Fariba Adelkhah, francusko-irańska antropolożka, została czasowo zwolniona z więzienia w Iranie - przekazał adwokat badaczki. Irański sąd skazał kobietę w maju na pięć lat pozbawienia wolności pod zarzutem "naruszenia bezpieczeństwa narodowego".
"Fariba Adelkhah ma przerwę w odbywaniu kary" - przekazał w sobotę na Twitterze jej adwokat Said Dehghan. Dodał, że badaczka musi nosić na kostce elektroniczną bransoletkę. Przebywa obecnie ze swoją rodziną. Prawnik wyraził nadzieję, że jego klientka już nie wróci do więzienia.
Władze Iranu nie skomentowały jak dotąd tej informacji - podała agencja Reutera. Komitet wspierający badaczkę przekazał, że jej zwolnienie z więzienia wiązało się z przyczynami zdrowotnymi.
Aresztowani na lotnisku
5 czerwca zeszłego roku 61-letnia Adelkhah, zatrudniona z Instytucie Nauk Politycznych w Paryżu, i francuski socjolog Roland Marchal, który przyjechał do niej z prywatną wizytą, zostali aresztowani na lotnisku w Teheranie. Oskarżono ich o zbieranie tajnych informacji i spiskowanie przeciw "bezpieczeństwu narodowemu", a także o "uprawianie propagandy" przeciwko irańskim władzom. Zarzuty te - według obrońców - są całkowicie bezpodstawne.
16 maja irański sąd skazał Adelkhah na pięć lat więzienia. Władze w Teheranie odrzuciły kilkakrotne wezwania władz francuskich do jej uwolnienia, kierowane między innymi przez prezydenta Emmanuela Macrona i ministra spraw zagranicznych Jean-Yves'a Le Driana. Strona irańska, która nie uznaje podwójnego obywatelstwa, uznała apele z Paryża za "niedopuszczalną ingerencję w wewnętrzne sprawy państwa".
Roland Marchal uwolniony wcześniej
Fariba Adelkhah od grudnia 2019 roku do lutego bieżącego roku prowadziła strajk głodowy, by zaprotestować przeciwko swojemu uwięzieniu.
Roland Marchal wyszedł z więzienia i został przekazany władzom Francji w marcu w ramach wymiany więźniów, po uwolnieniu przez Paryż inżyniera irańskiego Jalala Ruhollahnejada, oskarżonego o łamanie nałożonych na Teheran sankcji.
W ostatnich latach irańska Gwardia Rewolucyjna aresztowała kilkadziesiąt osób z podwójnym obywatelstwem, w większości pod zarzutem szpiegostwa - przypomniała w sobotniej depeszy agencja Reutera.
Źródło: PAP, Reuters