"Surowy i uczciwy" - rosyjskie media oceniają raport

Aktualizacja:
 
"Komsomolska Prawda"TVN24

Polski raport dotyczący katastrofy smoleńskiej jest "surowy i uczciwy" - stwierdził portal newsru.com. Z kolei gazeta.ru podkreśla w tytule, że "Polska obwiniła rosyjskich kontrolerów o to, że wydawali nieprawidłowe polecenia pilotom Tu-154M". Rosyjskie media szeroko komentują publikację polskiego raportu.

Portal newsru.com nazywa polski raport "surowym i uczciwym". Informuje, że według polskiej komisji polska załoga "dopuściła się wielu poważnych błędów", a w szczególności nie zareagowała na ostrzeżenie przed niebezpiecznym zbliżaniem się do ziemi, zaś nawigator źle władał językiem rosyjskim.

Zwraca przy tym również uwagę na część winy strony rosyjskiej, wymieniając przede wszystkim podawanie przez rosyjskich kontrolerów lotu niedokładnej informacji o położeniu samolotu wobec ścieżki schodzenia, nieprawidłowe informacje o pogodzie, a także to, że "samo lotnisko zasadniczo nie było gotowe do bezpiecznego przyjmowania samolotów".

"Autorzy raportu odrzucili wersję o zamachu, a także niesprawności samolotu. Odpowiedzialność za katastrofę w przekonaniu autorów polskiego raportu spoczywa zarówno na załodze maszyny, jak i na grupie kierującej lotami na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj. newsru.com

"Autorzy raportu odrzucili wersję o zamachu, a także niesprawności samolotu" - zauważa portal, podkreślając: "Odpowiedzialność za katastrofę w przekonaniu autorów polskiego raportu spoczywa zarówno na załodze maszyny, jak i na grupie kierującej lotami na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj".

(...) jedną z przyczyn katastrofy była zbyt późna decyzja pilotów o odejściu na drugi krąg, to, że załoga nie zwróciła uwagi na pogorszenie się pogody w okolicach lotniska i nie rozpatrzyła możliwości alternatywnego lotniska. gazeta.ru

Portal pisze, że "już wiadomo, iż po publikacji raportu ze stanowiskami może pożegnać się wielu osób na wysokich stanowiskach, głównie wojskowych. W szczególności komisja ujawniła szereg niedociągnięć w pracy 36. specjalnego pułku, odpowiadającego za transport najważniejszych osób w państwie, na które władze przez długi czas przymykały oko".

Na załogę nie wywierano nacisków

Gazeta.ru podkreśla w tytule, że "Polska obwiniła rosyjskich kontrolerów o to, że wydawali nieprawidłowe polecenia pilotom Tu-154M". Portal dodaje, że według polskiej strony system oświetlenia lotniska był niezadowalający, a lotnisko nie zapewniało bezpiecznych warunków lotu.

Jak podkreśla gazeta.ru, w polskim raporcie "odrzucono wersję Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), że na załogę wywierano naciski".

Także ten portal podkreśla jednak, że według polskiego raportu "jedną z przyczyn katastrofy była zbyt późna decyzja pilotów o odejściu na drugi krąg, to, że załoga nie zwróciła uwagi na pogorszenie się pogody w okolicach lotniska i nie rozpatrzyła możliwości alternatywnego lotniska".

Za katastrofę odpowiadają obie strony

"Komsomolska Prawda" ocenia natomiast, że "Polska oskarża smoleńskiego kontrolera o podawanie złych komend załodze samolotu Tu-154".

Zdaniem autorów raportu za katastrofę samolotu odpowiadają obie strony: polska i rosyjska. Raport zawiera zarzuty wobec smoleńskiego kontrolera lotu, który według wersji Polaków podawał załodze złe komendy Komsomolska Prawda

"Bez nacisków ze strony rosyjskich kontrolerów"

ITAR-TASS informuje, że według polskiej komisji przyczyną katastrofy było zejście poniżej dopuszczalnej wysokości, na dużej prędkości i przy złych warunkach pogodowych oraz błędy rosyjskiego kontrolera lotów.

Agencja pisze, że samolot był całkowicie sprawny do momentu zderzenia z ziemią, ale stopień przygotowania polskiej załogi zagrażał bezpieczeństwu pasażerów. Podkreśla, że decyzja o lądowaniu została podjęta samodzielnie przez załogę bez nacisków ze strony rosyjskich kontrolerów lotu.

"Nie wykryli nieprawidłowości"

Interfax w pierwszej depeszy pisze, że według polskiej komisji przyczyną katastrofy było "zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg". Dalej w depeszy rosyjskiej agencji czytamy: "Raport o przyczynach katastrofy polskiego samolotu wskazuje zarówno na błędy strony polskiej, jak i rosyjskiej. Przy czym według lokalnych analityków główną odpowiedzialność za tragedię ponosi strona polska".

Interfax zauważa także, że Polska komisja stwierdziła, że samolot ​​Tu-154 "z oficjalnego punktu widzenia nie powinien być w ogóle dopuszczony do eksploatacji".

W dalszej części relacji podejmowany jest wątek nieprzygotowania lotniska w Smoleńsku, źle działających urządzeń i nieprzekazania przez stronę rosyjską kompletnej informacji na temat warunków meteorologicznych na lotnisku. Rosyjska agencja nie podejmuje jednak tematu wydawania przez kontrolerów złych komend - co jak zapisano w raporcie komisji Millera - miało miejsce.

Rozgłośnia Echo Moskwy akcentuje natomiast: "Już wiadomo, że specjaliści wykryli nieprawidłowości zarówno w pracy załogi, jak i działaniach kontrolerów lotu".

ant/mob, jak//fac/kdj


Źródło: PAP, Kosmomolska Prawda, Itar-Tass

Źródło zdjęcia głównego: TVN24