Strach się bać. Wał szkwałowy na Florydzie

W piątek 25 marca w rejonie Zatoki Tampa na zachodnim wybrzeżu Florydy w USA pojawiła się ogromna chmura szelfowa nazywana też wałem szkwałowym. Wielki wał wtoczył się nad zatokę, wprowadzając niemałe zamieszanie.

Ludzie obawiali się złej pogody i powodowanych przez nią zniszczeń. Tym bardziej, że ostatnio na południu Stanów Zjednoczonych wystąpiło załamanie pogody. M.in. w Luizjanie i Arkansas pojawiły się tornada, a w Teksasie dodatkowo z nieba padał ogromny grad. W Zatoce Tampa przez trzy godziny było ciemno, ponadto padał deszcz.

- Chmury szelfowe tworzą się, gdy burza lub występująca przed nią chłodna strefa z prądem zstępującym unosi powietrze, znajdujące się na krawędzi frontu lub gdy wypycha je do przodu - tłumaczy meteorolog serwisu weather.com Jonathan Erdman.

Jak twierdzą synoptycy, chmury szelfowe są spowodowane mieszaniem się wilgotnego powietrza z chłodnym wiatrem. Nisko zawieszony obłok zapowiada nadejście opadów gradu, nawalnych deszcze i silny wiatr.

- Gładka struktura chmury szelfowej znajduje się na skraju frontu. Nie jest to tornado, ale zazwyczaj, wraz z rozwojem chmury szelfowej, da się odczuć silniejszy wiatr - dodaje Erdman.

W mediach społecznościowych pojawiło się wiele zdjęć i nagrań niezwykłej formacji chmur.

Chmury szelfowe występują także w Polsce. Jedna z takich formacji pojawiła się w 2014 roku w Swarzędzu.

Autor: zupi / Źródło: weather.com, tvnmeteo.pl