Arktyczne powietrze znad Skandynawii przyniosło nam chłodny weekend. - Na zachodzie i w centrum kraju tej nocy były -2, -3 st. C - powiedział Tomasz Wasilewski, prezenter pogody. "Winowajcy" to wyż znad Morza Norweskiego i niż znad Rosji. Następny weekend zapowiada się znacznie cieplej.

Zmotoryzowani w przeważającej części kraju muszą liczyć się z przelotnym deszczem. Jedźcie ostrożnie, ponieważ opad spowoduje, że zrobi się ślisko. Utrudnieniem stanie się dość silny wiatr.

Koniec tygodnia pożegnamy chłodno. Nie wszędzie słupki rtęci przekroczą dwucyfrowe wartości. Poza tym w przeważającej części kraju spodziewamy się przelotnych opadów.

W ciągu najbliższej doby Polska będzie na skraju wyżu znad Morza Norweskiego.

Polska jest na skraju wyżu znad Szkocji.

Sobota będzie wietrzna. Miejscami porywy osiągną prędkość do 60 km/h. Poza tym na wschodzie zrobi się mokro. Synoptycy nie wykluczają opadów deszczu ze śniegiem.

Nie wszędzie warunki do jazdy będą dobre. Na wschodzie kierowcy mogą natrafić na utrudnienia w postaci opadów deszczu ze śniegiem.

Dla zmotoryzowanych nie będzie to przyjemny dzień. Utrudnienia w postaci opadów deszczu obejmą przeważającą część kraju. Poza tym miejscami mocniej powieje.

W piątek w przeważającej części kraju pojawią się chmury, z których spadnie deszcz. W tych rejonach meteopaci mogą odczuwać senność i zmęczenie. Synoptycy ostrzegają przed burzami.

W woj. podkarpackim i woj. małopolskim zagrzmiało. Burze są słabe, ale mogą przynosić opady rzędu do 10 l/mkw.

Oszaleć można, tak silna jest zmienność pogody w ostatnim czasie. Kaprysy aury i wahania temperatury przyprawić mogą o ból głowy i zmęczenie. A idą kolejne zmiany.

Kierowcy za dnia będą musieli się liczyć z utrudniającym jazdę dość silnym wiatrem. Poza tym miejscami popada przelotny deszcz, a nawet zagrzmi.

W czwartek w całej Polsce prognozowane są dość silne porywy wiatru. W wielu miejscach pokropi również przelotny deszcz. Na południowym wschodzie po południu mogą pojawić się również burze. Temperatura zawaha się od 10 do 20 st. C.

- Napłynie do nas na tyle zimne powietrze, że może padać śnieg i śnieg z deszczem - mówi Tomasz Wasilewski, prezenter i meteorolog TVN Meteo. Załamanie pogody prognozowane jest na weekend. Jeszcze w środę i w czwartek można będzie cieszyć się wysoką temperaturą.

Polska jest na skraju niżu znad północnej Rosji.

W środę pogoda zachwyci mieszkańców Dolnego Śląska. Słupki rtęci sięgną tam nawet 21. st. C, a niebo się wypogodzi. Niestety w wielu regionach nadal będzie pochmurno i z opadami deszczu. Nie zapomnijcie o parasolach.

Nie wszystkim kierowcom pogoda będzie dziś sprzyjać. W wielu miejscach popada i silniej powieje. Warto zdjąć nogę z gazu.

W ciągu dnia kierowcy w całej Polsce będą musieli liczyć się z silnym wiatrem, utrudniającym prowadzenie zwłaszcza dużych pojazdów. Część dodatkowo pojedzie w deszczu.

We wtorek pogoda nie będzie idealna - w części województw utrzyma się zachmurzenie i wystąpią opady deszczu. W całym kraju silnie powieje; warto uważać i pamiętać, by usunąć z parapetów i balkonów ozdoby, które wiatr mógłby porwać. Termometry wskażą od 8 do 14 stopni Celsjusza.

Poniedziałek w wielu regionach Polski był wietrzny. Największe porywy wiatru zanotowano na Lubelszczyźnie. W Terespolu wiało z prędkością 90 km/h. Wieczorem wiatr zelżał. We wtorek też będzie wietrznie.

Wiatr w najbliższych dniach nie odpuści. Przez cały tydzień może osiągać prędkość przynajmniej 50 km/h. Nie odpoczniemy także od opadów deszczu, które będą nękać mieszkańców Polski. Pojawią się i burze.

W poniedziałek kierowcy powinni zwiększyć swoją czujność - warunki drogowe w całym kraju się pogorszą. Będzie ślisko.

Po słonecznym końcu tygodnia czeka nas zmiana pogody. Poniedziałek przyniesie opady deszczu oraz wietrzną aurę. Na termometrach odnotujemy typowo wiosenne wartości.

W ciągu najbliższej doby przez Polskę, z zachodu na wschód, będzie się przemieszczała zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.

Po pięknej i bardzo ciepłej (23 stopnie) sobocie, w niedzielę wszyscy odczuliśmy ochłodzenie i zimny wiatr. To sytuacja przejściowa i - jak to bywa w kwietniu - za kilka dni będzie zupełnie inaczej niż teraz.

Polska jest pod wpływem wyżu znad południowych Niemiec, tylko na wschodzie zaznacza się płytka zatoka niżowa z ustępującym frontem atmosferycznym.

Nie wszystkim kierowcom pogoda dopisze. Na wschodzie Polski przelotnie popada. Synoptycy spodziewają się opadów rzędu do 5 l/mkw. Na drogach może być ślisko.

Pogoda dopisze zwłaszcza mieszkańcom zachodniej i centralnej Polski. Mieszkańcy wschodu kraju na weekendowy spacer powinni zabrać parasole. Synoptycy prognozują przelotne opady w tej części kraju.

W ciągu najbliższej doby przez Polskę, z zachodu na wschód, będzie się przemieszczała zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.

Koniec tygodnia pożegnamy na ogół słoneczną aurą. Synoptycy zapowiadają jednak, że od poniedziałku będzie padać. Po chwilowym ochłodzeniu czeka nas nagroda w postaci czwartku z miejscami bardzo wysoką temperaturą.