Netanjahu może być premierem mimo oskarżenia


Urzędujący premier Izraela Benjamin Netanjahu został postawiony w stan oskarżenia. Mimo to może pozostać na stanowisku - podkreślił prokurator generalny Izraela Awichaj Mandelblit. Zgodnie z izraelskim prawem szef rządu musi ustąpić dopiero, jeśli zostanie skazany.

W ubiegłym tygodniu szef prokuratury postawił premiera Benjamina Netanjahu w stan oskarżenia w sprawach dotyczących korupcji, nadużycia zaufania i defraudacji.

Zgodnie z izraelskim prawem premier nie musi składać dymisji w związku z oskarżeniem, nawet podczas apelacji. Będzie musiał ustąpić, jeśli zostanie skazany. Dotyczy to tylko szefa rządu. Inne osoby publiczne, z członkami gabinetu włącznie, muszą zrezygnować z funkcji, jeśli zostaną oskarżone.

Benjaminowi Netanjahu grozi do 10 lat więzienia, jeśli zostanie skazany za korupcję i do trzech lat za defraudacje i nadużycie zaufania. Proces premiera rozpocznie się prawdopodobnie dopiero za kilka miesięcy. Netanjahu może też zdecydować się na ugodę pozasądową, by uniknąć postępowania procesowego.

Szef rządu nazwał postawienie go w stan oskarżenia rodzajem puczu. - To, co się tu dzieje, to próba przeprowadzenia zamachu stanu przeciw premierowi - oświadczył po ogłoszeniu decyzji prokuratora generalnego Awichaja Mandelblita dotyczącej oskarżenia. Oznajmił, że będzie nadal rządził krajem.

Zarzuty korupcyjne

Śledztwo policyjne w sprawie Netanjahu trwało prawie trzy lata. Zarzuty korupcyjne postawiono mu w sprawie dotyczącej giganta telekomunikacyjnego Bezeq.

Według policji Netanjahu, w zamian za przychylne dla firmy i warte setki milionów dolarów zmiany w prawie, miał być pozytywnie przedstawiany w należącym do Bezeq serwisie informacyjnym Walla.

Wcześniej policja zarekomendowała postawienie mu zarzutów także w dwóch innych sprawach - dotyczących przyjmowania kosztownych prezentów od znajomych biznesmenów oraz oferowania korzystnych dla jednej z gazet zmian w prawie w zamian za pozytywne przedstawianie jego osoby.

Netanjahu podczas dochodzenia nazywał je politycznym "polowaniem na czarownice", oskarżał media, policję i izraelski wymiar sprawiedliwości o politycznie motywowaną nagonkę.

Autor: asty\mtom / Źródło: PAP