Dżihadyści grożą Chorwacji, MSW reaguje: wszystkie służby gotowe do działania

Chorwacja - kraj basenu Morza Śródziemnego - z niepokojem patrzy na ataki islamistów na jego południowych brzegachpolicija.hr

- Wiadomości takie jak ta ostatnia pojawiały się już wcześniej. Ta wyszła jednak na światło dzienne. Pracujemy i przeciwdziałamy terroryzmowi po cichu - powiedział w środowy wieczór minister spraw wewnętrznych Chorwacji, Ranko Ostojić. Szef MSW skomentował w ten sposób nagranie umieszczone w internecie przez osoby powiązanie z Państwem Islamskim, na którym pojawiły się groźby "zaprowadzenia kalifatu" w Chorwacji oraz innych państwach byłej Jugosławii.

W środę dziennik "Jutarnji list" dotarł do nagrania zamieszczonego w internecie przez osoby powiązane z dżihadystami z Bliskiego Wschodu. Na nagraniu datowanym na 10 lipca "lektor" śpiewa o "nadchodzącym wyzwoleniu" Bałkanów i każdemu z krajów byłej Jugosławii, a także Albanii, poświęca chwilę, opisując moment, w którym powstanie w nich sunnicki kalifat.

Trzeci stopień zagrożenia

- Istnieje zagrożenie terrorystyczne, ale nie należy się bać. Policja i inne służby są gotowe do przeciwdziałania, gdy będzie to potrzebne. Chorwacja stale wymienia się informacjami o groźbach związanych z terroryzmem z innymi krajami Unii Europejskiej i Stanami Zjednoczonymi. Razem tworzymy strategię bezpieczeństwa - mówił, komentując to nagranie, minister Ostojić, pytany przez dziennikarzy o ewentualne zagrożenie ze strony Państwa Islamskiego dla Chorwacji. Szef MSW dodał, że nie należy "wpadać w panikę, bo na taki efekt psychologiczny liczą terroryści".

Ostojić dodał, że w Chorwacji od momentu ostatniego zamachu we Francji, a także ataku na posterunek serbskiej policji w bośniackim mieście Zvornik przed kilkoma tygodniami, obowiązuje trzeci stopień zagrożenia terrorystycznego, a to oznacza, że "służby pracują na okrągło".

Były inne nagrania. Służby je znalazły

Nagranie wideo z groźbami dżihadystów zniknęło w środę, już kilkadziesiąt minut po tym, jak napisał o tym "Jutarnji list". Szef MSW odniósł się też w środę do tej kwestii i choć nie powiedział tego wprost, to zasugerował, że za usunięciem filmu z internetu stały chorwackie służby.

- Wiadomości takie jak ta ostatnia pojawiały się już wcześniej, ta jednak, niestety, wyszła na światło dzienne. Pracujemy i przeciwdziałamy terroryzmowi w ciszy i skupieniu. Teraz też tak jest - powiedział Ostojić.

Na koniec dodał, że Chorwaci prowadzą śledztwo ws. osób, które mogły umieścić nagranie z groźbami w internecie, ale wyjaśnił, że "nie może mówić o szczegółach".

Autor: adso / Źródło: jutarnji.hr, vecernji.hr

Źródło zdjęcia głównego: policija.hr