Pierwsze pingwiny uratowane z wycieku ropy naftowej ze statku Ren, który w październiku osiadł na rafie u wybrzeży Nowej Zelandii, zostały we wtorek wypuszczone na wolność.
49 z 300 pingwinów małych zostało wypuszczonych na wolność. Zostały one uratowane przez jedno ze specjalnych centrów zajmujących się ratowaniem ptaków i innych zwierząt, które ucierpiały w październikowej katastrofie kontenerowca.
- Jesteśmy tu od początku, od 5 października. Wciąż mamy jeszcze wiele do zrobienia, ale to bardzo, bardzo miło widzieć, jak te uratowane ptaki wracają tam, gdzie jest ich miejsce – mówi Kerri Morgan z Oiled Wildlife Response Centre.
Będą śledzone
Dodał również, że ważne jest, aby pingwiny nie pozostawały zbyt długo w niewoli. Każdy pingwin dostał biżuterię – niewielkiej wielkości mikro-chip, dzięki któremu badacze będą wiedzieli drogę pokonywaną w najbliższym roku ptaki.
Najbardziej podekscytowane były miejscowe dzieci, które z otwartymi buziami z przejęcia oglądały pingwiny wracającego oceanu.
Statek Ren osiadł na rafie u wybrzeży nowozelandzkiego portu Tauranga. Wyciekło wówczas około 350 ton ciężkiego oleju opałowego. Plama niesiona wiatrem i falą szybko dotarła do brzegu wyspy.
Autor: usa//ŁUD / Źródło: APTN