Mniejszy dostęp do broni automatycznej, kontrola osób chcących ją kupić i ogólnonarodowy plan walki z przemocą w afroamerykańsko-latynoskich dzielnicach amerykańskich miast - wszystko to zapowiedział w środowy wieczór Barack Obama na spotkaniu z mniejszościami etnicznymi w ramach kampanii wyborczej.
Prezydent USA wygłosił mowę w Nowym Orleanie na dorocznej konferencji Krajowej Ligi Miast, organizacji zrzeszającej działaczy mniejszości etniczno-rasowych, zamieszkałych głównie w wielkich metropoliach.
"Automaty" nie z automatu
Było to pierwsze wystąpienie od czasu masakry w Aurorze w stanie Kolorado, gdzie w ubiegły piątek szaleniec zastrzelił w kinie 12 osób. Obama opowiedział się w nim za restrykcjami w dostępie do broni.
Zaczął od tego, że popiera prawo Amerykanów do jej posiadania, ale zaapelował do Kongresu o uchwalenie ograniczeń przede wszystkim w sprzedaży broni automatycznej. - Takie restrykcje nie powinny budzić kontrowersji, powinny być zgodne ze zdrowym rozsądkiem - stwierdził.
James Holmes, sprawca masakry w Aurora, zabił swe ofiary za pomocą automatycznego karabinu wojskowego, który kupił bez trudności. Przybywa dowodów na to, że cierpi na chorobę psychiczną.
Traci popracie. Musi walczyć
Przemówienie Obamy w Nowym Orleanie zapowiadano początkowo jako wyraz jego troski o sytuację Afroamerykanów - jego najbardziej lojalnego elektoratu.
W wyborach w 2008 r. w ponad 90 procentach głosowali oni na Obamę. Ostatnio pojawiły się sygnały, że część Afroamerykanów, rozczarowanych Obamą, może w tegorocznych wyborach pozostać w domu.
W swym wystąpieniu prezydent ogłosił nowy program pomocy edukacyjnej dla czarnoskórych, aby zwiększyć ich rekrutację na wyższe studia i poprawić ich wyniki w nauce. Wspomniał o zwiększeniu nakładów na dotacje dla uniwersytetów powołanych do kształcenia czarnych.
Autor: adso/tr/k / Źródło: PAP