W upływającej kadencji Sejmu Lewica złożyła 230 projektów ustaw - poinformował w sobotę na konwencji Lewicy wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Jak ocenił, gdyby zostały one wprowadzone w życie, Polska byłaby bezpieczna. Posłowie Lewicy poinformowali również, że złożyli ponad 36 tysięcy interpelacji, a ich frekwencja w głosowaniach wyniosła blisko 97 procent.
Lewica podczas sobotniej konwencji w Warszawie podsumowała swoją pracę w Sejmie w ciągu ostatnich czterech lat.
- 230 ustaw złożonych przez Lewicę. Jakby te ustawy zostały wprowadzone, to Polska byłaby bezpieczna - powiedział wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
Czarzasty do Kaczyńskiego: niech pan powie ludziom o bezpieczeństwie socjalnym
Odniósł się też do hasła wyborczego PiS "Bezpieczna przyszłość Polaków" przedstawionego w piątek przez prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego.
- Proszę pana, 1,8 miliona Polaków żyje w skrajnej biedzie, w tym 350 tysięcy dzieci. Skrajna bieda to poniżej 600 złotych na osobę w rodzinie, niech pan tym ludziom powie o bezpieczeństwie socjalnym rodzin - zwrócił się do prezesa PiS Czarzasty.
Polityk Lewicy zwracał też uwagę, że w Polsce brakuje 1,5 mln mieszkań, 1,2 mln mieszkań nie ma łazienek, a 6,5 mln mieszkań nie ma gazu, a wiele mieszkań nie ma centralnego ogrzewania. - Niech pan powie Polakom o bezpieczeństwie mieszkaniowym - apelował Czarzasty. Jak wskazał, 13,8 mln ludzi w Polsce nie ma dostępu do transportu publicznego, a 300 tysięcy połączeń PKS zostało zlikwidowanych przez ostatnich sześć lat.
Czarzasty zauważył, że Polacy płacą krocie za lekarstwa. Zaprezentował paragon za swoje lekarstwa opiewający na kwotę 685,87 zł. - To jest paragon, który Polacy płacą za lekarstwa - podkreślił. Jak dodał, w Polsce jest 500 geriatrów i jeden taki lekarz przypada na 20 tysięcy Polaków. Czarzasty zwracał też uwagę m.in. na złą sytuację demograficzną w Polsce, niskie zarobki nauczycieli czy brak pozyskania funduszy europejskich na KPO.
Ponad 36 tysięcy interpelacji, ponad 40 zawiadomień do prokuratury
Dyrektor ds. legislacyjnych klubu Lewicy Dariusz Standerski przekazał, że politycy Lewicy w ciągu ostatnich czterech lat złożyli ponad 36,5 tysiąca interpelacji, a także złożyli ponad 40 zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez polityków PiS. Wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Paulina Piechna-Więckiewicz dodała, że posłowie i posłanki Lewicy wygłosili 6 775 wystąpień z mównicy sejmowej, a frekwencja polityków Lewicy w głosowaniach wyniosła blisko 97 proc.
Lewica zapowiada "deczarnkizację" polskiej szkoły
Lewica przedstawiła też swoje priorytety na przyszłość. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mówiła o polskiej szkole i zmianach, jakie chce wprowadzić Lewica. - Tak jak dotychczasowa kadencja upłynęła nam pod hasłem obrony szkoły przed (ministrem edukacji i nauki Przemysławem - red.) Czarnkiem, tak nachodząca kadencja musi być kadencją "deczarnkizacji" polskiej szkoły. Wyprowadzimy szkołę z mroków średniowiecza, przeniesiemy ją do XXI wieku - oświadczyła. Przekazała też, że "jedną z pierwszych decyzji nowego rządu będzie decyzja o 20-procentowych podwyżkach dla nauczycieli i nauczycielek". Zapowiedziała też wycofanie ze szkół lekcji przedmiotu historia i teraźniejszość oraz religii.
Dodała, że wprowadzona zostanie m.in. edukacja klimatyczna oraz edukacja o zdrowiu i seksualności. Dziemianowicz-Bąk przekonywała też, że zostanie dostęp do opieki psychologicznej i psychiatrycznej.
Świeckie państwo, reforma wymiaru sprawiedliwości, finansowanie in vitro
Lider Partii Razem Adrian Zandberg podkreślił, że Lewica jest i będzie polityczną reprezentacją pracowników. Wskazał, że politycy jego formacji byli na salach sądowych, w halach produkcyjnych, na strajkach, broniąc i wspierając pracowników.
Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus oraz współprzewodniczący Nowej Lewicy, eurodeputowany Robert Biedroń podkreślali znaczenie rozdziału państwa od Kościoła i mówili o potrzebie świeckiego państwa. - Świeckie państwo musi być wprowadzone teraz - oświadczyła Scheuring-Wielgus, podkreślając, że jej ugrupowanie jest tego "gwarantem". Jak dodała, Lewica zlikwiduje m.in. Fundusz Kościelny i artykuł Kodeksu karnego mówiący o obrazie uczuć religijnych.
Biedroń powiedział, że ambicją Lewicy "jest być w tych wyborach trzecią siłą polityczną". - Bo trzecia siła polityczna da odpowiedź na to, czy będzie rządzić PiS z Konfederacją, czy demokratyczna opozycja - powiedział europoseł.
Wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek mówił o konieczności rozliczenia tych, którzy "naruszali polską praworządności i pluli na polską konstytucję". Dodał też, że z grupą 15 prawników przygotował raport wykazujący "wszystkie niegodziwości w państwie PiS".
Zwracał uwagę na konieczność przeprowadzenia "prawdziwej" reformy wymiaru sprawiedliwości. - Osiem lat (ministra sprawiedliwości Zbigniewa red.) Ziobry w wymiarze sprawiedliwości pójdzie w szybkie zapomnienie, a my będziemy zajmować się prawdziwą reformą wymiaru sprawiedliwości i to jest zadanie dla Lewicy - podkreślił.
Natomiast poseł z Białegostoku Paweł Krutul ocenił, że jego formacja jest gwarantem tego, iż po przejęciu władzy wróci dofinansowanie zabiegów in vitro.
Źródło: PAP