Francuskie wojska opuszczą Mali, jak tylko będzie miało legalne władze, proces wyborczy, a zagrożenie rebelią zostanie zażegnane - oznajmił francuski prezydent Francois Hollande. Amerykański minister obrony Leon Panetta powiedział z kolei, że USA nie planują obecnie wysłania żołnierzy do Mali i nadal rozważają, jak inaczej pomóc siłom francuskim, walczącym tam z bojownikami powiązanymi z Al-Kaidą.
Islamscy radykałowie okupują północ Mali od kwietnia 2012 roku. Według ekspertów ds. bezpieczeństwa chcą na tym obszarze utworzyć własne państwo i przekształcić je w ośrodek ekstremizmu zagrażający sąsiednim krajom.
Rząd francuski poinformował w poniedziałek, że w najbliższych dniach planuje zwiększyć liczebność swoich wojsk w Mali do 2,5 tysiąca. Nowe siły mają dołączyć do 600 żołnierzy już obecnych w Mali. Prezydent Francji Francois Hollande dodał już we wtorek, że rozmieszczenie połączonych sił afrykańskich, które mają wspomóc wojska francuskie w zwalczaniu islamskich radykałów w Mali, potrwa około tygodnia. W skład misji zachodnioafrykańskiej powinno wchodzić ok. 600 żołnierzy z Nigerii, po ok. 500 z Nigru, Burkiny Faso, Togo i Senegalu oraz ok. 300 z Beninu.
Wsparcie Zachodu Belgia wesprze francuską operację przeciwko rebeliantom w Mali, wysyłając tam dwa samoloty transportowe i śmigłowiec ratunkowy. Do Mali wysłanych zostanie również 80 belgijskich żołnierzy, którzy jednak zajmą się jedynie obsługą techniczną samolotów i nie będą brali udziału w walkach.
Również Wielka Brytania przekazała do dyspozycji Francji dwa samoloty transportowe, a Niemcy zaoferowały pomoc medyczną, humanitarną i wsparcie logistyczne. Także Dania zaoferowała wsparcie w dziedzinie transportu. Kanada zapowiedziała wysłanie wojskowego samolotu transportowego.
Amerykanie nie wyślą żołnierzy
Amerykanie na razie rozważają udzielenie Francji wsparcia logistycznego, zwiadowczego, a także pomocy w zakresie transportu lotniczego. Panetta zastrzegł, że ostateczne decyzje w tych sprawach nie zostały jeszcze podjęte. Reuters pisze, powołując się na niewymienionego z nazwiska przedstawiciela Pentagonu, że Waszyngton dzieli się już z Paryżem informacjami wywiadowczymi i że będzie to kontynuowane. Panetta podkreślił, że operacja militarna w Mali jest ważna, ale że USA "nie biorą pod uwagę wysłania tam obecnie żołnierzy amerykańskich". Dodał, że choć Al-Kaida Islamskiego Maghrebu i związane z nią grupy w Mali nie stanowią może bezpośredniego zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych, to "ostatecznie pozostaje to ich celem".
Autor: mtom / Źródło: PAP