Komisje senackie wznowiły prace nad ustawą dotyczącą organizacji wyborów prezydenckich w 2020 roku. Przewodniczący komisji ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski poinformował we wtorek, że udało się odnaleźć pakiety wyborcze, które miały być wykorzystane podczas głosowania korespondencyjnego 10 maja. W ubiegły czwartek Poczta Polska mówiła, że "nie ma pakietów", a szef Państwowej Komisji Wyborczej, że nie wie, gdzie są.
- Z najwyższą przyjemnością chciałbym poinformować, że udało się odnaleźć pakiety wyborcze - powiedział przewodniczący komisji ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski. Na posiedzeniu trzech połączonych komisji senackich, które wznowiły we wtorek prace nad ustawą dotyczącą organizacji wyborów prezydenckich w 2020 roku, odczytał pismo od Poczty Polskiej, które ta przesłała na prośbę senatorów.
Pismo od Poczty Polskiej na temat pakietów wyborczych
"Wszystkie pakiety wyborcze są w posiadaniu Poczty Polskiej od 25 maja. Składowane są w jednym z obiektów logistycznych Poczty. Obiekt jest chroniony fizycznie oraz posiada zabezpieczenia techniczne. Dostęp do obiektu jest limitowany, a miejsce składowania pakietów wewnątrz obiektu jest wydzielone i podlega bieżącej obserwacji przez pocztowe służby ochrony" - czytał Kwiatkowski. W ocenie Poczty Polskiej "zastosowane zabezpieczenia dają rękojmię braku dostępu do nich osobom nieupoważnionym".
W piśmie zaznaczono, że poczta "nie wykonywała zadania związanego z drukowaniem kart i pakietów wyborczych, a jej zadaniem było ich skompletowanie". W związku z tym "spółka nie dysponuje wiedzą, jaki był całkowity koszt wydrukowania pakietu wyborczego".
"Znajdują się pod dobrą opieką"
Wiceprezes Poczty Polskiej Grzegorz Kurdziel we wtorek w rozmowie z TVN24 powiedział, że pakiety wyborcze zostały "bodajże wczoraj dostarczone do magazynów Poczty". - Znajdują się pod dobrą opieką - zapewnił.
Zadeklarował, że Poczta Polska bierze za nie odpowiedzialność. Stwierdził, że "trudno mu odpowiedzieć" na pytanie, ile kosztowały przygotowania po stronie przedsiębiorstwa do wyborów, które się 10 maja nie odbyły. - Takiej wiedzy Poczta Polska nie posiada. Nie cały ten proces znajdował się po stronie Poczty Polskiej. Te działania, które podjęliśmy, podjęliśmy na podstawie decyzji pana premiera, która z kolei była podjęta w ramach artykułu 99 tak zwanej ustawy antycovidowej - oświadczył Kurdziel.
Tydzień temu szef PKW nie wiedział, Poczta ich nie miała
Kwestię, gdzie znajdują się wydrukowane tzw. karty wyborcze, które miały być wykorzystane podczas głosowania korespondencyjnego w wyborach 10 maja, poruszono już w ubiegły czwartek, 21 maja. Trzy połączone komisje senackie - praw człowieka, praworządności i petycji, samorządu terytorialnego i administracji państwowej oraz ustawodawcza - pracowały wówczas ponad sześć godzin nad ustawą o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r., z możliwością głosowania korespondencyjnego.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak, pytany o losy pakietów wyborczych, odpowiedział, że "nie posiada takiej wiedzy". - Nie mamy nawet żadnego egzemplarza takiej karty - zaznaczył. Wcześniej mówił też, że "w żadnej delegaturze nie znajdują się pakiety, które ewentualnie były wydrukowane na podstawie ustawy z 6 kwietnia".
Wiceprezes zarządu Poczty Polskiej Paweł Przychodzień oświadczył podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia, że "według obecnej propozycji Sejmu te pakiety mają trafić do Krajowego Biura Wyborczego". - Zakładam więc, że ostatecznie znajdą się one w Krajowym Biurze Wyborczym za pośrednictwem Poczty Polskiej - dodał. Zaznaczył jednak, że w tym momencie Poczta Polska "nie ma pakietów".
Dyrektor Departamentu Administracji Publicznej MSWiA Grzegorz Ziomek, pytany o koszt produkcji pakietów i to, gdzie teraz się znajdują, odparł: "Nie mam takiej wiedzy".
Po tych deklaracjach senator Koalicji Obywatelskiej Stanisław Gawłowski zapowiedział w mediach społecznościowych, że złoży zawiadomienie do prokuratury "o zaginięciu około 180 milionów druków wyborczych przygotowanych do wyborów 10 maja".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/polskisenat