Kto przekona niezdecydowanych wyborców? Dlaczego tak duża grupa obywateli jest zniechęcona, aby w dniu wyborów wziąć udział w głosowaniu? O tym w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 mówiła politolożka, doktor Anna Materska-Sosnowska. - Jest 16 procent tych, którzy deklarują, że są niezdecydowani, ale pójdą do urn. Jest się o kogo bić - podkreśliła.
Gościem Konrada Piaseckiego we wtorek była politolożka doktor Anna Materska-Sosnowska z Uniwersytetu Warszawskiego i Fundacji im. Stefana Batorego, współautorka raportu "Polacy gotowi na zmianę. Wynik wyborów rozstrzygną niezdecydowani".
Ekspertka pytana była, na czyją korzyść rozstrzygną wybory parlamentarne wyborcy niezdecydowani. - Są niezdecydowani, że do ostatniej chwili nie wiadomo, na czyją korzyść rozstrzygną. Ale widać tutaj potencjał po stronie opozycyjnej - odparła. - W badaniach, które robiliśmy, przy dość wysokiej frekwencji, około jedna piąta wyborców mówi: jestem niezdecydowany, ale wezmę udział w wyborach. W związku z tym mówimy o około 16 procentach tych, którzy deklarują, że pójdą do urn. To jest bardzo dużo - przyznała. - Jest się o kogo bić - zaznaczyła.
Politolożka zauważyła, że w raporcie "chyba najważniejsze, oprócz samych liczb, jest to, jak bardzo ważny jest stan nastroju społecznego". - Badaliśmy, jaki jest nastrój społeczny, w jakim jesteśmy momencie, bo tu nie chodzi tylko o piętnastego października i kartę wyborczą, tylko chodzi o to, o czym są te wybory - zauważyła.
- Z jednej strony te wybory są, jak mówi opozycja, o takim absolutnym konstrukcie podstawowym, fundamentalnym, być czy nie być i w której rodzinie państw. Ale to, co moim zdaniem jest bardzo niepokojące, co wychodzi z tego raportu, to bardzo wysoki stopień braku zaufania do państwa - mówiła dalej. - 77 procent badanych twierdzi: jeżeli coś się dzieje, mogę liczyć tylko na siebie - dodała.
"Drożyzna jest po pierwsze, po drugie i po trzecie"
Dopytywana, skąd bierze się niezdecydowanie u wyborców, Materska-Sosnowska zobrazowała, że "nawet jedna trzecia wyborców PiS-u dzisiaj jest niezdecydowana, czy głosować na nich, czy nie". - Jedna trzecia myśli: nie chcę głosować na PiS. Jedna trzecia z nich odpłynęła od Prawa i Sprawiedliwości, co potwierdza z kolei ich kampanię, dlatego że ich kampania jest skierowana tylko i wyłącznie do swojego elektoratu, do jego utwardzenia i do przyciągnięcia z powrotem - zwróciła uwagę.
- Dużo bardziej zdyscyplinowany elektorat jest teraz po stronie opozycji. Mało tego, wiara w to, że opozycja wygra wybory, jest większa niż to, że PiS wygra wybory - oceniła.
Piasecki następnie zacytował fragment raportu: "Wyborcy niezdecydowani są już zmęczeni rządami Prawa i Sprawiedliwości i oczekują zdecydowanej zmiany, która zdaniem części respondentów jest wręcz konieczna". - Ja tutaj widzę dwie kwestie. Jedna to znużenie tymi samymi starymi twarzami. Ale z drugiej strony, niestety, 55 procent respondentów mówi: sprawy kraju idą w złym kierunku - odparła politolog.
- Jeżeli wejdziemy głębiej do badanych grup, to młode kobiety, przedsiębiorcy, upadająca klasa średnia, to są wszystko grupy, które są niezadowolone. I jeżeli patrzymy, dlaczego są niezadowolone, to na pierwszym miejscu wybija się drożyzna. To jest po pierwsze, po drugie i po trzecie. A dopiero w następnej kolejności są inne sprawy, jak na przykład rozdawnictwo - wyjaśniła.
Materska-Sosnowska kontynuowała, że "zniechęcenie do PiS-u również wynika z tego, że PiS pokazał, że wcale nie jest taki sprawczy". - To, co kiedyś mówiła Beata Szydło o sprawczości, że my możemy, że nie ma imposybilizmu, okazało się, że nie. Po pierwsze nie jest sprawczy, po drugie nie dowozi, a po trzecie psuje - wymieniła.
Kto będzie rządził? Kto zawiedzie?
Na koniec rozmowy Piasecki zadał Materskiej-Sosnowskiej krótkie pytania z prośbą o krótkie odpowiedzi:
Kto wygra wybory?
- Dzisiaj mogę powiedzieć, z pewną dozą optymizmu, że opozycja ma szansę na wygranie wyborów. Realną szansę - odpowiedziała politolożka.
Kto będzie po tych wyborach rządził?
- Na pewno nie będą to rządy jednopartyjne. Bo bez względu na to, czy byłby to PiS, to w koalicji, i większość wskazuje, że niestety z konfederatami, jeżeli to jest Koalicja (Obywatelska), to również w szerokiej koalicji - stwierdziła.
Kto będzie czarnym koniem i niespodzianką in plus tych wyborów?
- Tego nie wiem, dlatego że tak naprawdę kampania dopiero się zaczyna i jest dużo zaskakujących nazwisk na listach - powiedziała.
Kto zawiedzie i będzie największym przegranym?
- Mam nadzieję, że największym przegranym nie będzie Trzecia Droga, dlatego że jest potrzebna w parlamencie, żeby móc tworzyć większość. Tu też jest taka pułapka, dlatego że jest nadzieja na to, żeby Trzecia Droga weszła (do Sejmu - red.), żeby mogła potem tworzyć rząd. Z kolei im lepszy wynik Trzeciej Drogi, tym słabszy wynik koalicji, więc jak zwykle szukamy równowagi - oceniła dr Materska-Sosnowska.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24