Czy PiS pod rękę z Rosją postawi nową "żelazną kurtynę"? Niemcy martwią się o Polskę

Zachodnie media o PolsceDie Welt, El Pais, Reuters, Politico

- KE nie jest zadowolona z wyjaśnień polskiego rządu na temat jego kontrowersyjnych posunięć - twierdzi hiszpańska gazeta "El Pais". Niemiecki "Die Welt" zastanawia się natomiast, czy aby PiS nie jest "partią rosyjską", która zbliży Polskę do Rosji. Portal "Politico" pisze coś odwrotnego, o tym jak Warszawa szuka w Londynie najbliższego sojusznika w miejsce Berlina. Światowe media piszą o Polsce.

Najczęściej pisano o Polsce w czwartek w kontekście piątkowej wizyty brytyjskiego premiera Davida Camerona w Warszawie. Agencje i gazety odnotowały również fakt rozpoczęcia prac kolejnej komisji ds. zbadania katastrofy w Smoleńsku.

PiS zbuduje nową "żelazną kurtynę"?

Niezależnie od bieżących wydarzeń, część zagranicznych mediów nadal przygląda się sytuacji wewnętrznej w Polsce. Komentator niemieckiej gazety "Die Welt" zastanawia się, czy aby polityka prowadzona przez PiS nie doprowadzi do zbliżenia z Rosją. W skrajnym wypadku widzi nawet ryzyko powstania "nowej żelaznej kurtyny", za którą skryłaby się Polska i większość krajów Europy Wschodniej.

Niemiecki dziennikarz zwraca uwagę, że konserwatywny PiS jest bardzo krytyczny w ocenach UE i pod pewnymi względami blisko mu do Rosji. - Fakt, że Jarosław Kaczyński, niekoronowany król Polski, ma podobną wizję państwa i społeczeństwa jak Władimir Putin, może przemawiać za zaciśnięciem więzi - pisze komentator "Die Welt". Powołuje się przy tym na często powtarzane obawy, iż Polska pod rządami PiS może skręcić w kierunku autorytaryzmu.

Niemiec cytuje Sławomira Sierakowskiego z Krytyki Politycznej, który przekonuje, że "obiektywnie rzecz biorąc, PiS jest rosyjską partią". - Nie jest ważne czy z powodu głupoty czy świadomie - cytuje Polaka "Die Welt".

Niemiecki dziennikarz zaznacza jednak na zakończenie, że pomiędzy Polską a Rosją istnieją bardzo głębokie podziały. - Interesy i cele obu państw w rzeczywistości trudno pogodzić - pisze komentator "Die Welt". - Nad Wisłą musiałby się stać jakiś cud, żeby Polska i Rosja nagle zacisnęły więzi - zaznacza gazeta.

Przyciąganie Camerona

W kontekście rzekomego możliwego zbliżenia Warszawy i Moskwy, portal "Politico" zamieszcza tekst o odwrotnym przesłaniu. Według piszącego dla strony Polaka, Jana Cieńskiego, polski rząd będzie starał się uczynić Wielką Brytanię swoim najbliższym sojusznikiem w Europie. Jego zdaniem eurosceptyczni Brytyjczycy mają zastąpić Niemców, do których starał się maksymalnie zbliżyć poprzedni rząd PO.

Dobrą okazją do obrania kursu na Londyn mają być obecne negocjacje nad zmianami w UE pod dyktando Davida Camerona i wizyta brytyjskiego premiera w Warszawie. - Polski rząd jest bliski brytyjskim poglądom na UE, według których ma to być "unia wolnych i równych państw" - twierdzi dziennikarz. Zaznacza przy tym, że choć PiS jest często przedstawiany jako eurosceptyczny, to nie ma zamiaru występować z UE, tak jak pewne ruchy populistyczne w Wielkiej Brytanii czy Francji.

Komentator "Politico" zwraca uwagę, że wobec mocnej zmiany kursu polskiej dyplomacji, Polska nagle znalazła się osamotniona w Brukseli. Powołuje się przy tym na rozmowę z anonimowym polskim dyplomatą pracującym przy unijnych instytucjach. - Polska wszystkich zaskoczyła - twierdzi. Wobec tego Warszawa ma na gwałt poszukiwać silnych sojuszników. Naturalnym wyborem staje się Wielka Brytania.

- To bardzo ważny cel dla Polaków. Mieć silnego sojusznika spoza strefy euro, który pozwoli osłabić wpływy Niemiec i wzmocnić niezależność członków UE - twierdzi w rozmowie z autorem tekstu w "Politico" Muhtaba Rachman z firmy analitycznej Eurasia Gruop. Problemem na drodze owego zbliżenia jest jednak kwestia polskich emigrantów na Wyspach i ich praw, które Cameron najchętniej by ograniczył dla zadowolenia swoich krajowych eurosceptyków. Polski rząd stanie przed trudnym zadaniem, aby jednocześnie zadbać o interes dużej grupy wyborców i nie zrazić do siebie Londynu.

