Mieszkaniec Radomia został zatrzymany w związku z podejrzeniem podpalenia domu jednorodzinnego w jednej z pobliskich miejscowości. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Mężczyzna trafił bezpośrednio do aresztu, ponieważ okazało się, że był poszukiwany do odbycia kary 10 miesięcy więzienia.
Do pożaru domu doszło kilka dni temu w Sołtykowie, w gminie Skaryszew. Jak podaje policja, w chwili wybuchu pożaru w budynku przebywał 22-letni właściciel. Mężczyzna sam opuścił mieszkanie, nie odniósł obrażeń. Ogień strawił dużą część domu. Policja podaje, że straty szacowane są na około 50 tysięcy złotych.
- Następnego dnia na dworcu PKP w Radomiu funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Skaryszewie zatrzymali podejrzanego o podpalenie 36-letniego mieszkańca Radomia, który usiłował wyjechać z miasta - poinformował rzecznik radomskiej policji Kamil Warda. Dodał, że poszkodowany 22-latek powiedział funkcjonariuszom, że nie zna podejrzanego. Z kolei 36-latek odmówił składania wyjaśnień. Nie wiadomo, dlaczego podłożył ogień.
Zarzuty za podpalenie domu i narażenie właściciela
Zatrzymany usłyszał zarzuty narażenia 22-latka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz zniszczenia cudzej rzeczy. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Mieszkaniec Radomia był także poszukiwany do odbycia kary 10 miesięcy więzienia za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, dlatego od razu został osadzony w Areszcie Śledczym w Radomiu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Policja Mazowiecka