Poznański sąd ogłosił w środę wyrok dla byłego naczelnika poznańskiej drogówki oraz trzech byłych już policjantów. Za próbę przypisania przypadkowemu kierowcy winy za zniszczenie szyby radiowozu zostali skazani na kary od 8 do 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu.
Proces odbywał się przed Sądem Rejonowym Grunwald i Jeżyce w Poznaniu. Według prokuratury oskarżeni mieli przekroczyć swoje uprawnienia.
Chodzi o sprawę, którą w 2019 roku opisał "Głos Wielkopolski". Dziennikarze otrzymali wówczas anonimową informację od policjantów. Z ich ustaleń wynikało, że wiosną 2019 roku funkcjonariusze poznańskiej drogówki zauważyli, iż szyba w jednym z nieoznakowanych radiowozów jest stłuczona. Ponieważ żaden z mundurowych nie przyznał się do spowodowania uszkodzenia, policjanci mieli obciążyć winą przypadkowego kierowcę. Jak ustalili dziennikarze - a później także śledczy - funkcjonariusze próbowali wmówić mężczyźnie, że spod kół jego pojazdu wyleciał kamień, który uderzył w szybę ich radiowozu. Kierowca nie przyjął jednak mandatu, a sprawą zajęła się prokuratura, która przedstawiła zarzuty czterem policjantom, w tym szefowi poznańskiej drogówki.
Prokuratura: fałszywe zeznania i dowody
Paweł K. i Maciej K. odpowiadali za złożenie fałszywych zeznań oraz za przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. "Wiedząc, iż szyba czołowa w radiowozie służbowym jest uszkodzona, upozorowali zdarzenie drogowe z udziałem innego kierowcy, a następnie zgłosili ten fakt Wydziałowi Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu i skierowali wobec tego innego kierowcy fałszywe oskarżenie o popełnienie przez niego wykroczenia drogowego, a także tworzyli fałszywe dowody w celu doprowadzenia tego kierowcy do poniesienia odpowiedzialności karnej za wykroczenie, którego nie popełnił, a następnie obarczenia go odpowiedzialnością materialną za wymianę szyby w radiowozie" – informowała Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. Paweł S. został oskarżony o przekroczenie swoich uprawnień. Według prokuratury, wiedząc o uszkodzeniu szyby przedniej w radiowozie służbowym, polecił podległym funkcjonariuszom zmianę zapisów w kontrolce - bez adnotacji o uszkodzeniu szyby, a następnie zaproponował podległym funkcjonariuszom wyjazd tym radiowozem poza komendę i upozorowanie zdarzenia drogowego, w którym szyba ta miała być rzekomo uszkodzona. Przemysława K. oskarżono o to, że jako naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Poznaniu nie dopełnił swoich obowiązków. Według śledczych, policjant wiedział o tworzeniu fałszywych dowodów przez podległych mu funkcjonariuszy, ale "nie podjął żadnych czynności urzędowych związanych z ujawnieniem tego przestępstwa i nie zabezpieczył dowodów tych zdarzeń".
Wyroki w zawieszeniu
Paweł K. i Maciej K., funkcjonariusze, którzy upozorowali stłuczenie szyby, otrzymali wyroki po 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok, oraz 3 tysiące złotych grzywny. Nie stawili się dziś w sądzie.
Paweł S., policjant odpowiedzialny za flotę samochodów na komendzie, usłyszał wyrok 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Do tego musi zapłacić 2 tysiące złotych grzywny. On także nie stawił się w sądzie.
Przemysław K., naczelnik drogówki, został skazany na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Jako jedyny pojawił się na ławie oskarżonych.
Sprawę prowadziła sędzia Daria Kamińska-Grzelak - po ogłoszeniu wyroku dokładnie opisała przebieg zdarzenia. Tłumaczyła, czemu wydała taki wyrok. Wyjaśniała, czego oczekuje się od policji i policjantów.
- Nie podpala się magazynu, żeby przykryć kradzież paczki spinaczy - podsumowała całą sytuację sędzia Daria Kamińska-Grzelak. Jak przyznała, decyzja policjantów jest dla niej niezrozumiała - naprawa szyby kosztowałaby 523 złote.
Wyrok jest nieprawomocny. Obrońcy policjantów czekają na pisemne uzasadnienie wyroku. Jak przekazali, prawdopodobnie będą się od niego odwoływać.
Konsekwencje zawodowe
W sierpniu 2021 roku rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak przekazał, że Paweł K. i Paweł S. odeszli z policji. Z kolei wobec Macieja K. komisja lekarska miała wówczas orzec, iż jest on trwale niezdolny do pełnienia służby, nie przychodzi do pracy i wkrótce opuści formację. Naczelnik miał kontynuować służbę do wyjaśnienia sprawy, jednak 15 lutego 2020 r. lokalne media poinformowały, że szef poznańskiej drogówki poprosił o przeniesienie do innego wydziału. Naczelnika zastąpił jego dotychczasowy zastępca komisarz Roman Szykulski. Naczelnikowi poznańskiej drogówki i Pawłowi S. za niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień groziło do trzech lat więzienia, dwóm pozostałym oskarżonym - do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock