- Jechałem taksówką w stronę lotniska razem z żoną. Jadąc na Żwirki i Wigury, czekaliśmy na skrzyżowaniu na światłach. Widziałem uderzenie radiowozu w samochód dostawczy. Widziałem, że jakaś osoba została przygnieciona przez ten samochód - relacjonował w rozmowie z TVN24 Tomasz, świadek czwartkowego wypadku kolumny Biura Ochrony Rządu.