Po zakończeniu posiedzenia Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych w czwartek poseł Marek Suski, który jest jej przewodniczącym, nazwał jednego z posłów "mendą". Najprawdopodobniej nie wiedział, że mikrofon jest wciąż włączony.
Podczas posiedzenia Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych w czwartek przewodniczącemu komisji Markowi Suskiemu (PiS) zdarzyła się wpadka.
Rozmowa o Pawle Poncyljuszu
Po zakończeniu obrad nie zostały wyłączone mikrofony. Wtedy można było usłyszeć wymianę zdań między Suskim a innym politykiem. Słychać, jak druga osoba mówi coś o innym członku komisji, pośle Koalicji Obywatelskiej Pawle Poncyljuszu. - Menda - odpowiedział Suski, najprawdopodobniej przekonany, że jego mikrofon nie jest już wyłączony.
Sytuację zarejestrowały kamery.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24