Zasiedlają telefony komórkowe, wkradają się do komputerów. Oznaką tego, że szalone mrówki Rasberry'ego, prawdziwa zmora Teksańczyków, sieją spustoszenie w ich domach, są przestające działać urządzenia elektryczne.
Tępiciel Mike Matthews dostał wezwanie z domu w Austin, w którego klimatyzacji miało miejsce zwarcie. Dlaczego wezwano jego, a nie elektryka? Przez szalone mrówki Rasberry'ego, które są prawdziwą zmorą mieszkańców stanu Teksas.
Cechą charakterystyczną szalonych mrówek Rasberry'ego jest ich skłonność do wchodzenia do środka urządzeń elektrycznych. - Kiedy do nich zaglądasz, widzisz kompletnie wypełniające je tysiące mrówek - mówi Matthews.
Są maleńkie, opanowują komputery
Skąd zamiłowanie mrówek do osiągnięć techniki? Jednym z powodów jest to, że szalone mrówki Rasberry'ego stale poszukują jam, w których mogłyby założyć swoje gniazda. Ponieważ w odróżnieniu od innych mrówek, szalone mrówki Rasberyy'ego nie drążą tuneli, często zalęgają się w domach, gdzie pełno jest dobrze zakamuflowanych otworów. Ich niewielkie rozmiary (ok. 3,2 mm) pozwalają im też dostawać się do wnętrz telefonów komórkowych, komputerów i tym podobnych urządzeń, które uważają za szczególnie komfortowe.
Ciała mrówek potrafią tworzyć połączenia pomiędzy stykami elektrycznymi. To prowadzi do zwarć, a także do śmierci, rzecz jasna w wyniku porażenia prądem, samych mrówek. Wtedy też wytwarza się pewien feromon ostrzegawczy, który zachęca inne szalone mrówki Rasberry'ego do nadciągnięcia z pomocą mrówce, która była w opałach. Mrówki, które przybędą na miejsce, najczęściej same giną rażone prądem. Dlatego też widok tysięcy martwych mrówek np. wewnątrz nie działającego po owadziej masakrze komputera nikogo nie dziwi.
Są inwazyjne
Mrówki są niesłychanie inwazyjne, co tylko zwiększa ich destrukcyjne zdolności. - Znany jest przypadek, kiedy to opanowały 90 ze 150 klimatyzatorów w apartamentowcu w teksańskim Wasco - mówi Matthews, dodając, że bardzo trudno jest je wytępić.
Po raz pierwszy mrówki zauważono w 2002 roku nieopodal Houston, jednak dopiero w zeszłym roku przypisano je do gatunku Nylanderia fulva, który pochodzi z północnej Argentyny i południowej Brazylii. Zidentyfikowanie mrówek, które na cześć odkrywcy, tępiciela Toma Rasberry'ego, nazwano szalonymi mrówkiami Rasberry'ego, zajęło sporo czasu. Długo uważano, że mogą należeć do gatunku tzw. karaibskich szalonych mrówek (Nylanderia pubens).
Autor: map/mj / Źródło: Live Science