Według aktualnych modeli meteorologicznych kończy się okres chłodów w Polsce, a powoli rozpoczyna termiczne lato. Pierwszego czerwca rozpoczęło się lato meteorologiczne. Nastąpić ma stopniowy wzrost temperatury.

W ciągu najbliższych 16 dni termometry w Polsce będą pokazywać nawet 31 st. Celsjusza. Upalnie będzie na południu kraju, natomiast na północy temperatury maksymalne będą o ok. 10 st. C niższe.

Grzmi na północnym zachodzie Polski. Rano burze występowały na terenie województw zachodniopomorskiego i lubuskiego. Burzowe chmury przesuwają się na zachód.

Nie mamy dobrych wiadomości dla kierowców planujących w niedzielę podróż samochodem. Przelotnie padać będzie w całym kraju, a dodatkowo pojawią się burze. Lokalnie spadnie grad, dlatego lepiej zdjąć nogę z gazu.

W niedzielę na terenie całego kraju będzie przelotnie padać deszcz. W większości rejonów spodziewamy się także burz, a lokalnie - gradu. Temperatury osiągną wartość nawet 25 st. C. w Suwałkach.

W ciągu najbliższej doby Polska pozostanie pod wpływem niżu znad Ukrainy i związanych z nim frontów atmosferycznych.

W ciągu najbliższych kilku dni terytorium Polski nie opuszczą deszczowe chmury. Do czwartku lokalnie będą tworzyć się burze, którym towarzyszyć będą opady gradu. W poniedziałek na Ziemi Lubuskiej termometry wskażą 16 st. C, potem z każdym dniem będzie już tylko cieplej.

Polska znajduje się pod wpływem niżu z centrum nad Mazowszem.

Napływ ciepłego kontynentalnego powietrza sprawił, że we wschodniej i północno-wschodniej Europie zrobiło się nietypowo ciepło. Wilno, Rygę, Moskwę czy Murmańsk aurą i temperaturami przebijają tylko kurorty południowej Hiszpanii i tureckiego wybrzeża. Pozostałe obszary naszego kontynentu pozostaną pod wpływem deszczowego niżu i chłodu.

Kierowcy podróżujący północną częścią kraju muszą przygotować się na opady deszczu, a w drugiej części dnia także na burze. Dobre warunki do jazdy będą panować tylko częściowo w województwach: warmińsko-mazurskim, mazowieckim, łódzkim i śląskim.

Na północy kraju z powodu frontu atmosferycznego niebo pozostanie zakryte ciężkimi chmurami burzowymi. Będzie padać deszcz i spodziewamy się lokalnych burz. Z kolei dla regionów południowych synoptycy prognozują przejaśnienia, choć i tam może przelotnie popadać.

Weekendowa pogoda nie będzie nas rozpieszczać, więc ci, którzy planują spacery czy wycieczki w plener, powinni pamiętać o zabraniu parasoli i kurtek przeciwdeszczowych. Zarówno w sobotę, jak i niedzielę będzie przelotnie padać, a miejscami zagrzmi. Spragnieni ciepła powinni się udać na północny wschód kraju, bo właśnie tam utrzymają się najwyższe, wręcz letni temperatury.

Prognoza w kratkę, ale z przewagą chmur i deszczu, czeka w najbliższych dniach nie tylko Polskę, ale też większość europejskich krajów. Odpowiadają za to tworzące się nad naszym kontynentem ośrodki niżowe i towarzyszące im fronty atmosferyczne. W najbliższym czasie nie ma co liczyć na poprawę sytuacji.

W piątek nie ma co liczyć na to, że pogoda dopisze kierowcom. Komfort jazdy obniżą opady, a także burze.

17-26 st. Celsjusza. Tyle maksymalnie zobaczymy w piątek na termometrach. Będzie pochmurno, deszczowo, a także burzowo. Lokalnie spodziewamy się opadów gradu.

