Są młodzi i pełni pomysłów. W wyścigu o głosy wyborców wyprzedzili doświadczonych polityków

Tylko jeden baner, ale zamiast tego intensywna aktywność w internecie i pomoc zaufanych ludzi - to recepta, dzięki której do Sejmu z pierwszego miejsca na liście Trzeciej Drogi dostał się Adam Gomoła.

- Rzeczą, która najbardziej na to wpłynęła, to byli ludzie, którzy powiedzieli mi, zanim to do mnie dotarło: "Adam, słuchaj, ty jesteś kimś, kto powinien się znaleźć w tym Sejmie i my ci w tym pomożemy” – mówi najmłodszy z przyszłych posłów. Adam Gomoła ma 24 lata i mieszka w Gogolinie, niedaleko Opola. W liceum był przewodniczącym szkoły i aktywnym członkiem społeczności. W wieku 15 lat został najmłodszym sędzią piłkarskim w województwie opolskim. To, że w Sejmie też będzie najmłodszy uważa za atut. Chce zmienić to, jak działa wielka polityka.

- Chciałbym, żeby te następne lata, to była sytuacja, w której nie ja, jako poseł, przyjeżdżam, żeby mi bić brawo, bo wręczam czeki temu, czy innemu samorządowi, ale to ja chcę bić brawo samorządom, które będą realizowały swoje inwestycje, dzięki temu, że będą mieli po prostu więcej kasy w swoich budżetach, bo skończy się w końcu ta centralizacja – podkreśla Adam Gomoła.

Na 24-latka, którego widzowie mieli okazję poznać w programie tvn24 "Czas decyzji: debiuty", zagłosowało więcej osób niż na wiceministra rolnictwa Janusza Kowalskiego. Jest wśród trojga posłów nowej kadencji Sejmu poniżej 30. roku życia.

ZOBACZ TEŻ: Wyniki wyborów 2023. Kto wygrał wybory parlamentarne do Sejmu i Senatu

Wyśmienity wynik i przepustkę do Sejmu uzyskała też Aleksandra Wiśniewska. Startowała z piątego miejsca listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu łódzkim.

- Przez lata wcześniej, przez osiem lat, zajmowałam się odpowiedzią na kryzysy humanitarne. W organizacjach pozarządowych, w organizacjach międzynarodowych, od wojny do wojny – mówi Aleksandra Wiśniewska.

- Ale ta praca zawsze ma ograniczony wpływ na rzeczywistość. I biorąc pod uwagę problemy świata, biorąc pod uwagę problemy Polski w tym momencie, gwałt na naszej praworządności, nie było na to we mnie zgody i musiałam sięgnąć po wyższe narzędzia – dodaje.

Aleksandra Wiśniewska pracowała między innymi w Meksyku, na Morzu Egejskim, w Calais, Turcji, Jordanii i Iraku. W Sejmie zamierza skorzystać z doświadczenia, by walczyć o edukację, prawa kobiet i mądrą politykę obronności, opartą na mocnych sojuszach i przygotowaniu.

- Powinny być w Sejmie młode osoby, które nie tylko są młode ze względu na wiek. Powinny być też młode osoby, które znają problemy i potrzeby młodego pokolenia nie tylko w zakresie obecności młodych w przestrzeni publicznej i w zakresie decyzyjności na szczeblu rządowym czy samorządowym, ale również powinny być osoby, które znają nasze problemy w zakresie klimatu, edukacji, mieszkalnictwa – uważa koordynator Parlamentu Młodych Rzeczpospolitej Polskiej Hubert Taładaj.

Z jedynką swojej listy w Sosnowcu wygrał sejmowy debiutant, którego Lewica wystawiła na ostatnim miejscu. Od doświadczonego Włodzimierza Czarzastego, który dostał się do Sejmu z gorszym wynikiem, wyborcy woleli Łukasza Litewkę.

Socjolog, marketingowiec i radny na banerach wyborczych namawiał do adopcji psów ze schroniska.

- Przede wszystkim ogromna odpowiedzialność. Przekroczone 40 tysięcy głosów w regionie, podobno trzeci najwyższy wynik z Lewicy w kraju – zwraca uwagę Łukasz Litewka.

Temu, że zna problemy ludzi i chce pozostać blisko nich swój wyborczy sukces przypisuje też jedynka Koalicji Obywatelskiej na Podhalu. Weronika Smarduch jest analityczką finansową.

- Osoba, która jest poza Sejmem jest jakby związana z rzeczywistością, bo niestety po pięciu czy sześciu kadencjach bycia w Sejmie ciężko wiedzieć, jak przedsiębiorca płaci podatki, jak bardzo nasze życie po Polskim Ładzie się zmieniło – zauważa.

Aktywni zawodowo, młodzi debiutanci, to wszystko wiedzą z doświadczenia, które już niedługo wykorzystają w Sejmie.