Zobaczyć paszczę niedźwiedzia grizzly z bardzo bliska i przeżyć - to w dzikich warunkach przyrody niemal niemożliwe. Udało się jednak pewnemu filmowcowi z Alaski, który kły drapieżnego zwierzęcia miał na wyciągnięcie obiektywu.
Brad Josephs od dawna kręci przyrodnicze filmy wyruszając często w niedostępne na co dzień miejsca. Tym razem chcąc nakręcić krajobraz na Alasce, w pobliżu rzeki zauważył dwa niedźwiedzie grizzly.
Zostawił więc włączoną kamerę, a ta zarejestrowała, jak jeden z ciekawskich drapieżników próbuje urządzenie ugryźć. Wącha je, dotyka łapą i z początku nie daje za wygraną. Po chwili jednak rezygnuje wydając pomruk niezadowolenia. Kamera nie ucierpiała i nagrała to niecodzienne zdarzenie.
Autor: mm/rs / Źródło: CNN