"Hipokryzja UE". Izrael wzywa ambasadorów na dywanik


Izraelski minister spraw zagranicznych Awigdor Lieberman wezwał w piątek ambasadorów kilku krajów europejskich, aby zaprotestować przeciwko stronniczości w stosunkach izraelsko-palestyńskich - poinformował rzecznik resortu.

Ambasadorowie Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Hiszpanii zostali wezwani do ministerstwa w Jerozolimie, dzień po wezwaniu ambasadorów izraelskich w Londynie, Paryżu, Rzymie i Madrycie w proteście przeciwko izraelskiemu osadnictwu na palestyńskich terytoriach okupowanych.

Hipokryzja UE

W czwartek premier Benjamin Netanjahu jako hipokryzję określił krytyczne stanowisko Unii Europejskiej w kwestii budowy żydowskich osiedli na palestyńskich terytoriach. Rząd Netanjahu ogłosił plany budowy nowych osiedli kilka dni po ostatniej wizycie sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego, który od lipca 2013 roku próbuje doprowadzić do porozumienia pokojowego między Izraelem, a Palestyńczykami. - To hipokryzja. Unia Europejska wzywa ambasadorów z powodu budowy kilku domów? Kiedy to UE wzywała ambasadorów palestyńskich w sprawie wypowiedzi wzywających do zniszczenia Izraela? - pytał Netanjahu w czasie spotkania z zagranicznymi korespondentami.

Problematyczne osiedla

Przyszłość żydowskich osiedli jest głównym problemem, utrudniającym zakończenie wieloletniego konfliktu palestyńsko-izraelskiego. Palestyńczycy chcieliby, żeby zdecydowana większość osiedli została ewakuowana, a najlepiej wszystkie. Na wszystkich osiedlach mieszka pół miliona Izraelczyków, którzy przy pomocy władz swojego kraju stopniowo osiedlali się na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie Wschodniej przez ostatnie cztery dekady. Po wojnie z 1948 roku Strefa Gazy i Zachodni Brzeg wraz z przylegającą do niego Jerozolimą Wschodnią znalazły się pod kontrolą odpowiednio Egiptu i Jordanii. W trakcie wojny sześciodniowej w 1967 roku Izrael zdobył te ziemie. To właśnie na tych terenach Palestyńczycy chcieliby utworzyć swoje państwo.

Autor: pw//gak / Źródło: PAP