Polonistka zawieszona po lekcji o depresji. List nauczycieli w obronie dyrektora szkoły i jego decyzji

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, Gazeta Pomorska, Onet
Pani Dorota uczyła języka polskiego w SP nr 8 w Toruniu 26 lat
Pani Dorota uczyła języka polskiego w SP nr 8 w Toruniu 26 latGoogle Maps
wideo 2/8
Pani Dorota uczyła języka polskiego w SP nr 8 w Toruniu 26 latGoogle Maps

Nauczycielka z 26-letnim stażem została zawieszona w obowiązkach za - jak relacjonowała - przeprowadzenie lekcji na temat depresji. Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Toruniu uznał, że przekroczyła swoje kompetencje i stanowi "zagrożenie" dla uczniów - mówiła w rozmowie z tvn24.pl. Tydzień po publikacji tekstu otrzymaliśmy list podpisany przez przeszło 40 nauczycieli tej szkoły, którzy bronią swojego dyrektora i wskazują, że to on był ofiarą mobbingu.

Dorota Olszewska-Sioma, nauczycielka języka polskiego w Szkole Podstawowej nr 8 w Toruniu, w marcu przeprowadziła cykl lekcji związanych z problemami okresu dorastania, zainspirowany tekstem ze szkolnego podręcznika dotyczącym anoreksji. Jak stwierdziła pedagog w rozmowie z tvn24.pl, w trakcie zajęć poruszony został szereg tematów, od problemów z samoakceptacją po depresję.

- Zadałam dzieciom zadanie domowe związane z tematem depresji. To zadanie miało między innymi polegać na poszukiwaniu w internecie pewnych informacji na temat depresji, jej przyczyn, przebiegu, skutków. Informacji, gdzie szukać pomocy, kiedy uczeń zobaczy, że jego kolega czy koleżanka może takiej pomocy wymagać - relacjonowała Olszewska-Sioma. I zaznaczała: - Młodzież chętnie zajęła się tematem i przygotowała wartościowe prace.

Zawieszona kilka dni przed końcem roku szkolnego

Jak mówiła nauczycielka, dyrektor szkoły ocenił, że rozmawianie z dziećmi na tego typu tematy mogło przynieść niepożądane skutki. Miał powiązać samookaleczenie dwóch uczennic szkoły z przeprowadzonymi w marcu lekcjami, a następnie - w czerwcu - zawiesił nauczycielkę w obowiązkach.

- Podstawą tej decyzji były rzekome skargi rodziców. Zarzucono mi, że, każąc dzieciom szukać takich treści, naraziłam je na kontakt z treściami niebezpiecznymi i drastycznymi. Zostałam posądzona o to, że doprowadziłam nie tylko do tych samookaleczeń, ale również całkowitego zniszczenia zdrowia fizycznego i psychicznego tych dziewczynek, oraz że wywołałam tym zadaniem domowym chorobę depresyjną u nich - mówiła nam polonistka.

Kobieta nie dokończyła nauczania, zawieszono ją cztery dni przed końcem roku szkolnego. Jak wyliczała, obniżono jej wynagrodzenie, pozbawiono wszystkich dodatków, odcięto od poczty służbowej i e-dziennika.

- No i przede wszystkim, co było dla mnie szczególnie bolesne, zakazano mi wstępu do szkoły. Dyrektor uważa, że stanowię zagrożenie dla uczniów. Zamknięcie przede mną drzwi szkoły miało wyłącznie mnie upokorzyć. Szkoła, w której przepracowałam 26 lat, nagle stała się miejscem, do którego nie mogę wejść. Próbowałam ze dwa razy, przynosząc dokumentację do szkoły i nie zostałam wpuszczona. Panie na dyżurce miały dyspozycje, aby pod żadnym pozorem nie wpuszczać mnie do środka - relacjonowała polonistka, dodając, że czerwcowa decyzja była tylko pretekstem do usunięcia jej ze szkoły.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Spór z dyrekcją

Konflikt rozpoczął się w styczniu 2020 roku w związku z pomysłem podzielenia uczniów siódmych i ósmych klas w obrębie języka polskiego i matematyki na trzy grupy: najlepszą, średnią i najgorszą. Temu rozwiązaniu sprzeciwiła się część rodziców i nauczycieli. Dyrektor - jak mówiła Olszewska-Sioma - odebrał odmienność zdań swojej kadry jak atak personalny na swoją osobę.

