Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to nie tylko społeczna akcja, łącząca miliony Polaków, ale także - a może przede wszystkim - historie pojedynczych ludzi, którym WOŚP uratowała życie. Historie osób takich jak Monika Chrapowicz z Łomży. - Jestem tego żywym przykładem. Te pieniądze trafiają naprawdę w dobre ręce i potrafią ratować życie - przekonuje wolontariuszka.
- WOŚP jest ze mną od pierwszego dnia życia. Już pierwszego dnia zostałam podłączona do systemu wspomagającego moje oddychanie, zostałam położona w inkubatorze. To wszystko dzięki WOŚP-owi. I oto jestem - opowiada wolontariuszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która urodziła się jako wcześniak - ponad dwa miesiące przed wyznaczonym terminem porodu.
Teraz stara się odwdzięczyć za sprzęt, który uratował jej życie.
- Dwa lata temu podjęłam decyzję, że trzeba odwdzięczyć się panu Jurkowi za inicjatywę i pomysł. Stanęłam na mrozie z puszką i tak zamierzam stać chyba co roku, dopóki będę miała siłę - mówi Monika.
W tym roku jest w sztabie w Łomży, za rok planuje stanąć już w sztabie w Warszawie.
- Jestem żywym przykładem, chodzącym po świecie. Staram się uświadamiać ludzi, że wiem, gdzie te pieniądze trafiają, trafiają naprawdę w dobre ręce i potrafią ratować życie - przekonuje wolontariuszka.
29. Finał WOŚP
Tegoroczny 29. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbywa się pod hasłem "Finał z głową". Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na zakup sprzętu dla laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy. WOŚP można wesprzeć na różne sposoby, między innymi wpłacając pieniądze na konto bankowe, wrzucając pieniądze do puszek wolontariuszy oraz biorąc udział w licytacjach.
W ubiegłym roku Polacy wrzucili do puszek WOŚP lub wpłacili na konto Orkiestry łącznie prawie 187 mln zł.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24