W Gdańsku odbyła się akcja profrekwencyjna pod nazwą "Za moich czasów będzie lepiej", która ma zachęcić młodych ludzi do pójścia na wybory. Wydarzenie zorganizowała Fundacja Widzialne wraz z Inicjatywą Wschód.
Wydarzenie odbyło się w sobotę w Gdańsku. Wzięli w nim udział artyści i artystki wspierające demokrację. W programie były również panele na temat tego, jak zmienić debatę publiczną.
- Organizujemy akcję "Za moich czasów będzie lepiej", bo naprawdę w to wierzymy. Chcemy, żeby młodzi ludzie 15 października poszli do urn i oddali swój głos. Chodzi o to, żeby było lepiej, i żeby polityka była o nas, o młodych ludziach. Dużo osób w naszym wieku jest sfrustrowanych wyborami, dlatego chcemy, żeby młodzi ludzie zobaczyli, że możemy coś zmienić - mówi Aleksandra Łoboda z Fundacji Widzialne.
Ważne, aby młodzi poszli do urn wyborczych
Wtóruje jej Julianna Łoboda, która podkreśla znaczenie nadchodzących wyborów. - Wiemy, że te wybory są bardzo ważne. Chcemy w przyjazny sposób pokazać młodym, że fajna Polska jest możliwa. Nastawiamy się na słuchanie. Brakuje nam tego, brakuje rozmowy, jesteśmy bardzo podzieleni. Mam nadzieję, że uda się młodych ludzi przekonać do tego, żeby poszli na wybory - zaznacza.
Z kolei Julia Kaffka z Inicjatywy Wschód dodaje, że ważne, aby zagłosować poszły kobiety, zwłaszcza te młode. - Nie zliczę ile raportów czytałam już do tej pory. Te cyfry śnią mi się. Nie pamiętam, ile kobiet nie chce głosować i dlaczego tak mało (idzie do wyborów - red.), albo dlaczego tyle osób chce głosować na Konfederację i dlaczego tak dużo. Jedno jest pewne, polaryzacja wyskakuje nam z lodówki - twierdzi młoda aktywistka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24