Rosja, USA, pakiet klimatyczny. Trudne punkty wizyty Dudy we Francji


Problem Polski w relacjach z Francją może polegać na tym, że elita francuska postrzega USA jako rywala, a Rosję jako sojusznika - mówi Bartłomiej Zdaniuk z Instytutu Nauk Politycznych UW. Dodaje, że wizyta prezydenta w Paryżu to okazja do przedstawienia polskiego spojrzenia na sprawy międzynarodowe. Inna kwestia, w której Paryż i Warszawa się różnią, to polityka ochrony klimatu.

W środę prezydent Duda złoży jednodniową wizytę w Paryżu. Ma rozmawiać o dialogu polsko-francuskim, także w formacie Trójkąta Weimarskiego oraz o zbliżającym się szczycie klimatycznym. Spotka się m.in. z prezydentem Francji Francois Hollande`em i Polonią.

Wizyta zapoznawcza

Bartłomiej Zdaniuk z Instytutu Nauk Politycznych UW powiedział w rozmowie z PAP, że w relacjach z Francją w pierwszej kolejności potrzebny jest wysiłek, by wytłumaczyć "kim jesteśmy, czego potrzebujemy, do czego zdążamy". - Dopiero wtedy będziemy mogli zidentyfikować wspólne interesy - podkreślił.

Według eksperta Polska musi zrozumieć, że świat zachodni nie jest monolitem, a Francja jest krajem prorosyjskim. Jednocześnie - powiedział - potrzebna jest koncepcja propagowania polskiego spojrzenia na sprawy międzynarodowe.

Rosja i USA

Zdaniuk zaznaczył, że środowisko opiniotwórcze we Francji ma zupełnie inne poglądy polityczne niż Polska, zarówno, jeśli chodzi o kwestie obyczajowe, jak i polityki międzynarodowej. - Problem Polski w relacjach z Francją może polegać na tym, że elita francuska postrzega USA jako rywala, a Rosję jako sojusznika czy państwo, które wspólnie przeciwstawia się amerykańskiej hegemonii, dąży do świata wielobiegunowego - ocenił Zdaniuk.

Dla nas - dodał - Ameryka jest filarem naszego bezpieczeństwa i wszelkiego ładu.

Ekspert powiedział, że we francuskiej prasie można było spotkać głosy, iż powstrzymanie się przed sprzedażą i dostarczeniem Rosji mistrali było bardzo dużym ukłonem w stronę Polski. - Francuzi mają bardzo duże apetyty na dostawy sprzętu wojskowego do Polski, jak i również na budowę reaktora jądrowego - dodał. Dlatego - zaznaczył - wydaje się, że wizyta prezydenta Dudy w Paryżu oprócz charakteru zapoznawczego, będzie ważna dla Francuzów w związku z chęcią pozyskania dalszych zamówień na sprzęt.

Bliski Wschód i migranci

W ocenie Zdaniuka, z formalnego punktu widzenia nie ma problemu z ożywieniem Trójkąta Weimarskiego. - Pytanie, jakiego rodzaju polityczną treścią chcemy go napełnić - dodał. - Musimy zrozumieć, że dla Francuzów kwestia polityki zagranicznej w Europie Środkowej i Wschodniej ma znaczenie wtórne. O wiele większe ma sytuacja przede wszystkim na Bliskim Wschodzie - dodał.

Według eksperta jest pytanie, czy nowa ekipa rządząca w Polsce ma pomysł, jak - choćby w niedużym stopniu - wziąć udział w scenariuszu rozwiązania sytuacji w Syrii i regionie.

W ocenie Zdaniuka płaszczyzna porozumienia w kwestii migrantów jest niewielka. - Jedyne, co możemy podkreślać to, że Polska nawet, jeśli wesprze Unię Europejską w kwestii przyjęcia migrantów, to celem tych migrantów jest Europa Zachodnia, zwłaszcza Niemcy i nie wydaje się, żeby te osoby chciały zamieszkać w Polsce - powiedział.

Dodał, że punktami stycznymi Polski i Francji jest współpraca gospodarcza i obecność wielu francuskich przedsiębiorstw w Polsce. - Polska dla Francji jest łakomym kąskiem ekonomicznym - ocenił.

Przed szczytem klimatycznym

Francuzi są wielkimi zwolennikami ambitnej polityki UE w kwestii ochrony klimatu; Polska jest sceptyczna - mówi PAP Marek Wąsiński z PISM. O szansach na globalne porozumienie ws. klimatu w środę w Paryżu z prezydentem Francois Hollande'em ma rozmawiać prezydent Andrzej Duda.

W Paryżu za nieco ponad miesiąc rozpocznie się szczyt klimatyczny ONZ, którego głównym celem ma być nowe globalne porozumienie, zmierzające do ograniczenia wzrostu temperatury na Ziemi do dwóch stopni w porównaniu z epoką przedindustrialną.

Ekspert uważa, że zawetowanie przez prezydenta ustawy o ratyfikacji tzw. poprawki dauhańskiej do Protokołu z Kioto dot. redukcji emisji CO2 świadczy o jego sceptycyzmie wobec unijnej polityki klimatycznej.

Zdaniem Wąsińskiego stoi za taką decyzją pogląd, że Unia Europejska nie może działać sama, zbyt ambitnie i podejmować większych zobowiązań w kwestii ochrony klimatu niż reszta świata, gdyż mogą one negatywnie wpłynąć na konkurencyjność tak europejskiego, jak i polskiego przemysłu.

- Z kolei Francuzi, z dużym udziałem energetyki atomowej i planami zwiększenia energii produkowanej ze źródeł odnawialnych, są zwolennikami znaczących redukcji emisji CO2 w ramach UE. Chcą w ten sposób przekształcić swoją gospodarkę i nastawić ją na produkcję zielonych technologii - zaznacza Wąsiński.

Autor: //gak / Źródło: PAP