Nadchodzące dni przyniosą do Polski opady deszczu, silny wiatr oraz wysokie temperatury. Szansa na białe święta według synoptyków jest znikoma. Jedynie w drugi dzień świąt mieszkańcy Podkarpacia będą mogli zobaczyć śnieg.

Rok 2014 dobiega końca. Wszystko wskazuje na to, że zapisze się jako najcieplejszy w historii pomiarów. Brytyjscy meteorolodzy pokusili się jednak o sprawdzenie, jaki może być nadchodzący rok. Czy będzie jeszcze cieplejszy? Prognozy są jednoznaczne.

Kierowcy podróżujący po drogach całego kraju powinni spodziewać się trudnych warunków na drogach. Jezdnie będą mokre i śliskie. Na komfort prowadzenia pojazdów niekorzystnie wpłynie również silny wiatr.

Najkrótszy dzień w roku będzie mokry i wietrzny. Synoptycy jednak nie wykluczają przejaśnień w wielu regionach kraju, a wartości maksymalne na termometrach nie będą niższe niż 3 st. C.

W ciągu następnej doby Polska będzie w strefie przejściowej pomiędzy niżem znad Morza Białego a wyżem znad Francji.

Prezenter i meteorolog TVN Meteo Tomasz Wasilewski w sobotnim "Wstajesz i weekend" wyjaśniał, co powoduje, że w środku grudnia nie dość, że śniegu brak, to i mrozu nie ma w ogóle. Zwrócił uwagę na trzech głównych dyrygentów pogody - niż nad Skandynawią, wyż na południowym zachodzie Europy oraz przesuwające się masy ciepłego powietrza na południe od łańcuchów polskich gór.

Kilka najbliższych dni w Polsce zapowiada się wyjątkowo wietrznie i deszczowo. Jak prognozuje meteorolog TVN Meteo Artur Chrzanowski miejscami prędkość wiatru przekroczy 100 km/h. Pocieszeniem może być jednak fakt, że nie będzie doskwierać nam mróz.

Polska znajduje się pod wpływem układu niskiego ciśnienia znad Skandynawii.

W sobotę kierowcy w całym kraju będą mogli narzekać na złe warunki drogowe. Wywołają je opady deszczu, deszczu ze śniegiem oraz silne porywy wiatru.

Aura w sobotę nie dopisze. Nad całym krajem będą wisieć chmury, które przyniosą deszcz, a lokalnie deszcz ze śniegiem. Dodatkowo prognozowany jest silny i porywisty wiatr, który w porywach osiągnie prawie 100 km/h.

W niedzielę chwilę po godz. 23 Słońce osiągnie najniższy punkt pod tak zwanym równikiem niebieskim. W tym momencie wstąpi w znak Koziorożca i rozpocznie się astronomiczna zima.

Pogoda w nadchodzących dniach będzie nieprzyjemna. Mieszkańcom Polski we znaki da się silny wiatr, deszcz, a lokalnie nawet śnieg.

Piątek będzie pochmurny, deszczowy ale także zaskakująco jak na grudzień ciepły. Na termometrach zobaczymy wartości od 8 do 12 st. C. Wszystkim mieszkańcom Polski przydadzą się jednak parasole. Synoptycy prognozują opady deszczu.

Pogoda przyniesie nam opady deszczu, którego lokalnie spadnie 6 l/mkw oraz porywisty wiatr, dochodzący do 80 km/h.

W pogodzie europejskiej rozrabia Anioł (niem: Engel), głęboki i rozległy niż znad Północnego Atlantyku, którego centrum z ciśnieniem rzędu 960 hPa znajduje się nad Islandią. Imię nadała mu Niemiecka Służba Meteorologiczna, Deutscher Wetterdienst.

W całym kraju możemy spodziewać się opadów deszczu. Na północnym wschodzie również deszczu ze śniegiem. Poza tym na termometrach zobaczymy dodatnie wartości. We Wrocławiu będzie 11 stopni na plusie.

Warunki do jazdy nie będą dobre. Synoptycy prognozują opady deszczu i deszczu ze śniegiem. Utrudnieniem może okazać się również silny wiatr.

W ciągu najbliższych dni będzie mokro, ale ciepło. Synoptycy prognozują, że miejscami odnotujemy nawet 12 stopni na plusie. W weekend możemy liczyć na większe przejaśnienia.

Polska znajduje się pod wpływem zatoki niżowej z frontem atmosferycznym przesuwającej się od centrum na wschód kraju.

W środę dominować będzie ponura aura. Jedynie w centralnych regionach nie prognozuje się żadnych opadów. Poza tym będzie chłodno i wilgotno. Termometry wskażą od 2 st. C do 5 st. C.

Drogi w zachodnich i wschodnich regionach naszego kraju będą śliskie. Synoptycy prognozują kolejno deszcz oraz deszcz ze śniegiem. Poza tym warunki atmosferyczne nie będą wpływać na komfort jazdy.

Deszcz, deszcz ze śniegiem i silny wiatr. Podczas nadchodzacych siedmiu dni pogoda nie będzie dla nas łaskawa. W wielu miejscach niebo będzie się chmurzyć, często nad Polskę nadciągać będą chmury deszczowe, a na dodatek możemy spodziewać się wiatru, który w porywach przekroczy 100 km/h.

Najbliższe dni zapowiadają się wyjątkowo wietrznie. Miejscami prędkość wiatru może dochodzić do 90 km/h. Poza tym z dnia na dzień na termometrach zobaczymy coraz wyższe wartości. W piątek na Dolnym Śląsku odnotujemy aż 11 st. C.

Nad Polskę wkracza front, który przyniesie opady deszczu w wielu regionach kraju. We wtorek może już padać w całym kraju. Warunki biometeo będą niekorzystne.

Kierowcy powinni zachować ostrożność, bo warunki do jazdy nie będą najlepsze. Synoptycy prognozują opady deszczu w całym kraju.

Do świąt coraz bliżej. Z niecierpliwością oczekujemy na prognozę pogody na Boże Narodzenie. Według dzisiejszych wyliczeń, niektórzy mieszkańcy Polski będą mogli liczyć na białe święta. Jednak jak zaznacza meteorolog Artur Chrzanowski, "do samych świąt jeszcze daleko", więc prognozy mogą się zmienić.

Zapowiada się pochmurny i deszczowy poniedziałek. Jedynie mieszkańcy południowo-wschodniej Polski mogą liczyć na przejaśnienia. Poza tym niemal w całym kraju temperatura będzie dodatnia. W okolicy Rzeszowa odnotujemy nawet 10 stopni.

W poniedziałek aura nie będzie sprzyjać podróżom po kraju. Drogi zrobią się śliskie przez opady deszczu, a widzialność stanie się ograniczona przez mgły. Lepiej zdjąć nogę z gazu.

W ciągu następnej doby Polska dostanie się pod wpływ głębokiego niżu znad Morza Norweskiego.

Prawie z szybkością Pendolino przemykają nad Europą kolejne niże i fronty atmosferyczne, przynosząc zmienną, dynamiczną i wietrzną pogodę. Prędkość niewiele mniejszą od szybkiego pociągu, osiąga wiatr na północy kontynentu i da się to odczuć, na szczęście w mniejszej skali, również u nas.