Pani minister promuje rozrodczość osobiście


To się nazywa dać dobry przykład. Japońska minister stanu, która zajmuje się kwestią podniesienia niskiego wskaźnika urodzeń w kraju, jest już w drugiej ciąży.

35-letnia Yuko Obuchi - minister ds. ludności i równouprawnienia - wprawdzie obawia się, że nie pogodzi macierzyństwa z pracą, podkreśla jednak, że jako ktoś, kto zajmuje się malejącym przyrostem naturalnym, nie może się zrażać trudną sytuacją.

Właśnie konflikt między macierzyństwem a pracą zawodową, wielu ekspertów uważa za powód utrzymującego się w Japonii niskiego wskaźnika urodzeń, który pogłębia problemy w szybko starzejącym się społeczeństwie.

Dziecko najważniejsze

- Niezależnie od tego, że jestem ministrem i niezależnie od perspektywy wyborów, chciałabym urodzić zdrowe dziecko - oświadczyła cytowana przez agencję Kyodo Obuchi grupie swych zwolenników. Powiedziała, że dziecko ma się urodzić we wrześniu. Wybory mają zostać przeprowadzone w październiku.

Wskaźnik dzietności w Japonii, czyli liczba dzieci, jaką rodzi przeciętna kobieta przez cały okres rozrodczy, wyniosła 1,34 w roku 2007. Aby populacja nie malała, wskaźnik ten powinien wynosić ok. 2,07.

Źródło: PAP