W tym kontekście o wizycie Camerona w Warszawie pisze amerykańska agencja Bloomberg. Jej dziennikarze zaznaczają, że Brytyjczyk będzie zabiegał o poparcie rządu polskiego dla swoich planów ograniczenia przywilejów socjalnych imigrantów przy pomocy argumentu, iż pozwoli to zatrzymać odpływ pracowników z Polski. Osoba z otoczenia Camerona powiedziała anonimowo Amerykanom, że właśnie w ten sposób Brytyjczyk będzie próbował osłabić opór Europy Wschodniej wobec zmian.

List z Brukseli

Sytuacją w Polsce zajmuje się też hiszpański "El Pais", ale od zupełnie innej strony. Według ustaleń dziennikarzy, Komisja Europejska nie jest zadowolona z wyjaśnień, których udzielił polski rząd w kontekście kontrowersyjnych zmian w prawie. Chodzi o wszczętą w styczniu procedurę państwa prawa, na mocy której Bruksela chce uzyskać dokładne informacje na temat tego, co rząd PiS robi z Trybunałem Konstytucyjnym.

"El Pais" twierdzi, że wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans wysłał do Warszawy kolejny list, w którym domaga się wyjaśnień. Co więcej, miał w nim rozszerzyć swoje zainteresowanie też na kwestię zmian w służbie cywilnej oraz uprawnieniach policji i służb. - Bardzo proszę o poinformowanie mnie o statusie i treści tych reform prawnych - miał napisać Timmermans w liście do Zbigniewa Ziobry. Według "El Pais" korespondencja powędrowała z Brukseli do Warszawy pierwszego lutego. Timmermans miał też poprosić o spotkanie z odpowiednimi polskimi ministrami.

Hiszpańska gazeta zaznacza, że choć KE owszem zainteresowała się innymi działaniami PiS, to nadal zdecydowanie największe zainteresowanie i niepokój ma wzbudzać kwestia zmian w TK. "To będzie główne pole bitwy" - twierdzi "El Pais", powołując się na swoje źródła w Brukseli.

Negocjacje z Francuzami

Działania rządu PiS na zupełnie innym polu zainteresowały natomiast dziennikarzy ekonomicznych agencji Reutera. Chodzi o kwestię przetargu na dostawę śmigłowców dla polskiego wojska. Zainteresowanie wywołała informacja gazety "Rzeczpospolita", według której MON miał zerwać rozmowy z Airbusem, który wygrał przetarg za rządów PO. Do dzisiaj nie podpisano jednak jeszcze umowy, wobec czego sprawa ciągle jest otwarta.

Agencja Reutera twierdzi jednak, wbrew temu co napisał polski dziennik, że MON nie odprawił Airbusa. - To spekulacje i plotki prowadzące do błędnych wniosków - oznajmił w oświadczeniu francuski koncern. Airbus zapewnia, że nadal trwają rozmowy.

Dziennikarze agencji zwracają uwagę, że zerwanie współpracy z Francuzami byłoby wyjątkowo mało korzystnym zagraniem na kilka miesięcy przed szczytem NATO w Warszawie. "To naraziłoby relacje Polski z Francją" - twierdzi agencja Reutera i powołuje się przy tym na swoje źródło we francuskim ministerstwie obrony. - Podważanie przetargu nie wchodzi w tej chwili w grę, bo wysłałoby negatywny sygnał - twierdzi informator.

Powrót kwestii smoleńskiej

Szereg zachodnich mediów odnotowało również fakt rozpoczęcia na nowo kwestii katastrofy smoleńskiej z 2010 roku. Zwracają uwagę, że tworzący obecny rząd PiS utrzymuje, iż podczas wcześniejszych dochodzeń doszło do mataczenia i zacierania śladów. Zaznaczają przy tym, że postępowanie polskiego rządu jeszcze bardziej nadwyręży i tak już trudne relacje z Rosją.

W tym kontekście jest przytaczana wypowiedź rzeczniczki rosyjskiego MSZ. "Poszukiwanie wiedzy i prawdy to niezbywalne prawo Polski i Polaków - stwierdziła Maria Zacharowa. "Mamy tylko nadzieję, że to nie będzie połączone z polityką. Nadzieja jest wątła, ale jakaś jest - powiedziała Rosjanka i zaznaczyła, że "z naszej strony wszystko zostało wyjaśnione".

Autor: mk/kk / Źródło: Die Weltt, Politico, El Pais, Reuters,

Źródło zdjęcia głównego: Die Welt, El Pais, Reuters, Politico

Raporty: