Część regionów Kanady zmaga się ze skutkami śnieżyc. Ponad 200 tysięcy odbiorców w prowincji Quebec nie ma prądu. Pogoda zmusiła władze Montrealu do zamknięcia wielu szkół.
Dostawca prądu w prowincji, Hydro-Quebec, informował ok. godz. 12.30 czasu lokalnego we wpisie na platformie X (d. Twitter), że przy usuwaniu szkód pracuje ponad 1200 osób, a firma jest pewna, że "większość klientów, którzy obecnie nie mają prądu, zostanie podłączona do końca dnia". Firma zaznaczyła, że śnieżyca się nie skończyła i wyłączenia prądu mogą powracać w ciągu dnia, a część napraw będzie kontynuowana w piątek.
Bez prądu, zamknięte szkoły
W godzinach popołudniowych lokalnego czasu liczba odbiorców pozbawionych prądu w Quebeku wynosiła ponad 220 tys. W samym Montrealu bez prądu było ponad 26 tys. odbiorców, a w regionie Montérégie ponad 34 tys. - podawały media.
Deszcz i mokry śnieg w stolicy Kanady Ottawie doprowadziły również do uszkodzeń sieci energetycznej i w czwartek rano w rejonie Ottawa-Gatineau ok. 45 tys. odbiorców nie miało prądu.
Jak piszą lokalne media, wiele szkół w Montrealu - zarówno francuskich, jak i angielskich - odwołało zajęcia. Miejscami spadło od 15 do 25 centymetrów śniegu, co doprowadziło do łamania się gałęzi drzew. Opadom towarzyszyły również porywy silnego wiatru.
Rzecznik miasta Montreal Phillipe Sabourin powiedział, że operatorzy odśnieżarek pracowali w nocy i w czwartek, aby oczyścić drogi. Ponieważ jednak wielu kierowców zmieniło już opony na letnie, Sabourin zachęcał do "korzystania z transportu publicznego lub pozostania w domu".
Źródło: PAP, CBC News, Montreal Gazette
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/CBCNews