Zachmurzenie, przelotne opady deszczu, a także burze będą towarzyszyć części z nas przez najbliższych pięć dni. Potwierdzają się prognozy, które mówią o tym, że poniedziałek będzie ostatnim dniem, w którym na termometrach zobaczymy upalne wartości.

Kierowcy podróżujący po Polsce mogą w piątek narzekać na intensywne promienie słoneczne oraz burze. Miejscami na drogach będzie ślisko.

Mieszkańcy południowych krańców Polski przez chwilę odpoczną od upałów. Tam w ciągu dnia zagrzmi. W piątek burze pojawią się również na zachodzie, a na pozostałym obszarze będzie słonecznie i gorąco.

Znowu zagrzmiało. Tym razem burze pojawiły się na Podkarpaciu. Przynoszą opady i silny wiatr.

W ciągu najbliższej doby Polska pozostanie pod wpływem wyżu znad środkowego Bałtyku, tylko na zachodzie i południu kraju pogodę kształtować będzie zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.

Wiadomość zamieszczona przez Tomasza Wasilewskiego na portalu społecznościowym wywołała ogólne poruszenie. "Koniec upałów już we wtorek" - napisał synoptyk TVN Meteo.

Pomiędzy godz. 6.30 a 8.30 grzmiało w Wielkopolsce. Burze ustały, ale prognoza pogody przewiduje, że będą się dziś pojawiać na znacznym obszarze kraju.

Polska jest pod wpływem płytkiej zatoki niżowej i frontu atmosferycznego.

Czwartek w wielu językach oznacza "dzień Thora" (ang. Thursday) - nordyckiego boga piorunów. I właśnie dziś - w dniu dedykowanym władcy burz - nie dość, że nadciąga skandynawskie powietrze, to jeszcze czekają nas grzmoty i nawałnice.

Bądźcie czujni. W ciągu dnia w niektórych regionach będzie ślisko. Niewykluczone, że spadnie też grad.

Nad Polską burze nie ustawały do późnych godzin wieczornych. Synoptycy ostrzegali przed gradem i silnymi porywami wiatru.

Nadchodzące dni będą szczególnie trudne dla mieszkańców zachodniej i południowej Polski. Przewidujemy tam deszcz i gwałtowne burze. We znaki da się Polakom także upał. Od wtorku zrobi sie mokro, a temperatura powietrza spadnie.

Niemal we wszystkich województwach obowiązują ostrzeżenia najwyższego stopnia w związku z groźnym upałem.

Przez Polskę mają wędrować burze. Zagrzmi w wielu miejscach. Wciąż jednak będzie upalnie. Termometry pokażą do 35 st. C.

Kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność. Synoptycy zapowiadają gwałtowne burze z ulewnym deszczem. Ślisko będzie zwłaszcza na zachodzie kraju. Na wschodzie utrudnieniem okaże się intensywne słońce.

Burzowe chmury wciąż wiszą nad krajem. Przesuwają się na północ.

W ciągu najbliższej doby, od zachodu, nad Polskę nasunie się zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.

W ciągu najbliższej doby, od zachodu, nad Polskę nasunie się zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.

Polska jest pod wpływem wyżu znad Rosji, tylko na zachodzie zaznacza się płytka zatoka niżowa.

To będzie kolejny słoneczny dzień. Jedynie w północno-zachodnich rejonach niebo może się zachmurzyć. Mieszkańcy północnej Polski odpoczną od upałów.

Pogoda na ogół będzie sprzyjać podróżującym. Jedynie miejscami drogi może zmoczyć deszcz.

Wyładowania pojawiają się na południowym zachodzie. Burzowe chmury przynoszą przelotne opady deszczu.

Upał w Polsce trwa w najlepsze. W świetle poniedziałkowych materiałów prognostycznych trwać ma jeszcze co najmniej do 20 sierpnia. Dla urlopowiczów to informacja wspaniała. Dla rolników, leśników i ludzi schorowanych to z kolei nie najlepsze wieści.

Prażące słońce w wielu miejscach zakryją ciemne chmury. Przelotne opady i burze z gradem przyniosą orzeźwienie podczas upałów, które czekają nas w najbliższych dniach.

Tylko dwa województwa odparły uderzenie skwaru. Wielu z nas nadal będzie musiało się borykać z męczącymi upałami. W Raciążu odbyło się spotkanie zespołu zarządzania kryzysowego z udziałem premier Ewy Kopacz.

Nad Polską miejscami spadnie deszcz i zagrzmi. Mieszkańcy północnych regionów Polski odetchną od skwaru.

Nie we wszystkich rejonach pogoda przysłuży się podróżującym. Synoptycy zapowiadają lokalne burze z deszczem silniejszym wiatrem.

Burzowy front przemieszcza się za wschodnią granicę. Grzmi w trzech województwach.

W ciągu najbliższej doby front atmosferyczny podzieli Polskę na dwie części: część północną, nad którą napływać będzie chłodna masa powietrza polarnego morskiego (PPm) z północnego wschodu oraz część południową z powietrzem zwrotnikowym (PZ) napływającym znad Morza Śródziemnego.

Jest i nadal będzie ekstremalnie gorąco. Do Polski wciąż napływa upalne powietrze z Afryki. Z dzisiejszych obliczeń wynika, że fala upałów potrwa do 25 sierpnia.