Synoptycy IMGW wydali alarmy przed burzami, także najwyższego stopnia. Będą miejsca, w których wyładowaniom towarzyszyć będą intensywne opady deszczu i grad.
Na pogodę w Polsce wpływa niż, który na zachodzie kraju przynosi ulewne opady deszczu. Tomasz Wasilewski, prezenter tvnmeteo.pl, odpowiadał na antenie TVN24 na pytanie, gdzie jeszcze w środę może dojść do podobnej sytuacji.
W niemal całym kraju w środę wystąpią opady deszczu i burze. Wyładowaniom atmosferycznym może towarzyszyć grad. Termometry wskażą maksymalnie do 30 stopni Celsjusza.
Tej nocy w części kraju należy uważać na pogodę. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alarmy przed burzami z gradem. Podczas wyładowań może spaść nawet do 50 litrów wody na metr kwadratowy. Możliwy jest też porywisty wiatr.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało alert RCB do mieszkańców przebywających na terenie południowo-zachodniej Polski. Ostrzega przed burzami z gradem.
W nadchodzących dniach wystąpią przelotne opady deszczu i burze, podczas których może spaść grad. Początek lipca zapowiada się z temperaturą nieprzekraczającą 27 stopni Celsjusza.
Na pogodę w Europie wpływają obecnie dwa niże. Jak tłumaczył na antenie TVN24 prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, jeden z nich sprawia, że do Polski napływa gorące, afrykańskie powietrze. Drugi dostarcza nam wilgoci. Ich połączenie będzie skutkować burzami z intensywnym deszczem.
Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej mogą wydać alarmy przed burzami z gradem i upałem. Niebezpieczna aura utrzyma się co najmniej do piątku.
We wtorek będą regiony, w których temperatura maksymalna sięgnie ponad 30 stopni Celsjusza. Miejscami może przelotnie padać i grzmieć. Burzom towarzyszyć mają intensywne opady i silny wiatr.
Do Polski w kolejnych dniach znów zacznie napływać ciepłe powietrze i miejscami powróci upał. Będą pojawiać się także burze, lokalnie o gwałtownym charakterze.
Poniedziałek przyniesie nam słoneczną pogodę w całym kraju. Odczuwać będziemy ciepło i gorąco, a na termometrach zobaczymy maksymalnie 29 stopni Celsjusza.
Po niszczycielskich zjawiskach pogoda w większości kraju daje nam odetchnąć, ale ta sielanka potrwa jeszcze tylko przez chwilę. Widać powrót opadów deszczu, burz z gradem i silnymi porywami wiatru.
Najbliższe godziny mogą przynieść niebezpieczną pogodę na południu Polski. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed burzami z gradem.
Po weekendzie do Polski napłynie fala gorącego powietrza z Afryki. Sprawdź, co przygotował Tomasz Wasilewski w swojej autorskiej prognozie pogody na 16 dni.
Niedziela upłynie pod znakiem pogodnej aury. Termometry pokażą od 22 do 27 stopni Celsjusza. W wielu regionach kraju pogoda będzie wpływać korzystnie na nasze samopoczucie.
Na weekend synoptycy nie przewidują gwałtownych zjawisk. Burze z gradem wrócą jednak w nadchodzącym tygodniu, znów także zrobi się upalnie. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował prognozę zagrożeń pogodowych.
Pierwsze dni wakacji będą gorące, a w niektórych częściach kraju nawet upalne i słoneczne. Na horyzoncie widać jednak powrót burz z silnym wiatrem oraz obfitymi opadami deszczu.
Na obszarze części kraju obowiązują ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przed burzami z gradem. Wydano alerty pierwszego, a także drugiego stopnia. Wiatr w porywach może osiągać prędkość do 100 kilometrów na godzinę, uwaga też na nawalne opady deszczu.
Najbliższe dni dadzą nam wytchnienie od gwałtownych zjawisk i upałów. Jednocześnie w prognozach widać szybki koniec tej sielanki. Od przyszłego tygodnia należy spodziewać się powrotu burz z bardzo silnym wiatrem i wartości na termometrach przekraczających 30 stopni Celsjusza.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało w piątek przed południem alert RCB do mieszkańców przebywających na krańcach wschodnich i południowych Polski. Ostrzega przed burzami, silnym wiatrem, ulewnym deszczem i gradem.
Piątek upłynie pod znakiem przelotnych opadów deszczu i burz. Podczas wyładowań może spaść do 40 litrów wody na metr kwadratowy. Na termometrach zobaczymy maksymalnie 29 stopni Celsjusza.