Niecodzienny widok mieli w niedzielę, 2 listopada, w Madrycie turyści i mieszkańcy tego miasta. Pasterze przeprowadzili ulicami stado ok. 2 tys. owiec. Tradycyjna akcja miała na celu zwrócenie uwagi na zagrożenia, jakie dla tradycyjnych formom wypasu stwarzają urbanizacja i nowoczesne rolnictwo.
Beczący i pobrzękujący korowód wstrzymał ruch w hiszpańskiej stolicy na trasie między najbardziej charakterystycznymi punktami. Dodatkowo zamknięto parę głównych ulic i zmieniono trasy miejskich autobusów.
Opłata za wstęp
Przy ratuszu główny pasterz wręczył przedstawicielom władz 10 maravedi, czyli monet używanych w przeszłości w Hiszpanii, jako symboliczną opłatę za przejście przez miasto. Następnie owce zostały przeprowadzone przez plac Puerta del Sol, obok siedziby Banku Centralnego Hiszpanii, do parku Retiro.
W szczytnym celu
Akcja została zorganizowana aby zwrócić uwagę społeczeństwa na problemy z jakimi obecnie borykają się pasterze. Urbanizacja i nowoczesne techniki wykorzystywane przy rolnictwie, stwarzają coraz większe zagrożenie dla tradycyjnych form wypasu owiec. Pasterze chcą na czas zimy przenieść swoje stada do cieplejszych regionów kraju, w których zwierzęta lepiej się czują, dzięki czemu wypas owiec jest bardziej wydajny i przynosi większe efekty.
Apele nie pozostają bez odpowiedzi. W tym roku pasterze z Aragonii (północna Hiszpania) przenieśli swoje stada do Ciudad Real (200 kilometrów na południe od stolicy kraju).
Tradycja rzecz święta
Madryt dawniej był wioską i przez ponad 800 lat rolnicy wypasali bydło na terenie, gdzie obecnie znajduje się największa hiszpańska metropolia.
Przemarsz owiec ulicami stolicy Hiszpanii jest już tradycją sięgającą XV wieku.
- To wspaniała tradycja. Po raz pierwszy udało mi się zobaczyć to wydarzenie - relacjonuje Azjata, który na co dzień mieszka w Madrycie.
Doborowe towarzystwo
Owce nie wędrowały w samotności. Niecodziennemu pochodowi towarzyszyli muzycy i tancerze ubrani w tradycyjne stroje noszone na wsiach od stuleci.
Autor: AD/mk / Źródło: PAP, Reuters, ABC News