Szymon Hołownia na spotkaniu z mieszkańcami Piotrkowa Trybunalskiego mówił, że "Polska jego marzeń" to taka Polska, "która chce, żeby było więcej Polaków". - A jaką mamy Polskę? Mamy Polskę Kaczyńskiego, która uważa, że kobieta to dzieckomat, że jak wrzucisz 500, to wyskakuje dziecko - powiedział. Władysław Kosiniak-Kamysz przekonywał z kolei, że polityka "musi być szyta na miarę".
Liderzy Trzeciej Drogi - Kosiniak-Kamysz i Hołownia, stojący na czele odpowiednio Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050, spotkali się w poniedziałek z mieszkańcami Piotrkowa Trybunalskiego.
- Polska moich marzeń to jest Polska, która chce, żeby było więcej Polaków, żeby nas tu po prostu było więcej. A jaką mamy Polskę? Mamy Polskę Kaczyńskiego, która uważa, że kobieta to dzieckomat, że jak wrzucisz 500, to wyskakuje dziecko - powiedział Hołownia.
- Panie Kaczyński, to tak nie działa, mówię to wszędzie, gdzie się da, (...), może to wreszcie do niego dotrze, że potrzebujemy tego, co my dzisiaj kładziemy na stole - PIT-u rodzinnego, PIT-u francuskiego. Im więcej masz dzieci w rodzinie, tym mniejszy płacisz podatek. Bo masz inną skalę, bo masz większą kwotę wolną (od podatku - red.). Dzięki temu Francja ma dzisiaj największą dzietność w Unii Europejskiej, a my mamy jedną z najmniejszych - mówił dalej lider Polski 2050.
Kosiniak-Kamysz: polityka musi być szyta na miarę
Władysław Kosiniak-Kamysz, odpowiadając na jedno z pytań od publiczności, mówił o tym, jak powinna się kształtować polityka państwa w kwestii pomocy najbardziej potrzebującym. Jak zaznaczył, "polityka musi być szyta na miarę". - Po równo nie znaczy, że sprawiedliwie - podkreślił.
- Sprawiedliwość społeczna nie jest wtedy, kiedy wszystkim daje się po równo - to jest komunizm. Sprawiedliwość społeczna jest wtedy, kiedy państwo widzi twarz konkretnej osoby, zna ją, wie, że ona jest w takiej sytuacji i potrzebuje tego i tamtego - dodał Hołownia.
Kosiniak-Kamysz o "Polsce marnotrawnej"
Jedno z pytań od zgromadzonych dotyczyło tego, skąd wziąć pieniądze na wydatki w sferze socjalnej.
Kosiniak-Kamysz przekonywał, że powinny się one wziąć z oszczędności. Mówił w tym kontekście o rozrzutności obecnej władzy, określając to jako "Polskę marnotrawną". Jako przykład takich działań wyliczał "te wszystkie jasełka, eventy, które robią z publicznych pieniędzy". Mówił też, że "Kancelaria Prezesa Rady Ministrów kosztuje 10 razy tyle, niż kosztowała w 2015 roku".
Jednocześnie podkreślił, że powinny być "zmiany w podatkach, tak żeby nie było tego marnotrawstwa w przesyle podatku".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24