- Wobec mnie, ale też innych osób dyrektor - jako przełożony - zachowywał się w sposób naganny. Stosował metody, które w moim przekonaniu nie licują z piastowaną przez niego funkcją. Prowadzona przez niego instytucja ma wychowywać młodzież, ma uczyć o standardach, których jej szef sam nie przestrzega. Krzyki, wyzywanie ludzi od "niemoralnych" czy "pozbawionych honoru" tylko dlatego, że nie zgadzają się z jego decyzjami czy składają wnioski dotyczące ich pracy, które dyrektor uznawał jako godzące w jego autorytet. Ludzie szli do psychiatry, brali urlopy zdrowotne, czuli się zdeptani - wymieniała zawieszona nauczycielka.

17 pracowników SP nr 8 w Toruniu założyło związek zawodowy, który miał być formą koleżeńskiej wzajemnej obrony. Według relacji nauczycielki dyrektor nie chciał go zaakceptować, uznał go za nielegalny i potraktował to jako atak na jego osobę.

W grudniu 2020 roku, przed świętami Bożego Narodzenia, dyrektor wręczył wypowiedzenia trojgu nauczycielom. Oficjalny powód – zmiany organizacyjne w szkole polegające na zmniejszeniu liczby godzin w roku szkolnym 2021/22. Jednak sami zainteresowani twierdzą, że zwolnione zostały osoby mające napięte relacje z dyrektorem.

- Potem były dziwne pomówienia. Bagno, które rozlewało się coraz bardziej. Dyrektor nie mógł mnie wyrzucić, bo mam etat chroniony związkowo. Apelował więc do mnie, abym się sama zwolniła, zaczął wysyłać do mnie osoby z ultimatum, że albo się zwolnię, albo nie znajdę już nigdy pracy w szkolnictwie, że moja kariera zostanie zniszczona. Uważam, że oskarżeniem mnie i zawieszeniem wprowadził słowa w czyn. Przesądził sprawę, zabawił się w sędziego i wymierzył mi upokarzającą karę - podkreślała nasza rozmówczyni.

Szkoła Podstawowa nr 8 w ToruniuGoogle Maps

Zawieszona do grudnia

Dorota Olszewska-Sioma została zawieszona na pół roku, czyli do grudnia 2021. Sprawa trafiła do Komisji Dyscyplinarnej przy Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy, która ze względu na brak dowodów oraz błędy proceduralne uchyliła zawieszenie. Dyrektor złożył zażalenie na tę decyzję do Odwoławczej Komisji Dyscyplinarnej przy Ministrze Edukacji Narodowej i Nauki. Warszawska komisja utrzymała zawieszenie w mocy.

"Nie brała przy tym pod uwagę zasadności zarzutów dyrektora. Skoncentrowała się na tym, czy pani Dorota miała prawo przeprowadzić taką lekcję, na tak 'drażliwy temat'. Komisja w Warszawie powołała się na różne dokumenty, m.in. podstawę programową, statut szkoły i brak kompetencji psychologicznych lub psychiatrycznych do prowadzenia takich lekcji. Nie wykazała jednak, że pani Dorota nie miała prawa takiej lekcji poprowadzić. Tak samo, jak nie wykazała, czy nauczycielka przekroczyła swoje kompetencje" - tak tę sprawę opisywała "Gazeta Pomorska".

Sprawą obecnie zajmuje się rzecznik dyscyplinarny. W czwartek polonistka była przesłuchiwana przez komisję. Została zobowiązana, aby do czasu rozstrzygnięcia sprawy nie przekazywać informacji na zewnątrz. Tego samego dnia miał zeznawać również dyrektor, jednak nie stawił się przed komisją.

Dyrektor: zawieszenie zgodnie z prawem i procedurami

O komentarz chcieliśmy poprosić dyrektora Szkoły Podstawowej nr 8 w Toruniu, dowiedzieliśmy się, że jest na zwolnieniu lekarskim. Grzegorz Bortnowski wypowiedział się jednak wcześniej dla "Gazety Pomorskiej".

"Pani Dorota Olszewska-Sioma została przeze mnie zawieszona w wykonywaniu obowiązków zawodowych po licznych konsultacjach z powodu wagi i wiarygodności zarzutów skierowanych przeciwko nauczycielce przez kilkoro rodziców. W odpowiedzi na pozytywny dla niej wynik odwołania do KDKO, złożyłem zażalenie do MEiN, które w całości uznało moje argumenty, co jest jednoznaczne z utrzymaniem decyzji o zawieszeniu w mocy i skutkuje koniecznością rozpoznania sprawy przez komisję dyscyplinarną przy bydgoskim kuratorium. Nie dyrektor szkoły, a komisja zadecyduje o przyszłości zawodowej nauczycielki, oczyszczając ją z zarzutów lub stosując adekwatny rodzaj kary. Ani ja, ani pani Dorota nie mamy podstaw, aby wątpić w obiektywizm komisji, dlatego wyrażam zdziwienie, że przed jej posiedzeniem swoje argumenty nauczycielka chce przedstawić na łamach prasy. Tak więc zawieszenie nauczyciela nastąpiło zgodnie z prawem i wszelkimi procedurami" - oświadczył dyrektor.

