"Nie widziałem czegoś takiego od lat". Atak zimy w Jerozolimie, zamknięte szkoły

Opady śniegu w stolicy Izraela pojawiły się w środę wieczorem. Przez noc w niektórych miejscach spadło 10 centymetrów. Na ulicach miasta w nocy pracowało ponad 200 pługów śnieżnych.

W czwartek rano zamkniętych było kilka głównych dróg prowadzących do miasta, a dzień wcześniej wieczorem w Jerozolimie nie działał transport publiczny.

Wkrótce po tym jak śnieg zaczął padać, podjęto decyzję o zamknięciu wszystkich szkół w czwartek. W środę lekcje zakończono wcześniej, tak aby uczniowie mogli wrócić do domów przed nadejściem zapowiadanych obfitych opadów.

- Nie widziałem czegoś takiego od lat. Lepimy bałwana i rzucamy się śnieżkami - mówił jeden z mieszkańców miasta, korzystając z zimowej pogody z dziećmi.

Intensywne opady śniegu w rejonie stolicy Izraela nie są częstym zjawiskiem. Ostatni raz duże opady śniegu wystąpiły w lutym 2021 roku. Pokrywa śnieżna sięgnęła wtedy 15 cm - pisze gazeta "The Times of Israel".

W 2013 roku dziesiątki tysięcy osób w mieście pozostały bez prądu i ogrzewania po tym jak spadło aż 30 cm śniegu. Sypało wtedy przez trzy dni.

Za śnieżyce w Izraelu odpowiedzialna jest burza Elpis, która wcześniej sprowadziła obfite opady między innymi do Grecji.

Mocno sypnęło również na północ od Jerozolimy w miasteczku Madżdal Szams w północnej części Wzgórz Golan. Samochody znalazły się pod grubą warstwą śniegu.