W czwartek ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej określą sankcje wobec Ukrainy - przekazał na konferencji prasowej wiceszef MSZ Piotr Serafin. Do Kijowa ze specjalną misją wyruszył zaś minister Radosław Sikorski.
Piotr Serafin poinformował, że premier Donald Tusk rozmawiał w środę w sprawie Ukrainy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, prezydentem Francji Francoisem Hollande'em, przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Barroso i szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem.
- Celem tych rozmów było określenie zarówno treści, jak i formy reakcji UE na wydarzenia, które miały miejsce w ciągu 24 godzin na Ukrainie - powiedział Serafin na środowej konferencji prasowej. - Scenariusz porozumienia na Ukrainie to scenariusz, który Unia Europejska jest gotowa w dalszym ciągu wspierać. Ramy tego wsparcia, zarówno, gdy idzie o wsparcie natury finansowej, jak i politycznej, zostały określone w trakcie wizyt pana premiera, które miały miejsce dwa tygodnie temu - mówił wiceszef MSZ.
"Wydarzenia uzasadniają decyzję o wprowadzeniu sankcji"
Podkreślił następnie, że wydarzenia ostatnich 24 godzin uzasadniają decyzję Unii Europejskiej o wprowadzeniu sankcji. - W tej sprawie panowała pełna zgodność poglądów wszystkich rozmówców pana premiera - powiedział.
Jak przekazał, szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy wydał w środę oświadczenie w imieniu całej Rady Europejskiej. Serafin powiedział, że w dokumencie tym napisano, że szefowie państw i rządów oczekują, iż ministrowie spraw zagranicznych, którzy spotkają się jutro na nadzwyczajnym posiedzeniu, "określą formy sankcji, które znajdą zastosowanie w odniesieniu do jednostek tych osób na Ukrainie, które są odpowiedzialne za użycie siły".
Unia przyspiesza
Jeszcze we wtorek polityczne deklaracje, dotyczące krwawych wydarzeń na Majdanie, były mocno powściągliwe. W środę sytuacja zaczęła się zmieniać.
Jednym z pierwszych, który wezwał do działania, był Jerzy Buzek, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Trzeba "uruchomić wszelkie międzynarodowe możliwości nacisku na Ukrainę bez zbędnych procedur - napisał na Twitterze i zaapelował o aktywność takich instytucji jak UE, ONZ i OBWE.
Natychmiast uruchomić&połączyć wszelkie międzynarodowe możliwości nacisku na Ukrainę bez zbędnych procedur.Konieczna obecność #UE #ONZ #OBWE
— Jerzy Buzek (@JerzyBuzek) luty 19, 2014
W jeszcze ostrzejszym tonie wypowiadał się w polskim Sejmie szef polskiego rządu - Donald Tusk. - Będę wzywał do sankcji wobec sprawców ukraińskiego nieszczęścia - zadeklarował z mównicy sejmowej.
Po wypowiedzi szefa polskiego rządu, stanowcze komentarze polityków zaczęły się sypać jak z rękawa. Prezydent Francji Francois Hollande zgodził się z premierem Tuskiem co do tego, że "sytuacja na Ukrainie wymaga pilnych i celowych sankcji ze strony UE".
Janukowycz ma krew na rękach
Szwedzki minister spraw zagranicznych Carl Bildt, nie owijając w bawełnę, stwierdził: - Wyjaśnijmy. Ostateczna odpowiedzialność za śmierć i przemoc jest po stronie prezydenta Janukowycza. Ma krew na rękach. Laurent Fabius, szef francuskiej dyplomacji zapowiedział konkretne działania, a mianowicie podjęcie dyskusji z Berlinem. - Sankcje indywidualne są możliwe - ostrzegł.
Nadzwyczajne spotkanie szefów dyplomacji
W czwartek natomiast dojdzie w końcu do nadzwyczajnego spotkania szefów ministerstw spraw zagranicznych wszystkich państw członkowskich UE. W Brukseli od godz. 14 debatować będą o sankcjach, jakie można nałożyć na ukraińskie władze. Prezydent Francji Francois Hollande już zaapelował do UE, aby szybko podjęto decyzje pozwalające na ich wprowadzenie w życie.
Przewodniczący UE oznajmił, że spodziewa się szybkiego porozumienia przywódców państw Wspólnoty, co do zastosowania "celowych działań" wymierzonych w osoby odpowiedzialne za przemoc.
Powściągliwa zaś do tej pory szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, która we wtorek była tylko "głęboko zaniepokojona" ukraińskimi wydarzeniami - w środę również wspomniała o wyciągnięciu konsekwencji wobec winnych przelewu krwi: - Rozważone zostaną wszelkie możliwe opcje, w tym wprowadzenie restrykcji przeciwko odpowiedzialnym za represje oraz łamanie praw człowieka - oświadczyła. Nie bez znaczenia dla sprawy będzie zaś postawa niezwykle silnych w UE - Niemiec. Na razie jednak kanclerz Angela Merkel poprzestała na tradycyjnej dyplomatycznej formułce używanej w tej sytuacji. Poinformowała, że jest "głęboko zasmucona" sytuacją na Majdanie.
Premier Tusk rozmawiał z szefem Rady Europejskiej HvR w sprawie Ukrainy. Dzisiaj wspólne oświadczenie UE m.in. na temat sankcji.
— Piotr Serafin (@mszserafin) February 19, 2014
Sikorski wyruszył do Kijowa z misją
Do Kijowa zaś ze specjalną misją udał się nasz minister spraw zagranicznych - Radosław Sikorski.
Wcześniej pytany o swojego ministra, premier Donald Tusk zapewniał w Sejmie: - Sikorski jest w stałym kontakcie z panią Ashton, ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Leonidem Kożarą. To są dla ministra właściwi partnerzy. Minister jest na urlopie, ale w każdej chwili spodziewam się jego powrotu - mówił dziennikarzom.
Na prośbę Wysokiej Przedstawiciel UE ds. Zagranicznych udam sie wkrótce z misją do Kijowa.
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) luty 19, 2014
W środę podczas audiencji generalnej w Watykanie nad losem Ukraińców pochylił się również papież Franciszek. - Z niepokojem w sercu śledzę to, co w tych dniach dzieje się w Kijowie. Zapewniam naród ukraiński o mojej bliskości i modlę się za ofiary przemocy, za ich rodziny i za rannych - powiedział papież.
Autor: nsz, MIEŚ,mtom//tka / Źródło: PAP, Reuters