W latach 2010 - 2012 Izrael otworzył 11 nowych placówek dyplomatycznych, w tym jedną w państwie Zatoki Perskiej - wynika z dokumentu izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Plan gospodarczy izraelskiej dyplomacji na lata 2013-2014 podsumowuje wydatki z poprzednich lat i zawiera plany na następne. W nadchodzącym tygodniu dokument zostanie przedstawiony rządowi do zatwierdzenia.
Misja w tajemniczym państwie
Jak pisze izraelski dziennik "Haarec", z dokumentu wynika, że Izrael utworzył w latach 2010-2012 11 nowych placówek dyplomatycznych. Wśród nich znalazły się m.in.: ambasady w Nowej Zelandii, Ghanie, Albanii, Turkmenistanie i w jednym z państw karaibskich; konsulaty w chińskim Guangzhou, Monachium w Niemczech i Sao Paulo w Brazylii.
Dokument wymienia także biuro dyplomatyczne w Zatoce Perskiej, ale nie precyzuje, w którym kraju. "Haarec" przypomina ujawnione przez portal Wikileaks w 2010 roku e-maile, z których wynika, że izraelscy dyplomaci odbyli kilka spotkań z urzędnikami z Bahrajnu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich - sojuszników USA.
MSZ odmówiło komentarza na temat raportu.
Izrael miał misje dyplomatyczne w Omanie i Katarze, ale obie zostały zamknięte przez kraje przyjmujące w odpowiedzi na izraelskie operacje wojskowe w 2000 i 2009 roku.
Wróg Iranu jest moim przyjacielem
Kraje Zatoki Perskiej obawiają się nuklearnych ambicji Iranu, co tworzy potencjalną płaszczyznę współpracy - twierdzą analitycy cytowani przez "Haarec". Sprawujący w Iranie od 2005 roku władzę prezydent Mahmud Ahmadineżad nie kryje wrogości do Izraela. Na forum międzynarodowym równie często atakował Zachód za decydowanie o tym, kto może, a komu nie wolno posiadać broń atomową. Iran, w większości szyicki, jest głównym sojusznikiem reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada i regularnie oskarża kraje zachodnie, część krajów arabskich i Turcję o pomoc rebeliantom syryjskim w walce przeciwko Damaszkowi.
Autor: rf\mtom / Źródło: Haaretz, timesofisrael.com
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY-SA | Jorge Guerra Moreno