Francja otwiera archiwa dotyczące ludobójstwa w Rwandzie

Źródło:
PAP

Francuska Rada Stanu, mimo że sprzeciwiały się temu od wielu lat władze i francuska armia, zezwoliła w piątek na otwarcie archiwów zmarłego prezydenta Francois Mitteranda dotyczących Rwandy, w tym ludobójstwa z 1994 roku.

Będąca odpowiednikiem najwyższego sądu administracyjnego Rada Stanu upoważniła badacza Francois Granera do zapoznania się z archiwami zmarłego prezydenta Francoisa Mitterranda dotyczącymi aktywności Francji w Rwandzie. Swą decyzję uargumentowała, wskazując na "uzasadniony interes społeczny" w wyjaśnieniu okoliczności ludobójstwa. Prezydent Emmanuel Macron ustanowił w 2019 roku komisję historyków, która ma wyjaśnić te okoliczności. Jednak wnioski z prac komisji mają zostać zaprezentowane nie wcześniej niż w 2021 roku.

Francuskie władze sprzeciwiały się otwarciu dokumentacji od wielu lat, w tym ministerstwo kultury oraz armia. Decyzja Rady Stanu zamyka pięcioletnie postępowanie i stanowi "bardzo dobrą wiadomość" oraz zwycięstwo "prawdy historycznej"- skomentował Graner, cytowany przez agencję AFP.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Francuska Rada Stanu zezwala na otwarcie archiwów dotyczących ludobójstwa w RwandzieUS Army Africa/Wikimedia CC BY 2.0

Kontrowersyjna rola Francji podczas ludobójstwa

Archiwa obejmują między innymi notatki sporządzone przez doradców prezydenta Mitteranda oraz protokoły z posiedzeń rządu. Są one objęte protokołem tajemnicy państwowej, który przewiduje ich otwarcie dla opinii publicznej 60 lat po jego podpisaniu, tzn. w 2055 r. - informuje AFP.

Kontrowersje budzi w szczególności rola Francji i jej dyplomacji oraz wojskowych podczas ludobójstwa w 1994 roku, w wyniku którego według ONZ zginęło od kwietnia do lipca 1994 roku około 800 tysięcy osób. Do najbardziej spornych kwestii należą również zakres pomocy wojskowej udzielonej przez Francję reżimowi prezydenta Rwandy z plemienia Hutu Juvenala Habyarimany w latach 1990–1994 oraz okoliczności zamachu z 6 kwietnia 1994 roku, w którym zginął. Wraz z nim śmierć poniósł prezydent Burundi Cyprien Ntaryamira.

Odpowiedzialni za zamach byli prawdopodobnie żołnierze Hutu z gwardii prezydenckiej. O spowodowanie wypadku gwardia prezydencka oskarżyła Tutsich, co stało się pretekstem do przeprowadzenia masakry na ludności tego plemienia.

Paryż jest oskarżany o wspieranie plemienia Hutu odpowiedzialnego za ludobójstwo. Były prezydent Francois Hollande ogłosił w 2015 roku odtajnienie części archiwów Mitterranda, ale dostęp do nich pozostał bardzo ograniczony.

Decyzja Rady Stanu "jest zwycięstwem zarówno prawa, jak i dla historii" – skomentował w oświadczeniu przesłanym AFP prawnik Granera, Patrice Spinosi. "Prawo do informacji przeważyło" – dodał. "Odtąd badacze, podobnie jak pan Graner, będą mieli dostęp do archiwów prezydenta Mitterranda, aby móc rzucić światło na rolę Francji w Rwandzie w 1994 i 1995 r." – stwierdził.

Autorka/Autor:asty/dap

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: US Army Africa/Wikimedia CC BY 2.0