Część bocianów już odleciała z Polski, a pozostałe zrobią to do końca sierpnia. Ornitolodzy zachęcają więc, by ostatnie wakacyjne dni warto poświęcić na obserwację bocianich odlotów. Ich początek w tym roku łatwo było przegapić, bo ptaki rzadko gromadziły się na sejmiki.

W ciągu najbliższej doby północno-wschodnie i wschodnie rejony Polski pozostaną pod wpływem zatoki niskiego ciśnienia i frontu atmosferycznego.

Biegnący ukosem od północnego wschodu Europy w kierunku południowych Włoch front atmosferyczny będzie jedną z dwóch stref opadów na naszym kontynencie. Stworzy również granicę między jego upalną wschodnią częścią a umiarkowanie ciepłym zachodem. Deszczowe chmury rozciągną się tez nad Skandynawią i Wyspami Brytyjskimi.

W środę na południowym wschodzie przydadzą się parasole - synoptycy prognozują utrzymujące się przelotne deszcze i burze. Pozostała część kraju natomiast pozostanie umiarkowanie ciepła, choć wszędzie na niebie utrzymają się chmury. Najcieplej będzie w centrum kraju, podczas gdy południe pozostanie najchłodniejsze.

Tego dnia warunki drogowe będą dobre w przeważającej większości kraju. Synoptycy przewidują, że drogi śliskie będą jedynie wzdłuż wschodniej granicy. Najostrożniej powinni prowadzić kierowcy w południowo-wschodniej części kraju - prognozy przewidują na środę pojawienie się tam burz i silnego wiatru.

Pogoda przez najbliższe dni będzie stosunkowo kapryśna i zmienna. Jednego dnia będzie grzmiało, by następnego zza chmur wyjrzy słońce. Tylko temperatury będą w miarę przewidywalne - chłodniejsza będzie północ, centrum pozostanie umiarkowane, a na południu zwykle będzie nam najcieplej.

Choć za oknem słońce świeci, zdjęcia jakie nam przesłaliście przypominają o widowiskowych burzach, jakie miały miejsce tej nocy. Szczęściarzom udało się uchwycić pioruny w całej okazałości. Zobacz niezwykłe zdjęcia.

We wtorek warunki drogowe będą utrudnione w całym kraju. Najgorzej będzie się jechało na wschodzie kraju, gdzie synoptycy przewidują pojawienie się burz. Im dalej na zachód, tym lżejsze będą opady. Ponieważ wszędzie będzie ślisko, zalecamy ostrożność za kółkiem.

Synoptycy na wtorek przewidują opady w całym kraju. Najgwałtowniejsze zjawiska będą na wschodzie kraju, gdzie pojawią się burze wraz z porywistym wiatrem. Spokojniejszy pozostanie zachód, gdzie mimo deszczowych chmur, chwilami może pojawić się słońce.

Synoptycy TVN Meteo przestrzegają, że najbliższa doba może okazać się burzliwa. Wszystko za sprawą aktywnego niżu, który przemieści się nad Polską i przyniesie opady sięgające nawet 50 mm oraz wichury. W nocy podtopienia są prognozowane na Śląsku, w ciągu dnia - na północy i wschodzie kraju.

Pogoda lokalnie może być niebezpieczna, co na pewno odczują kierowcy. Będzie padać, i to intensywnie. Niewykluczone są także burze. Ponieważ podczas nich mocno powieje, bądźcie ostrożni, wybierając miejsce do postoju.

Poniedziałek będzie deszczowy, a nawet burzowy w wielu miejscach kraju. Uwaga: chwilami może być niebezpiecznie. Temperatura maksymalna w cieniu zawaha się od 22 do 33 st. Celsjusza. Najgorętsze okaże się Podkarpacie. Tam też będzie słonecznie.

Prognoza szesnastodniowa jest bardzo obiecująca. Pomimo krótszych dni, chłodniejszych ranków i wieczorów, lato jeszcze nie odchodzi. Chociaż ma być dość zmienne, to spotkamy się z przewagą pogody słonecznej, bezdeszczowej.

Niektóre z ostatnich dni sierpnia będą upalne, początek września też się tak zapowiada. Wygrzewajcie się w słońcu ile się da, pamiętając, że niebawem lato dobiegnie końca. Warto mieć też na uwadze, że w najbliższym czasie czekają nas też chwile z nieprzyjemną pogodą: zdarzą się deszcze i burze.

