Zestrzelenie 17 lipca samolotu malezyjskich linii lotniczych Malaysia Airlines nad wschodnią Ukrainą może stanowić zbrodnię wojenną - oświadczyła w komunikacie wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka Navi Pillay.
Zapewniła, że "wszyscy odpowiedzialni za tę tragedię, bez względu na to kim są, zostaną doprowadzeni przed oblicze wymiaru sprawiedliwości". Dodała, że konieczne jest w tej sprawie "szybkie, drobiazgowe, skuteczne i niezależne śledztwo".
Z kolei z opublikowanego w poniedziałek raportu ONZ wynika, że co najmniej 1 129 osób zginęło, a 3 442 zostały ranne na wschodzie Ukrainy od połowy kwietnia, kiedy rozpoczęła się operacja antyterrorystyczna. Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka poinformowała, że "wyjątkowo alarmujące są doniesienia o coraz bardziej zaciekłych walkach w rejonie Doniecka i Ługańska" na wschodzie Ukrainy. Obie strony konfliktu - prorosyjscy separatyści i siły lojalne wobec Kijowa - "używają na obszarach zamieszkanych broni ciężkiej, takiej jak broń artyleryjska, czołgi i pociski rakietowe" - podkreśliła Pillay. Według raportu ONZ ludność na wschodzie Ukrainy jest zastraszana przez prorosyjskich separatystów. Z dokumentu wynika, że ukraiński rząd nie zachował wystarczających środków ostrożności, by zapobiec śmierci cywilów na wschodzie Ukrainy. Zbrojne grupy umyślnie atakowały obiekty użyteczności publicznej, kopalnie, napadali na banki i wysadzali kolej.
Tragedia boeinga
Boeing 777 linii Malaysia Airlines z 298 osobami na pokładzie został zestrzelony 17 lipca w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, na obszarze kontrolowanym przez separatystów. W katastrofie maszyny lecącej z Amsterdamu do Kuala Lumpur zginęli wszyscy pasażerowie i cała załoga. Samolotem leciało m.in. 193 Holendrów, 43 Malezyjczyków i 28 Australijczyków. Z pierwszych danych odczytanych z czarnych skrzynek boeinga wynika, że na pokładzie doszło do eksplozji spowodowanej przez pocisk. Amerykański wywiad już wcześniej podawał, że maszyna została przypadkiem zestrzelona przez źle wyszkolonych separatystów.
Autor: kło\mtom / Źródło: PAP