Partia premiera zwycięża w Czechach, w Pradze notuje wynik najsłabszy od lat

[object Object]
Andrej Babisz bogatszy od Donalda Trumpa [materiał TVN24 BiS]TVN24 BiS
wideo 2/5

Ruch ANO premiera Andreja Babisza, partia z największym poparciem w Czechach, w zakończonych w sobotę wyborach komunalnych zdobyła poparcie większości dużych miast w kraju - za wyjątkiem stolicy. Dopiero nad ranem wyjaśniła się sytuacja w Pradze, gdzie do podziału było 65 mandatów. W mniejszych gminach zwyciężali kandydaci niezależni oraz chadecy.

Frekwencja w wyborach komunalnych przekroczyła 47 procent.

Spośród partii, które samodzielnie kandydowały w wyborach komunalnych, największe poparcie - prawie 15 procent - zdobył ruch ANO. Współrządzący w Czechach razem z socjaldemokratami ruch premiera Babisza przede wszystkim odniósł sukces w wielkich miastach, z wyjątkiem Pragi. Najwięcej mandatów obsadzono w Brnie, Ostrawie, Ołomuńcu, Igławie, Hradcu Kralove, Karlowych Warach, Pardubicach, Czeskich Budziejowicach i w Zlinie.

Za głosy i wsparcie Andrej Babisz podziękował swoim wyborcom między innymi na Facebooku.

Sukces debiutujących w wyborach "Piratów"

Najwięcej, bo prawie 19 proc. głosów, przypadło najróżniejszym ugrupowaniom niezależnych kandydatów.

O dobrym wyniku (10 proc.), a nawet, jak zauważali analitycy, o sukcesie może mówić prawicowa Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS). Sukces odnieśli także przedstawiciele Czeskiej Partii Piratów, która dostała ponad 6 proc. głosów.

Komentatorzy w studiu wyborczym w czeskiej telewizji podkreślali, że sukces jest tym większy, że "Piraci" są młodym ugrupowaniem na czeskiej scenie politycznej i po raz pierwszy uczestniczą w wyborach komunalnych. Mają bardzo dobre wyniki w kilku dużych miastach.

Niespełna 6 proc. głosów dla Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CzSSD), która z ruchem ANO tworzy koalicję rządową, komentatorzy ocenili jako słaby wynik.

Komunistyczna Partia Czech i Moraw (KSCzM) dostała w skali kraju nieco ponad 5 proc. głosów, co jest gorszym wynikiem niż przed czterema laty.

ANO w Pradze z najmniejszą liczbą mandatów

Analitycy podkreślali, że ogólnokrajowe wyniki dla poszczególnych partii politycznych nie zawsze odzwierciedlają sytuację w konkretnych radach gminnych. Wiąże się to ze skomplikowanym systemem obliczania głosów w wyborach komunalnych, w których wyborcy oddają głosy zarówno na partie polityczne, jak i na konkretnych kandydatów.

Spośród parlamentarnych partii politycznych największe poparcie w przeliczeniu na mandaty radnych uzyskali chadecy z Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej - Czechosłowackiej Partii Ludowej (KDU-CzSL). Podobny wynik KDU-CzSL zanotowała przed czterema laty.

Dopiero nad ranem wyjaśniła się sytuacja w Pradze, gdzie do podziału było 65 mandatów i prawie identyczne rezultaty uzyskało pięć ugrupowań - ODS (14), "Piraci" (13), niezależna formacja "Praga dla siebie" (13), centroprawicowa koalicja Burmistrzowie i Niezależni (STAN) oraz konserwatywna Tradycja Odpowiedzialność Prosperity 09 (TOP 09) - (13) i ruch ANO (12).

Takiej sytuacji nie było od ponad dwudziestu lat. W radzie Pragi zawsze dominowała jedna z partii politycznych, która mogła dyktować, kto będzie prezydentem stolicy. Konsekwencją aktualnego układu sił są rozpoczęte rozmowy o koalicji, która mogłaby przejąć rządy w mieście od rządzącej dotąd koalicji zdominowanej przez ANO oraz CzSSD.

Komentatorzy zwracali uwagę, że Praga ma nie tylko symboliczne znaczenie na politycznej mapie wyborów, ale to także miasto, którego budżet jest większy od niejednego resortu. W radzie miasta po raz pierwszy od 1989 roku nie będzie więc przedstawicieli partii lewicowych - socjaldemokratów i komunistów.

W Senacie dwa mandaty

W piątek i w sobotę w wyborach uzupełniających Czesi wybierali także jedną trzecią składu Senatu, wyższej izby parlamentu. Frekwencja wynosiła 41 proc. Zostały obsadzone tam jedynie dwa mandaty. Ponad 50 proc. głosów w swoim okręgu wyborczym dostał samorządowiec, polityk KDU-CzSL Jirzi Czunek. Senatorem został także były przewodniczący Czeskiej Akademii Nauk i były kandydat na prezydenta kraju Jirzi Drahosz.

Za tydzień, w drugiej turze, o senatorskie mandaty będą walczyć inni byli kandydaci w tegorocznych wyborach prezydenckich - Pavel Fischer i Marek Hilszer. Obydwaj mają poparcie przekraczające 40 proc. O podobnym sukcesie nie może mówić Petr Hanning, który do swojego niepowodzenia w wyborach prezydenckich teraz doliczył przegraną w wyborach senackich.

Druga tura głosowania odbędzie się 12 i 13 października. Najwięcej kandydatów mają ruch ANO (11) oraz ODS (10).

Według czeskiej agencji CTK wybory przebiegły bez problemów. Jedynie w kraju usteckim na północy Czech policja otrzymała kilka sygnałów o podejrzeniu wpływania na przebieg wyborów. W sprawie wszczęto śledztwo, na ten moment policja odmawia komentarzy na temat jego przebiegu. Według wcześniejszych informacji mediów chodziło o kupowanie głosów.

Autor: akw//now / Źródło: reuters, pap