Późnym wieczorem nad Polską aktywna jest tylko jedna strefa burz. Obejmuje tereny od Dolnego Śląska przez Pomorze Zachodnie, Wielkopolskę po Kujawy i Mazowsze. Opady i wyładowania mają się utrzymać przez pierwszą część nocy.

Przypadający na sobotę Dzień Dziecka w niewielu miejscach będzie pogodny. Na Dolnym Śląsku spodziewamy się szczególnie intensywnych opadów deszczu, a także niskiej temperatury odczuwalnej.

Latem pogoda ma być zmienna, a gwałtowne zjawiska atmosferyczne - częste. Niewykluczone, że nad Polską będą się tworzyć trąby powietrzne - przewiduje synoptyk TVN Meteo.

Pogoda w Europie w czwartek będzie w kratkę. Najpogodniejsza okaże się Grecja, jednak słońce zaświeci pełnym blaskiem także nad południem Hiszpanii. Zaskakująco ciepło, bo aż z 24 st. Celsjusza, będzie w norweskim Trondheim.

Nawet 30 mm deszczu może spaść w czwartek na drogi południowego zachodu kraju. Takie opady po pierwsze sprawią, że widzialność będzie ograniczona. Po drugie doprowadzą do tego, że nawierzchnia stanie się niebezpiecznie śliska.

Pierwsza połowa dnia będzie pogodna, ale już w drugiej aura chwilami nie będzie dopisywać. Opady deszczu, burze - takich zjawisk spodziewamy się lokalnie pod wieczór. Na termometrach zobaczymy maksymalnie od 19 do 25 st. Celsjusza.

Grzmi na dużym obszarze kraju. Wyładowania atmosferyczne, które pojawiły się m.in. w w Wielkopolsce, na Pomorzu i na Mazowszu, przesuwały się w nocy na północ. Uwaga: lokalnie może towarzyszyć im grad.

Cały długi weekend będzie słoneczny, ale i niepozbawiony chwil, w których pogoda gwałtownie się pogorszy. Codziennie nasz spokój będą zakłócać przelotne opady deszczu, a także burze - również gradowe.

W ciągu najbliższej doby Polska pozostanie pod wpływem niżu znad Sudetów i związanych z nim frontów atmosferycznych.

W środę w części kraju warunki drogowe będą lepsze niż w ostatnich dniach. Aura będzie sprzyjać tym kierowcom, którzy wybiorą wschodnie i południowe trasy. Na pozostałych obszarach popada, a miejscami może zagrzmieć.

Niż, który w ostatnich dniach przynosił opady w Polsce, odsunie się znad naszego obszaru. Dzięki temu będziemy mogli liczyć na przejaśnienia, ale parasoli lepiej nie chować. Miejscami wciąż może przelotnie kropić, a do tego pojawią się burze, za to temperatury nieco wzrosną.

Duże ośrodki niżowe, które znajdują się nad Europą, nadal będą przynosić deszcze i chłodniejsze masy powietrza. W najbliższych dniach sytuacja nie ulegnie zmianie.

Chorwacja jest w tym roku najpopularniejszym kierunkiem wakacyjnym wśród Polaków. Wyjazd tam deklaruje 14 proc. tych , którzy planują spędzić wakacje za granicą. Tuż za Chorwacją są Hiszpania i Włochy. Popularny niegdyś Egipt uplasował się na ósmym miejscu.

Burze opuściły już Polskę, ale deszcz zacina nadal. Centrum niżu, który zgotował nam deszczowy wtorek, znajduje się teraz w Wielkopolsce. Powoli przesuwa się na zachód, a na wschodzie kraju zacznie się wypogadzać.

Szybko zmieniająca się, dynamiczna i nieprzewidywalna, taka będzie pogoda w nadchodzących dniach. I choć pogoda trochę się poprawi, to wciąż będzie przelotnie padać na przeważającym obszarze kraju. Wrócą burze, ale też ciepło, w piątek słupki rtęci sięgną 27 st. C.