Francuzi sądzeni za spisek przeciw islamowi

 
Porwani Francuzi szkolili wojska rządoweTVN24

Francuscy doradcy ds. bezpieczeństwa, porwani w tym tygodniu w Somalii będą sądzeni według prawa szariatu - ogłosił przedstawiciel porywaczy, bojowników organizacji Al-Szabab.

Anonimowy rzecznik ugrupowania powiedział, że Francuzi odpowiedzą za spiskowanie przeciwko islamowi. Przedstawiciel al-Szabab oświadczył, że nie wyznaczono jeszcze daty procesu. Ugrupowanie to często było krytykowane za bardzo surowe kary, jakie wymierza, w tym publiczne egzekucje, ukamienowania i amputacje.

Ukryci poza Mogadiszem

Dwaj Francuzi, szkolący wojska rządowe, zostali porwani przez uzbrojonych napastników we wtorek z hotelu w Mogadiszu - stolicy Somalii. Teraz znajdują się w rękach rebeliantów, którzy walczą z siłami rządowymi o kontrolę nad południową częścią kraju.

Zdaniem somalijskiego ministra ds. społecznych Mohammeda Ali Ibrahima, porwani znajdują się poza Mogadiszem. - Zostali wywiezieni do miasta Merka (około 100 km na południowy-wschód od Mogadiszu) albo nawet dalej - powiedział Ibrahim telewizji France 24.

Nieustająca wojna

Somalia nie ma efektywnych władz od 18 lat. Od trzech lat przeciwko rządowi występuje kilka muzułmańskich bojówek, w tym organizacja Al-Szabab, otwarcie przyznająca się do powiązań z Al-Kaidą.

Napięć nie złagodziło nawet objęcie w styczniu urzędu prezydenta przez przywódcę umiarkowanych islamistów Szejka Szarifa Ahmeda, który zgodził się na wprowadzenie w kraju prawa muzułmańskiego (szariatu). Ekstremiści uznali, że prezydent jest niewystarczająco radykalny i również jemu wydali wojnę.

Dziś Somalia jest jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie. Bardzo często dochodzi tam do porwań dla okupu. Fachowcy ds. bezpieczeństwa obawiają się, że wewnętrzny chaos sprawia, iż kraj ten jest doskonałym matecznikiem dla terrorystów.

Źródło: BBC, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24