- Po tym wszystkim, co się wydarzyło, pani chciałaby jeszcze wrócić do pracy w tej szkole? - zapytaliśmy polonistkę.

- Ja tam zostawiłam kolegów, koleżanki. Ta moja sprawa ma przełożenie również na losy innych osób. Chciałabym wrócić, chociażby po to, aby z podniesioną głową powiedzieć, że jest sprawiedliwość i nie można nikogo w ten sposób traktować. To będzie ten wariant optymistyczny, nie wiem, czy go uzyskam. Jestem pewna, że nie zrobiłam nic złego i że nie powinnam zostać za to ukarana, bez dowodów i uzasadnień - skwitowała Olszewska-Sioma.

Nauczyciele odpowiadają

Kilka dni po opublikowaniu rozmowy z panią Dorotą, na naszą skrzynkę redakcyjną przyszedł list podpisany przez ponad 40 nauczycieli pracujących w Szkole Podstawowej nr 8 w Toruniu. Czytamy w nim, że sprawa nie jest tak czarno-biała jak przedstawia ją zwolniona polonistka. Według autorów listu kobieta "podaje informacje, które często są dalekie od prawdy". Nauczyciele tłumaczą, że przez ostatnie dwa lata nie chcieli wypowiadać się publicznie o sprawie z uwagi na dobro uczniów, ale teraz uznali, że są zmuszeni chronić swoje miejsce pracy. Z listu wynika, że 70 proc. kadry pedagogicznej stoi po stronie dyrektora.

Nauczyciele wypunktowali "półprawdy i przekłamania" podawane według nich przez Olszewską-Siomę. Według nich polonistka nie została zawieszona za lekcje o depresji.

"Spornym pozostaje fakt, czy lekcje o poważnych, a często śmiertelnych chorobach psychicznych powinien prowadzić polonista lub inny niefachowiec, na dodatek w klasie (12-letnie dzieci), której nie jest wychowawcą i której uczniowie nie sygnalizowali mu wcześniej problemów. Efekty tych lekcji wskazują, że raczej nie. Jednak zawieszenie było skutkiem nie samego przeprowadzenia lekcji, lecz skargi rodziców, których dzieci po wykonaniu zadania domowego (samodzielne wyszukiwanie na You Tubie materiałów o depresji) zaczęły przejawiać zachowania wysoce niepokojące" - informują autorzy listu.

W innym punkcie czytamy, że mobbing dotyka nie pani Doroty, a dyrektora szkoły. "Przez ostatnie dwa lata każde posiedzenie rady zaczynało się lub kończyło wystąpieniem pani Doroty, która recenzowała pracę dyrektora i jego sposób zarządzania szkołą, używając często takich zwrotów jak np.: 'Kieruje pan szkołą w sposób nieudolny'."

Według sygnatariuszy listu polonistka wraz z kilkoma innymi osobami kierowała skargi na dyrektora do wszystkich możliwych instytucji: Prezydenta Miasta Torunia, rady miasta, wydziału edukacji w urzędzie miasta, kuratora oświaty, Rzecznika Praw Dziecka, a także lokalnych i ogólnopolskich mediów. Pretensje miały dotyczyć wszystkiego - od spraw kadrowych do sposobu komunikacji - czytamy w liście.

Autorzy pisma doceniają jej 26-letnią pracę, podkreślają, że jest dobrą polonistką, ale wskazują jednocześnie, że efekty jej ostatniej działalności to "zrujnowanie dobrego imienia szkoły, bardzo zła atmosfera pracy, stopniowo malejący autorytet nauczycieli, niemożność skupienia się na codziennych ważnych zadaniach, nieustająca niepewność, utrudniona współpraca, nieufność w stosunku do kolegów, narastająca konsternacja rodziców uczniów, zdezorientowanie tych ostatnich".

"Nie możemy zgodzić się, aby z powodu urażonej ambicji jednej osoby zniszczono dorobek wielu lat naszej pracy. Nie godzimy się na nagonkę na człowieka, który jest dobrym dyrektorem i przez 8 lat swojego urzędowania dbał o szkołę i swoich pracowników" - kwitują nauczyciele SP nr 8 w Toruniu.

Autorka/Autor:ib/ tam

Źródło: TVN24, Gazeta Pomorska, Onet

Źródło zdjęcia głównego: Google Maps

Pozostałe wiadomości

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

Ross Davidson, były wokalista zespołu Spandau Ballet, został uznany w czwartek przez sąd w Wielkiej Brytanii winnym gwałtu i napaści na tle seksualnym. Były piosenkarz, który był frontmanem zespołu w latach 2017-2019 pod pseudonimem Ross Wild, nie wyraził żadnych emocji, gdy odczytano wyrok - pisze "Guardian".

