Molo pod restauracją na jeziorze Macuarie zawaliło się tuż przed 10 rano czasu lokalnego w poniedziałek. W restauracji w tym czasie przebywały dwie osoby.
- Nic poważnego się nie stało - napisano na fanpage'u restauracji. Pokazano również zdjęcia częściowo zanurzonego budynku z lotu ptaka .
Walka o jezioro
Na miejsce wypadku zostały wysłane dźwigi, które będą zapobiegać zanieczyszczeniu wody w okolicy.
- Wyłączyliśmy zasilanie i odłączyliśmy gaz. Staramy się, żeby olej nie wydostał się do jeziora - napisała na Facebooku lokalna straż pożarna.
Jim Sommers, który pracuje na molo, powiedział, że wcześniej nic nie zapowiadało nieszczęścia.
- Nie było słychać żadnych trzasków, skrzypnięć. Zupełnie nic - powiedział w rozmowie z ABC News.
Autor: mab/map / Źródło: theguardian.com
Źródło zdjęcia głównego: x-news