspert rynku paliwowego.
- Oczywiście jest jeszcze kwestia znalezienia tej ropy na świecie, co może nie być takie łatwe, ale tutaj pod względem przeładunkowym i logistycznym nie musimy się obawiać - dodał.
Czopek przekazał, że zdolności przeładunkowe Naftoportu wynoszą ponad 35 mln ton. - Zdolności przerobowe dwóch polskich rafinerii to jest około 25 (mln ton - red.) - zauważył. Oznacza to - jak wyjaśniał - że "jesteśmy w stanie sprowadzić ropę potrzebną do naszych rafinerii i zaopatrzyć jeszcze dużą niemiecką rafinerię, która się znajduje przy naszej granicy, rafinerię w Schwedt". Rafineria w Schwedt ma zdolności przerobowe na poziomie około 8 mln ton oraz jest przyłączona do rurociągu "Przyjaźń", której północna nitka biegnie przez Polskę.
- Północna część rurociągu "Przyjaźń", czyli północna nitka, z której (rosyjska - red.) ropa płynie do Polski, do Niemiec, zgodnie z deklaracjami rządu polskiego i niemieckiego zostanie wyłączona. Najprawdopodobniej te północne rafinerie znajdujące się na nitce ropociągu "Przyjaźń" będą zaopatrywane przez port w Gdańsku - powiedział Dawid Czopek.
Iran i Wenezuela "największą nadzieją świata"
Skąd Polska może sprowadzić ropę? - Niestety Rosja jest olbrzymim eksporterem zarówno ropy naftowej, jak i gotowych produktów. Unia może nie jest uzależniona, ale duża część, około 30 procent zakupów Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o kwestie związane z ropą, płynęła z kierunku wschodniego i w tym momencie trzeba to jakoś zastąpić - stwierdził ekspert rynku paliwowego.
- Rynek jest bardzo ciasny, jak mówią specjaliści i bardzo trudno znaleźć w tym momencie nowe źródła zaopatrzenia - podkreślił Czopek.
Ekspert był pytany, jak zmieniłaby się sytuacja, gdyby na rynek mogła zacząć płynąć ropa z Iranu czy Wenezueli, czyli krajów, które są obecnie objęte sankcjami. - Nic nie dzieje się bardzo szybko, pamiętajmy. To nie jest tak, jak często widzimy w filmach czy programach telewizyjnych, gdzie przychodzi jakiś człowiek, przekręca wielki zawór i ropa zaczyna płynąć. To niestety tak łatwo nie działa - wyjaśniał zarządzający w Funduszu Inwestycyjnym Polaris.
- Natomiast dzisiaj takie kraje jak Iran, jak Wenezuela są tak naprawdę największą nadzieją świata. One mają największe możliwości, jeżeli chodzi o zwiększenie wydobycia ropy naftowej. Pewne możliwości ma Arabia Saudyjska, pewne możliwości są w krajach afrykańskich, ale te dwa kraje, czyli Iran i Wenezuela, wymienia się jako takie główne źródła, skąd można w przyszłości - ale to są kwestie kwartałów, a nie miesięcy - pozyskiwać ropę - powiedział Dawid Czopek.
Trzy potencjalne źródła dywersyfikacji
Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego w raporcie z 8 marca br. wskazali trzy potencjalne źródła dywersyfikacji dostaw ropy naftowej do Unii Europejskiej. Dzięki ich wdrożeniu - jak przekonywali - możliwe byłoby całkowite odejście od dostaw ropy naftowej z Rosji.
1. Porozumienie z Iranem w sprawie ograniczenia programu jądrowego.
Iran produkuje obecnie 2,5 mln baryłek dziennie, jednak jedynie 0,7-1 mln jest przeznaczone na eksport (głównie do Chin). Do końca roku byłoby możliwe zwiększenie produkcji blisko o 1,3 mln baryłek dziennie. Produkcja dzienna w Rosji wynosi ponad 10 mln baryłek dziennie, z czego w 2020 roku około 2,3 mln baryłek było eksportowane do UE. Według tych szacunków zwiększenie eksportu Iranu zastąpiłoby w prawie 60 proc. dostawy rosyjskiej ropy do krajów unijnych. Dodatkowo gdyby Chiny zastępowały import irańskiej ropy ropą rosyjską, możliwości importu dla UE mogłyby zwiększyć się o kolejne 0,6 mln baryłek dziennie.
2. Większe wykorzystanie możliwości importu z Norwegii.
Dotychczas Chiny i Indie w dużym stopniu korzystały z dostaw ropy z Norwegii, ale prawdopodobnie w wyniku obecnej wojny w Ukrainie zwiększą import tego surowca z Rosji. To stworzy możliwość dla UE lepszego wykorzystania istniejącej już infrastruktury łączącej stary kontynent z Norwegią. Dostawy ropy i gazu stanowiły 40 proc. całego eksportu tego kraju w 2020 roku. Największym importerem ropy naftowej z Norwegii są Chiny (15 proc.), do których dostarczano 0,24 mln baryłek ropy dziennie, a które można by przekierować do Europy, gdzie już w 2020 roku konsumowano 1,1 mln baryłek norweskiej ropy dziennie.
3.Zwiększenie dostaw z USA i Kazachstanu.
Wyraźny wzrost aktywności w eksporcie ropy naftowej odnotowały Stany Zjednoczone. Analitycy Europejskiej Agencji Środowiskowej prognozują dodatkowo, że wydobycie ropy naftowej w USA wzrośnie w 2022 i 2023 roku z 9 do rekordowego poziomu 10,4 mln baryłek ropy dziennie. Dodatkowo Kazachstan planuje zwiększyć produkcję ropy naftowej. Wiąże się to ze wzrostem wydobycia z bogatych w złoża pól Kaszagan i Tengiz.
Źródło: TVN24 Biznes