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Źródło:
"The Guardian"

Martwe małże wypełniły chorwacką zatokę Mali Ston. W niektórych hodowlach zginęło prawie 90 procent mięczaków. Pomór zwierząt ma być powiązany z rekordowo wysoką temperaturą wód Adriatyku.

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Źródło:
PAP

W wiosce olimpijskiej są tysiące sportowców z całego świata. Wszystkich trzeba przenocować, nakarmić i zapewnić im dobre warunki do wypoczynku i treningu. Uwagę zwracają łóżka. Są tekturowe.

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Źródło:
Fakty TVN

Sejm zlecił w piątek NIK przeprowadzenie kontroli w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. - To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu - komentował w "#BezKitu" Mirosław Suchoń (Polska 2050). Krzysztof Kwiatkowski (KO) ocenił, że prezes NIK Marian Banaś w tej kwestii "ma ułatwione zadanie". Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek (Lewica) mówił o dostępności akademików i przyszłości Collegium Humanum.

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

Źródło:
TVN24, PAP

Podczas dyskusji w Sejmie dotyczącej projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wicemarszałkini wyłączyła posłowi PiS Markowi Suskiemu mikrofon. - Dziwię się, że poseł z takim doświadczeniem i opanowaniem tak bardzo nie panuje nad swoimi emocjami i obraża nas tu wszystkich - powiedziała Dorota Niedziela.

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Źródło:
TVN24/PAP

- Jeśli nie przekonamy naszych kolegów z PSL do tego, żeby choćby wstrzymali się od głosowania albo nie wzięli w nim udziału, to wyniki będą się powtarzać - oceniła wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050-Trzecia Droga). Odniosła się do projektu nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącego dekryminalizacji aborcji, który ponownie znalazł się w Sejmie. Poseł KO Marcin Bosacki powiedział, że jest "nieco bardziej optymistyczny".

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

Źródło:
TVN24

Do silnego wstrząsu doszło na włoskich Polach Flegrejskich. Wstrząsy o magnitudzie 4,0 były odczuwalne w sąsiednim Neapolu. Chociaż nie doszło do poważnych uszkodzeń, aktywność sejsmiczna w tych okolicach budzi niepokój mieszkańców.

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Źródło:
PAP, ANSA, tvnmeteo.pl

W piątek wieczorem doszło do wypadku, w którym zginął 55-letni pracownik kopalni wapienia w Rogaszynie (Łódzkie). Mężczyzna został przysypany urobkiem wapienia. Po częściowym odkopaniu poszkodowanego lekarz pogotowia stwierdził jego zgon.

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Źródło:
PAP

Rekordowa fala ulewnych deszczy nawiedziła północno-wschodnie regiony Japonii, powodując powodzie i osuwiska ziemi. Japońskie władze poinformowały o co najmniej dwóch ofiarach śmiertelnych.

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Źródło:
PAP, Reuters, The Japan Times, Kyodo News

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

BBC opisuje przypadek indyjskiego robotnika ze stanu Madhya Pradesh. Jego ostatnie znalezisko - niemal 20-karatowy diament o wartości szacowanej w przeliczeniu na niemal 400 tysięcy złotych - pozwoli nie tylko spłacić długi, ale zapewni też lepszy los całej dużej rodzinie mężczyzny. 

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Źródło:
BBC

Sejm uchwalił nowelizację ustawy w sprawie "renty wdowiej". W głosowaniu przyjęto rządowe poprawki.  

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

Źródło:
PAP

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie czekała na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjskie media rozpisują się o niewielkiej wyspie Drake'a, która właśnie trafiła na sprzedaż. Znajdująca się niedaleko Plymouth wysepka ma bogatą historię, ale największe emocje budzi fakt, że ma być nawiedzona.

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Źródło:
Sky News, ENEX, The Independent, Plymouth Live

Sejm przyjął w piątek ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby. Dopuszcza między innymi użycie wojska do samodzielnych działań w czasie pokoju na terytorium kraju. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

Policjanci z Kalisza (woj. wielkopolskie) zatrzymali 61-letniego mężczyznę, który miał namalować na ścieżce wzdłuż rzeki obraźliwe napisy i symbole. Kaliszanin usłyszał zarzut nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Źródło:
PAP

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Przed nami dynamiczny pogodowo weekend. Miejscami termometry pokażą nawet 32 stopnie, ale nad krajem będzie wędrował front przynoszący opady i burze. Kolejne dni przyniosą spokojniejszą, ale miejscami chłodniejszą aurę.

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24