Assange znów przesłuchiwany

Aktualizacja:

Dziś o godz. 15 czasu polskiego kolejne przesłuchanie ekstradycyjne Juliana Assange'a, który w brytyjskim areszcie czeka na ewentualną ekstradycję do Szwecji. Przed gmachem londyńskiego sądu mają się odbyć protesty sympatyków Assange'a i Wikileaks.

W Szwecji Assange jest oskarżony o napaść seksualną. Jego adwokaci zapewniają, że aresztowanie ich klienta stanowi część zorganizowanego przez "ciemne siły" spisku zmierzającego do "jego uwięzienia".

W izolowanej celi

Obecnie założyciel WikiLeaks został umieszczony w londyńskim więzieniu śledczym Wandsworth w osobnej, izolowanej celi (brytyjski sąd odmówił zwolnienia Assange'a za kaucją).

Może on korzystać z laptopa, ale bez połączenia z internetem.

W zależności od wyniku postępowania ekstradycyjnego przed sądem pokoju w Londynie, Amerykanie będą mieli do wyboru: wystąpić z wnioskiem o ekstradycję do rządu brytyjskiego lub szwedzkiego. USA mają umowy o ekstradycji z obu państwami.

"Naraził kraj"

Amerykanie zapowiedzieli wszczęcie śledztwa przeciwko Assange'owi, gdyż jak twierdzą, ujawnienie amerykańskich dokumentów naraziło kraj na ryzyko.

Twórca portalu Wikileaks twierdził, że wszedł w posiadanie 250 000 tajnych depesz i innych amerykańskich dokumentów dyplomatycznych, jednak jego portal opublikował dotąd tylko 1 200 spośród nich.

Amerykańska ustawa o szpiegostwie uznaje za zbrodnię przyjmowanie informacji dotyczącej bezpieczeństwa narodowego, o której wiadomo, iż została uzyskana nielegalnie, może zostać użyta do wyrządzenia szkód USA lub przynieść korzyść obcemu państwu.

Dotychczas Amerykanie nie wykorzystywali tego przepisu do postawienia przed sądem osoby oskarżonej o publikację tajnych materiałów. W związku z wcześniejszymi publikacjami Wikileaks nt. Afganistanu i Iraku Amerykanie aresztowali domniemanego autora przecieków.

Alternatywą z punktu widzenia Amerykanów jest oskarżenie Assange'a na podstawie ustawy o kradzieży mienia państwowego. Ustawa uznaje za zbrodnię przyjmowanie od kogoś własności państwowej, o której wie, że została skradziona i z której sam chce korzystać lub się na niej wzbogacić.

Źródło: PAP