Dyktator zobaczył niedźwiedzie i tygrysy


Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Il odwiedził ogród zoologiczny w Phenianie, gdzie obejrzał tygrysy, niedźwiedzie i akwarium - poinformowały we wtorek media państwowe trzy miesiące po doniesieniach o przejściu przez Kima wylewu krwi do mózgu.

Wszystko wskazuje na to, że wizyta udała się wyśmienicie. Kim pochwalił wygląd zbudowanego u stóp góry Taesong ogrodu zoologicznego i nazywał go skarbem północnokoreańskiego narodu komunistycznego - podała oficjalna agencja prasowa KCNA.

Północnokoreański przywódca podkreślił, że w zoo znajduje się wiele różnych zwierząt przysłanych w prezencie z całego świata - w tym niektóre rzadkich. Zaapelował też do pracowników o dobrą opiekę nad zwierzętami.

Na dowód - zdjęcia

Oprócz samej relacji z wizyty w ZOO, agencja opublikowała również zdjęcie Kima. Widać na nim jak dyktator stoi przy sadzawce ubrany w zimową kurtkę, grube rękawice i okulary przeciwsłoneczne. Prawą ręką na coś wskazuje, a za nim stoi w rzędzie grupa współpracowników.

Telewizja KRT pokazała więcej zdjęć Kima z ogrodu zoologicznego. A na nich Kim podziwia rybki w akwarium i stoi przed klatką z niedźwiedziem.

Informacja o wycieczce do ogrodu zoologicznego została podana zaledwie dzień po tym jak wyemitowano film, na którym widać jak Kim Dzong Il odbywa inspekcję w bazie sił powietrznych. Kolejne doniesienia o wizytach Kim Dzong Ila mają być świadectwem tego, że północnokoreański przywódca miewa się dobrze.

Chory czy zdrowy?

Władze Korei Południowej i USA twierdzą, że 66-letni Kim przeszedł w sierpniu wylew krwi do mózgu, jednak Korea Północna zaprzecza, by jej przywódca był chory.

Istnieją podejrzenia, że domniemany wylew mógł mieć wpływ na lewą rękę koreańskiego przywódcy. Na ostatnich zdjęciach przez większość czasu Kim ma ją ukrytą w kieszeni kurtki.

Źródło: PAP