Dwóch pilotów porwanych w drodze z lotniska


Dwaj piloci pracujący dla Turkish Airlines zostali porwani w Libanie w pobliżu międzynarodowego lotniska w Bejrucie - podaje BBC News. Libańczycy, którzy przyznają się do napaści, żądają wymiany dwóch pilotów na dziewięciu pielgrzymów uprowadzonych w maju 2012 roku w Syrii.

Piloci zostali uprowadzeni z trasy pomiędzy lotniskiem a hotelem z autobusu, którym podróżowało kilkoro członków załogi i pasażerowie. Tureckie media podają, że uprowadzeni to Murat Akpinar i Murat Agca.

Do porwania doszło ok. godz. 3.00 czasu lokalnego, a do autobusu wtargnęło czterech uzbrojonych napastników.

Minister spraw zagranicznych Turcji poradził w oświadczeniu swoim obywatelom, aby unikali podróży do Libanu, a jeśli to możliwe, opuścili państwo najszybciej jak to możliwe.

Odwet, żądają wymiany

Do uprowadzenia przyznała się grupa Zuwwar al-Imam Rida, która oświadczyła, że porwanie jest odwetem za uprowadzenie w Syrii dziewięciu libańskich pielgrzymów szyickich z maja 2012 roku. Organizacja zapowiedziała, że uwolni Turków w zamian za wypuszczenie pielgrzymów.

Daniel Shaiab, brat jednego z uprowadzonych w Syrii szyitów powiedział BBC News, że krewni pielgrzymów nie są odpowiedzialni za porwanie Turków. Mają jednak nadzieję, że ich uprowadzenie "pchnie sprawę do przodu".

Dziewięciu libańskich pielgrzymów zostało uprowadzonych w maju 2012 roku w Aleppo na północy Syrii, kiedy wracali z pielgrzymki. Do napaści przyznała się brygada Północna Burza, opozycyjna syryjska grupa.

Korespondentka BBC News w Bejrucie powiedziała, że rodziny świętowały na ulicach po informacji o porwaniu Turków.

Od momentu porwania pielgrzymów ich rodziny często organizowały protesty przed biurami Turkish Airlines. Prowadzono także rokowania pokojowe, ale nie doprowadziło to do ich uwolnienia. Krewni pielgrzymów wierzą, że tylko Ankara może wpłynąć na rebeliantów i doprowadzić do ich uwolnienia.

Nieporozumienia na tle religijnym

Turcja wspiera rebeliantów w Syrii, którzy są sunnitami. Z kolei libańscy szyici popierają syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.

Jak pisze BBC, uprowadzenie Turków oznacza, że konflikt syryjski powoli rozlewa się na sąsiednie kraje, m.in. Liban. W trwającym 28-miesięcy konflikcie w Syrii zginęło co najmniej 100 tys. ludzi, a 1,7 mln uchodźców musiało szukać schronienia w sąsiednich państwach.

Autor: pk/jk / Źródło: BBC News

Raporty: