Proces bez obecności Romana Polańskiego?

Aktualizacja:
 
Sąd zastanowi się co zrobi z PolańskimTVN24

Czy Roman Polański uniknie stawienia się przed amerykańskim sądem? Obrońca reżysera złożył wniosek o proces zaoczny. Na środowym posiedzeniu sąd jednak nie podjął ostatecznej decyzji. Kolejną rozprawę wyznaczono na 22 stycznia.

Po północy czasu polskiego w stanowym Sądzie Najwyższym Kalifornii odbyło się przesłuchanie w sprawie Romana Polańskiego z udziałem sędziego, prokuratorów i obrońców.

Adwokat reżysera Chad Hummel złożył wniosek o przeprowadzenie procesu zaocznego tak, by reżyser nie musiał stawiać się na sali rozpraw. Wnioskował również o przesłuchania w sprawie domniemanych nieprawidłowości podczas prowadzenia tej sprawy pod koniec lat siedemdzisiątych.

Obrońca Polańskiego przekazał też sędziemu Peterowi Espinozie list od swojego klienta, w którym prosi on o wydanie wyroku w czasie odbywania przez niego aresztu domowego. Reżyser, który przyznał się do seksu z trzynastolatką, zbiegł z USA przed wydaniem wyroku przez sąd, obecnie przebywa w areszcie domowym w Szwajcarii w oczekiwaniu na orzeczenie ws. ewentualnej ekstradycji do USA.

Sędzia list przyjął, ale ostatecznej decyzji nie podjął. Kolejną rozprawę wyznaczył na 22 stycznia. Wtedy okaże się, jakie kroki prawne zostaną podjęte, i czy proces w ogóle ruszy.

Sędzia Espinoza mówił wcześniej, że aby sprawa mogła zostać umorzona, Polański musi pojawić się w Stanach Zjednoczonych. Na początku stycznia sędzia przyznał, że w procesie reżysera przed 30 laty mogło dojść do nieprawidłowości.

Światło w tunelu

Pod koniec grudnia minionego roku, sąd apelacyjny w Kalifornii odrzucił wniosek Polańskiego o umorzenie sprawy. Jednak w 70-stronicowym orzeczeniu przedstawił możliwości, jak można rozwiązać tę zawikłaną sprawę.

Trzyosobowy zespół sędziowski zasugerował, że jednym z wyjść jest złożenie przez reżysera wniosku o proces zaoczny. Polański mógłby też zrezygnować ze sprzeciwu wobec ewentualnej ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, wrócić do tego kraju i stanąć przed sądem, co nie skończyłoby się najprawdopodobniej dodatkową karą więzienia.

Nadużycia Amerykanów

Sąd apelacyjny uznał, że w pierwotnym prowadzeniu sprawy prawdopodobnie doszło do nadużyć ze strony amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Zdaniem sędziów, ten wątek powinien zostać zbadany.

Jednocześnie sędziowie chcieliby by sprawa jak najszybciej się zakończyła. Sąd nazwał ją "jedną z najdłużej trwających sag w historii wymiaru sprawiedliwości Kalifornii".

Prokuratura zdecydowała, że środowe przesłuchanie będzie otwarte dla mediów.

W areszcie domowym

Roman Polański przebywa obecnie w areszcie domowym w swojej willi w szwajcarskiej miejscowości w Gstaad. Wcześniej przetrzymywano go w zwykłym areszcie po tym, jak 26 września 2009 roku został zatrzymany na lotnisku w Zurychu.

Zatrzymanie nastąpiło na podstawie wydanego w 2005 roku międzynarodowego nakazu aresztowania. Wymiar sprawiedliwości USA ścigał reżysera pod zarzutem gwałtu na nastolatce. W roku 1977 uwiódł on 13-letnią wówczas Samanthę Gailey, co w Kalifornii jest kwalifikowane właśnie jako gwałt. Później w obawie przed więzieniem Polański uciekł do Francji i nigdy więcej nie pojawił się na terytorium USA - nawet by odebrać przyznanego mu Oscara.

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24