"Bosonogi Bandyta" wpadł na Wyspach Bahama


"Bosonogi Bandyta", poszukiwany przez FBI i policję w czterech amerykańskich stanach wpadł w ręce policji na Wyspach Bahama. 19-latek poszukiwany był za serię kradzieży samochodów, samolotów i jachtów. Nastolatek zasłynął tym, że większości swoich przestępczych wyczynów dokonywał... boso.

Przez 2 lata miał wyjątkowe szczęście i unikał aresztowania. Jednak dobra passa skończyła się "w raju" - został aresztowany na rajskich Wyspach Bahama. - Bez żadnego incydentu Colton Harris-Moore został aresztowany tego ranka - ogłosił sierżant Chrislyn Skippings z policji na Wyspach Bahama.

Nastolatek został przewieziony do stolicy kraju Nassau, gdzie najprawdopodobniej zostanie przekazany Amerykanom na mocy umowy ekstradycyjnej.

Kradzionym samolotem do raju

"Bosonogi Bandyta" dotarł na Wyspy Cessną 400 - a jakże - również kradzioną. Ukradł na lotnisku w Bloomington w stanie Indiana. Wylądował (a w zasadzie rozbił się) w kurorcie Abaco Island, gdzie... ukradł kilkunastometrową motorówkę. Policja wpadła na jego trop ok 65. km dalej, w Eleuthera gdzie łódź porzucił.

Młodzieniec poszukiwany był od 2008 roku, a FBI wyznaczyło nagrodę w wysokości 10 tys. dolarów za jego schwytanie. Jest obwiniany o kradzież co najmniej 3 samolotów i innych pojazdów, przy czym Harris-Moore nigdy nie brał żadnych lekcji pilotażu. Oprócz tego miał włamywać się do domów letniskowych, gdzie kradł jedzenie, sprzęt RTV, a potemi korzystał ze skradzionych kart kredytowych.

Po raz pierwszy Colton Harris-Moore wszedł w konflikt z prawem w wieku 12 lat, gdy schwytano go za posiadanie skradzionej własności.

"Bosonogi Bandyta" niedawno stał się sławny w internecie, gdzie na Facebookowej stronie ma ponad 65 tys. fanów. - Chciałbym żyć w sposób tak wolny - napisał jeden z zasmuconych internautów na wieść o jego schwytaniu.

Źródło: Los Angeles Times