W większości regionów zmotoryzowani nie powinni dziś narzekać na pogodę. Powroty z długiego weekendu utrudni ona jedynie na północy i północnym zachodzie kraju. Tam w drugiej części dnia popada, a miejscami zagrzmi.

Niemal w całym kraju możemy się dziś cieszyć znakomitą pogodą. Będzie słonecznie, spokojnie i bardzo ciepło. Jedynie na północnym zachodzie kraju wkraczający front przyniesie pogorszenie aury - tam popada, a miejscami zagrzmi.

Obecny weekend pozwala nam się cieszyć pełnią lata. Warto skorzystać z tej słonecznej i gorącej aury, bo początek nowego tygodnia nie będzie już tak przyjemny. Czekają nas chmury, deszcz i burze, a do tego wyraźnie się ochłodzi.

Podróżujący mogą liczyć w sobotę na bardzo sprzyjającą aurę. W całym kraju niebo będzie pogodne, a drogi suche. Kierowcom przydadzą się okulary przeciwsłoneczne.

Sobota w wielu miejscach w Europie będzie zarówno słoneczna, jak i burzowa. Za deszcz odpowiada wilgotny front na zachodzie kontynentu, który, mieszając się z gorącym powietrzem tworzy gwałtowne burze i przelotny deszcz w wielu miejscowościach europejskich.

Sobota w całej Polsce przyniesie wyśmienitą letnią pogodę. Będziemy mogli do woli korzystać ze słońca, bo prognoza pogody nie przewiduje opadów w żadnym regionie. Temperatury miejscami sięgną 30 st. C.

Synoptycy prognozują, że piątek będzie gorący i burzowy dla całej Europy. Spodziewane są wysokie temperatury, które będą sprzyjać tworzeniu się gwałtownych zjawisk na całym kontynencie. Jednak synoptycy przewidują, że będzie sporo miejsc, gdzie na pogodę nie będzie można narzekać.

Piątek zapowiada się bardzo pogodnie. To nie oznacza jednak, że na kierowców nie czyhają żadne pogodowe niebezpieczeństwa.

Przed nami pogodny dzień. Z nieba nie powinna spaść ani kropla deszczu, poza tym temperatury utrzymają się na przyjemnym poziomie 23-28 st. Celsjusza.

Synoptycy przewidują, że każdy następny dzień długiego weekendu będzie cieplejszy od poprzedniego, a w całym kraju będzie sporo słońca. Ta fala upałów będzie inna od poprzednich - krótka i niezbyt uciążliwa, podkreśla prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski.

Choć kilkadziesiąt lat temu niemal się nie zdarzały, aktualnie letnie, agresywne fale upałów dotykają 5 proc. powierzchni lądów. Prognozy pokazują, że w niedalekiej przyszłości będzie to częste zjawisko: do 2020 roku fal upałów będzie dwa razy więcej niż obecnie, a do 2040 r. - cztery razy więcej.

Nie wszystkim będzie się dziś jeździć komfortowo. Jeśli ten wolny od pracy świąteczny dzień chcecie spędzić na północy kraju, liczcie się z tym, że pogoda utrudni poruszanie się po tamtejszych drogach.

Na północy kraju pogoda nie dopisze. Ma tam padać, a nawet grzmieć. Na pozostałym obszarze kraju spodziewamy się słońca. Jeśli chodzi o temperaturę, to ta miejscami nie przekroczy 20 st. Celsjusza.

W czwartek upalnie będzie we wschodniej, południowej i zachodniej części kontynentu. Tam spodziewamy się ponad 30-stopniowych temperatur. Wypogadzać się zacznie w centrum, a to za sprawą wyżu.

- Długi weekend nie będzie burzowy. Będzie spokojny, słoneczny, bardzo suche powietrze napłynie nad Polskę - powiedział na antenie TVN24 Tomasz Wasilewski. Prezenter doprecyzował, że z każdym dniem pogoda będzie się poprawiać tak, że w sobotę i niedzielę niebo będzie niemal bezchmurne, a temperatury sięgną 30 st. C.

W środę dobre warunki drogowe będą w przeważającej większości kraju. Jedynie na północy jazdę utrudni nam burza, a na południowym wschodzie - deszcz. Kierowcy powinni w tych rejonach Polski szczególnie uważać.